Desant opolskich urzędników na kazimierski magistrat.

Oceń ten artykuł
(13 głosów)

Prowokacją do napisania kilku zdań o tym w jaki sposób i kogo zatrudnia się w kazimierskim urzędzie był artykuł zamieszczony na początku marca w Dzienniku Wschodnim pt. „Zawsze drugi, czyli jak szukałem pracy w urzędach”.

alt

Artykuł ten ukazujący doświadczenia i przeżycia pewnego warszawskiego urzędnika, który postanowił wrócić do rodzinnego miasta, Lublina i tu poszukać dla siebie pracy, wzbudził wielkie zainteresowania internautów, które objawiło się dużą  ilością ciekawych i kontrowersyjnych komentarzy.  Wspólnym mianownikiem charakterystycznym dla wypowiadanych opinii było to, iż o zatrudnieniu w jakimkolwiek urzędzie wcale nie decydują kompetencje i kwalifikacje oraz zdobyte doświadczenie ale… znajomości. Przekonał się o tym boleśnie ów warszawski urzędnik poszukujący pracy w Lublinie w różnego rodzaju urzędach, gdzie mimo tego, iż był dobrze przygotowany i zawsze dochodził do ostatniego etapu konkursu,  to w rezultacie zawsze był drugi. Zawsze znalazła się osoba która była lepsza… a to dotychczasowy stażysta, a to odpowiednie miejsce zamieszkania, a to…,  decydowały o tym, kto zdobywał etat. Krąg znajomych z facebooka, czy naszej klasy nie pozostawiał naszemu bohaterowi złudzeń…

W swojej naiwności myślałem, iż tego rodzaju praktyki nie dotyczą naszego kazimierskiego urzędu. Wierzyłem, iż Pan Burmistrz Dunia tak zatroskany w ostatnim czasie stanem finansów gminy, który w swoim desperackim poszukiwaniu oszczędności chciał nawet wiejskie szkoły przekazać stowarzyszeniom, zatrudnia tylko kompetentnych fachowców  i ludzi którzy są gminie naprawdę potrzebni. Wierzyłem, iż troska o stan finansów gminy dotyczy wszystkich obszarów w tym również stanowisk urzędniczych i związanych z tym wynagrodzeń i pochodnych od wynagrodzeń, oraz nagród jubileuszowych, które po prześledzeniu tegorocznego budżetu gminy, pochłoną aż 1.6 miliona PLN!!!

Postanowiłem to bliżej sprawdzić i w tej sprawie poszperałem nieco w BIPie kazimierskiego urzędu. Nie musiałem długo szukać.  W ogłoszeniu z 4 stycznia 2011r Burmistrz Dunia poszukiwał urzędnika do spraw inwestycyjnych. O wymaganiach oraz zakresie zadań jakie stawiano kandydatowi,  możemy przeczytać na stronie BIP Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym:

ZAKRES PODSTAWOWYCH ZADAŃ:

         - prowadzenie spraw inwestycyjnych i remontów na terenie gminy, w szczególności spraw

             przygotowania dokumentacji inwestycji, prowadzenie wymaganych procedur zgodnie z

             ustawą – Prawo budowlane,

          -  zadania związane z przygotowaniem wniosków, realizacją i  rozliczeniem projektów inwestycyjnych,

             współfinansowanych ze środków pomocowych,

         -   prowadzenie postępowania administracyjnego, przygotowanie projektów decyzji administracyjnych

              z  ustawy o drogach publicznych,

         -   zadania w zakresie bezpieczeństwa i organizacji ruchu drogowego, w tym sprawy oznakowania gminy,

         -   inne zadania powierzone w zakresie powyższego stanowiska pracy.

