Betanki ciągle w drodze

Oceń ten artykuł
(1 głos)
Agnieszka Rybak 18-06-2011, ostatnia aktualizacja 18-06-2011 00:05

Zbuntowane zakonnice z Kazimierza Dolnego nadal wierzą, że za ich pośrednictwem nadejdzie Wiosna Kościoła

W piątek, 3 czerwca 2011 r., autobus zabrał z Płonki Kościelnej cztery ostatnie byłe betanki. W udostępnionym przez miejscowego proboszcza domu pielgrzyma mieszkały od 2008 r. Miejscowi mówią, że odjechały do Częstochowy.

Po sześciu latach życie dopisuje puentę do ich historii. W Polsce nie było wcześniej przypadku, by niemal połowa zgromadzenia zakonnego wypowiedziała posłuszeństwo władzom kościelnym.

Ich była przełożona Jadwiga Ligocka – która bunt zorganizowała – nie żyje od ponad trzech lat. Ksiądz Roman, który w buncie ją wspierał, od kilku lat jest wikarym w diecezji łomżyńskiej. Przez jakiś czas uczył religii w szkole. Został jednak zwolniony po interwencji kuratorium oświaty. W listopadzie 2010 r. za zakłócenie miru domowego sióstr z Kazimierza Dolnego sąd skazał go na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i niewielką grzywnę.

Betanki, które nie przyłączyły się do buntu, od lat walczą o odzyskanie dobrego imienia i zaufania. Organizują dni otwarte i kiermasze.

Teatr Kreatury z Gorzowa Wielkopolskiego już w 2007 r. wystawił sztukę o zakonnicach z Kazimierza Dolnego. Dwa miesiące temu w lubelskim Teatrze im. Osterwy miał premierę kolejny spektakl inspirowany ich historią. Na podstawie sztuki Pawła Huelle „Zamknęły się oczy ziemi" wyreżyserował go Krzysztof Babicki. Huelle nie ukrywał, że chętnie by widział pod teatrem manifestacje „moherów". Protestów jednak nie było.

We wrześniu ma wejść do kin film Barbary Sass o byłych betankach „W imieniu diabła".

Matka jednej z byłych sióstr mówi: – Od czterech lat nie mam kontaktu z córką. Codziennie się za nią modlę. Ani Kościół mi nie pomógł, ani państwo.

Nikt też nie odpowiedział na pytanie, co się właściwie stało w Kazimierzu Dolnym. Co spowodowało, że betanki – z zakonu otwartego na świat, który powstał w okresie międzywojennym w celu niesienia pomocy rodzinom i parafiom – zaczęły tworzyć sektę?

Rzeczpospolita

Czytany 9023 razy

Komentarze

-3
#7 jolanta 08-07-2011 20:39
Dajcie już spokój temu tematowi i tym biednym dziewczynom, które sercem kochały i kochaja Boga
Nie łatwo jest przyjąć cierpienie i ofiarować się za innych
-1
#6 restaurator 25-06-2011 18:32
grymas50 tak się skłda iż wiem ile zapłacił za posługę poświęcenie obiektu restauracyjnego właściciel "Kmicica" pod lbn.
ps grymas50 to pewnie przez wspólne uwielbienie do GWna tak piszesz.
+1
#5 Grymas50 25-06-2011 16:01
"Ps istniał nawet cennik wprowadzony przez arcybiskupa za posługę poświęcenia obiektu..
Bzdury opowiadasz.
0
#4 Zośka 25-06-2011 11:03
Zbuntowane betanki zostały opętane przez diabła zwanego inaczej mężczyzną ;-)
0
#3 ada 20-06-2011 23:38
ojoj jakoś cicho w tym temacie.... Tak się boicie tematu tabu?
+3
#2 proboszcz 18-06-2011 17:53
Przypuszczam, że po śmierci arcybiskupa, który słynął z uprawiania polityki, felietonów w GWnie oraz umiłowania dóbr doczesnych istnieje szansa, że poznamy prawdę o kazimierskich Betankach.

Ps istniał nawet cennik wprowadzony przez arcybiskupa za posługę poświęcenia obiektu...
+3
#1 ada 18-06-2011 15:25
Bo w Polsce kościół to temat tabu. Cicho sza. Nikt na przykład się nie weźmie ile księża biorą za pogrzeb. W mojej parafii w naszej gminie opłata za pogrzeb razem z organistą wynosi 1000 zł. To jakiś koszmar!!!!!

Dodaj komentarz