Żyrzyn: Dziura w budżecie, ludzie bez pensji?

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

 

Sytuacja jest poważna. Dotyczy nauczycieli szkół podstawowych, gimnazjów, przedszkoli, a także pracowników Urzędu Gminy, ośrodka pomocy społecznej czy bibliotek.

Wczoraj w gimnazjum w Żyrzynie nauczyciele nie chcieli z nami rozmawiać. Dyrektorka szkoły przyznała jednak, że powiadomiła pracowników, że mogą nie dostać pensji w grudniu. Jak to przyjęli?

– Na pewno nie było z tego powodu uśmiechu na ich twarzach – odpowiada Iwona Kozłowska. – Gdyby to jeszcze było w innym miesiącu, ale to grudzień. Przecież będą święta i każdy chciałby dostać należne mu pobory. Czy będzie jakiś protest? To świeża sprawa i nie mieliśmy nawet okazji jej przedyskutować.

W obronie pracowników staje jeden z radnych. – Szkoda ich, nie są niczemu winni – komentuje Stanisław Wach. – Już rok temu mówiłem, że przyjęcie takiego budżetu skończy się źle. Nikt mnie wtedy nie słuchał.

Wszystko rozbija się o ujęcie w tegorocznym budżecie 2,3 mln zł ze sprzedaży zespołu pałacowo-parkowego w Żyrzynie. Sęk w tym, że mimo dwóch przetargów i obniżenia ceny o 300 tys. zł nie znalazł się chętny na zakup nieruchomości. W budżecie jest dziura.

– Na razie nie ma problemu. Będziemy się martwić, jak nie uda się sprzedać zespołu pałacowo-parkowego – mówi wójt Andrzej Bujek.

Na ostatniej sesji radni postanowili, że gmina po raz trzeci może próbować pozbyć się pałacu, ale tym razem za nie mniej niż 1,8 mln zł. W następnym tygodniu ma nastąpić ogłoszenie rokowań w tej sprawie. Rozstrzygnięcie zaplanowano na przełomie listopada i grudnia.

Jeśli zakończy się fiaskiem, nauczyciele i urzędnicy mogą zapomnieć o prezentach pod choinkę. – Może uda nam się wypłacić im pensje częściowo. Ale resztę dodamy w styczniu, ze środków nowego budżetu – przyznaje Bujek.

Tylko czy wtedy, w momencie wypłaty poborów za dwa miesiące oraz obowiązkowych „trzynastek", gmina nie nadweręży budżetu na 2012 rok?

– Jeśli tak się stanie, będziemy musieli ciąć inwestycje i wydatki rzeczowe. Skupimy się tylko na bieżących wydatkach –przyznaje wójt

Źródło MM Puławy

Czytany 10619 razy

Komentarze

+1
#2 xyz 03-11-2011 22:41
Jak się ma pieniążki to trzeba umieć je obracać,aby nie wypadały z rąk?Trzeba inwestować rzeczowo,a nie postępować pochopnie.W naszej gminie jest problem taki,że ludzie radni itp w ogóle nie patrzą władzy na ręce.
+4
#1 małojec 03-11-2011 22:20
Pytanie czy w Naszym magistracie zapanuje blady strach?

Dodaj komentarz