WYMAGANIA NIEZBĘDNE:

         -  obywatelstwo polskie,

          -  wykształcenie wyższe , preferowane o kierunku : budownictwo, inżynieria środowiska,

          -  co najmniej  roczny  okres zatrudnienia  w administracji samorządowej,

         -   znajomość ustawy – Prawo budowlane, ustawy o drogach publicznych, kodeksu  postępowania

             administracyjnego,

          -  dobra znajomość obsługi komputera,

          -  pełna zdolność do czynności prawnych i korzystanie z pełni praw publicznych,

          -  niekaralność za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego lub umyślne

             przestępstwo skarbowe,

         -   nieposzlakowana opinia.

WYMAGANIA DODATKOWE:

          -   znajomość regulacji prawnych z zakresu samorządu gminnego,

           -   podstawowa znajomość ustawy – Prawo zamówień publicznych,

           -  samodzielność, komunikatywność, odpowiedzialność,

           -  prawo jazdy kategoria „B”.

Było to dla mnie o tyle dziwne, iż Pan Burmistrz poszukiwał kolejnego urzędnika do  wydziału inwestycji w kazimierskim urzędzie, który to wydział  jest już dobrze rozwinięty personalnie. Ponadto należy przypomnieć i to należy się mieszkańcom naszej gminy, iż wnioski unijne o których tak wiele i tak ochoczo mówi nasz Burmistrz są przygotowywane przez firmę zewnętrzną, jak również to, iż z funduszy unijnych opłaca się tzw. Managera projektu, który te projekty koordynuje. Nie ma zatem potrzeby obciążania budżetu gminy dodatkowymi etatami.

Oczywiście Pan Burmistrz ma pełne prawo co do doboru pracowników i osób z którymi współpracuje. W tym kontekście po przedstawionych powyżej argumentach pojawia się zatem zasadnicze pytanie: a co z poszukiwaniem oszczędnościami o których tyle się ostatnio w gminie mówi? Niby jest to jeden etat i w skali budżetu wydatki są znikome, ale tak naprawdę nie wiadomo ilu niepotrzebnych i obciążających budżet pracowników jest zatrudnionych w  kazimierskim urzędzie. Niewiadoma ta wynika z faktu iż w BiPie kazimierskiego urzędu nie ma żadnej informacji na temat osób zatrudnionych w kazimierskim urzędzie. Zakładka Referaty i stanowiska pracy jest pusta!!! Tym samym nie wiadomo kto i ile osób pracuje w poszczególnych referatach. Pozostaje to słodką tajemnicą Naszego Burmistrza. Tak samo jak słodką tajemnicą pozostaje, co zadecydowało o fakcie zatrudnienia na opisywane powyżej stanowisko Pana Piotra Sylwestra Pajdowskiego zam. w Zaborzu powiat opolski, który z wykształcenia jest geografem!!! (informacja ze strony BIP kazimierskiego urzędu) Wygląda na to, iż Pan Piotr jest wybitnym domorosłym samoukiem i kolejną osobą pochodzącą z powiatu opolskiego, która została zatrudniona w kazimierskim urzędzie. (obok Pana Piotra osobami pochodzącymi z powiatu opolskiego lub też mających doświadczenie w pracy w opolskich urzędach które pracują w kazimierskim urzędzie są też Pani Grażyna Kiełbasa –nowa Pani Skarbnik jak również Pani Beta Gałek czy też osoba której nazwiska niestety nie znam zatrudniona w referacie Pani Beaty Gałek…)

Jak widać przykład Pana Piotra dobitnie uświadamia nam, iż to nie wykształcenie decyduje o zatrudnieniu w kazimierskim urzędzie. Pozostaje zatem pytanie: co zatem jest czynnikiem i kryterium jakim kieruje się Pan Burmistrz przy obsadzie stanowisk?

Jeśli to nie wykształcenie decyduje o zatrudnieniu, to w czym gorsi Panie Burmistrzu Dunia są mieszkańcy gminy Kazimierz Dolny posiadający wykształcenie np. chemika, fizyka, specjalisty od ochrony środowiska itd. itp. od  geografa z powiatu opolskiego?

Ponadto należy zwrócić uwagę, iż w  gminie która boryka się z trudnościami finansowymi z uwagą przygląda się  każdej wydanej złotówce, również tej wydanej na kolejne stanowisko urzędnicze. Ale skoro Pan Burmistrz sam nie zaciska pasa tylko go poluzowuje po podwyżce w wysokości 1000 PLN jaką mu zafundowali Radni startujący z jego komitetu, to dlaczego ma zaciskać pasa urzędniczego… zawsze przecież można przekazać szkoły stowarzyszeniom….

Tym samym moja naiwna wiara w zatrudnianie przez Burmistrza Dunię kompetentnych osób które są gminie naprawdę potrzebne prysła jak mydlana bańka, nie mówiąc już o bańce mydlanej kreowanego wizerunku Pana Burmistrza Duni- ona już dawno prysła…

kazimierzak

 

 

 

 

 

Czytany 9194 razy

Komentarze

+7
#14 Kaja 22-03-2011 20:27
"Z Dołów" - myślę że po podaniu takich danych jak koszty utrzymania urzędu od strony wynagrodzeń i pochodnych urzędników nie mówiąc o kosztach utrzymania dwóch budynków Urzędu Miasta, wariant zamykania szkół w związku ze zbyt dużymi wynagodzeniami dla nauczycieli, który to tak strasznie obciąża gminę jest absurdem.
+3
#13 z Dołów 21-03-2011 17:47
Zastanawiam się co też mogą myślec np nauczyciele po przeczytaniu takiej informacji o zarobkach Pana Zastępcy Burmistrza, nie mówięc już o uposażeniu Burmistrza...
+5
#12 Wiesław 21-03-2011 17:39
Pewnie masz rację,myślę ,że niektórzy zaczynali ze Szczypa.Czekam tylko na nowe oświadczenia podatkowe aby pokazać ile zarabiają nieudacznicy.Na dzisiaj jest tylko Żurawieckiego 91.696 zł -BAGATELA !!
+2
#11 Abrakadabra 21-03-2011 12:31
Wiesław aleś wymyslił ! w tym urzędzie to się wszyscy zasiedzieli , szkoda że do roboty nie ma nikogo !
+4
#10 gobo 20-03-2011 12:17
KAZIMIERZAK{masz racje , dunia podpisuje tylko papiery , tylko jeszcze żeby czytał to co podpisuje :-?
+4
#9 kazzimierzak 20-03-2011 11:18
xxx masz racje dunia tylko podpisuje papiery a miastem rządzi kto inny...
+6
#8 xxx 20-03-2011 08:03
Po co omijać fakty :oops: To środowisko Jarka i Marcinka.To ci dwaj "biedni" kreują standardy zatrudnienia i jakość naszego urzędu :sad: :cry: .
+6
#7 Miecia 19-03-2011 22:36
W tak malej gminie pracuje zbyt dużo osób, z tego co wiem, to ponad 30! O połowę za dużo. Od dawna mówi się o tym w mieście, że to bardzo obciąża gminę i jest totalnie nierozsądne. Burmistrz zbiera coraz więcej punktów ujemnych, coraz więcej słyszę o referendum. Autorowi artykułu gratuluję.
+13
#6 Kaja 19-03-2011 18:55
Wymagania niezbędne, wymagania dodatkowe jakieś z kosmosu w stosunku do osoby która otrzymała pracę. Widocznie miała ją dostać i nieważne jakie ma kwalifikacje. Ogłoszenie o naborze na stanowisko jakieś dwie strony uzasadnie w tej sprawie które zostało podpisane przez pana Burmistrza to trzy zdania, z których w sumie nic nie wynika. Jesli nie ma odpowiedniego kandydata, to nie zatrudnia się nikogo.
+6
#5 z Dołów 19-03-2011 17:03
Grymas50, Pan Burmistrz jak mówi, to tylko mówi...

Dodaj komentarz