Noworoczne życzenia ……
Poniższy reportaż red. Łukasza Grabczaka z Radia Lublin pt. "Kazimierz świeci pustkami” (link) dedykuję Panu Burmistrzowi Grzegorzowi Duni, Pani Inspektor od Promocji Miasta Dorocie Szczuce, Towarzystwu Przyjaciół Kazimierza Dolnego – na ręce (przepraszam na uszy) Pana Prezesa Bartłomieja Pniewskiego oraz wszystkim Organizacjom (nie wiem ile od ubiegłego tygodnia zarejestrowano). Słuch chodzi o inicjatywie powołania stowarzyszenia, Ochrony Dobrego Imienia Burmistrza, ale też Towarzystwa Ochrony Kazimierza przed Organizacjami.... (wszak większość kazimierskich para-organizacji ma w tytule „ochronę”). Reportaż o wymierającym mieście dedykuję również Towarzystwu Ochrony Zabytków – wspierających samych siebie. Wreszcie reportaż ten dedykuję a noworoczne życzenia kieruję na ręce Radnych: Henryka Kozaka, Waldemara Kruka, Jakuba Pruchnika, Ewy Wolnej, Małgorzaty Wicha, Barbary Walencik, Kamila Wydry. Wam Radni serdecznie dziękuje za Wasz konformizm… Życzę Wam Radni na nadchodzący 2012 rok opamiętania i odnowy moralno-duchowej. Życzę Wam aby odrodziła się w Waszych sercach odwaga i podstawowa cecha ludzka – uczciwość.
J.K
http://moje.radio.lublin.pl/pusto-w-nadwislanskim-miasteczku.html
Komentarze
Ponadto w tak małej Gminie jak Kazimierz proces stanowienia Prawa Miejscowego powinien odbywać się w zupełnie innych sposób. Mam tu na myśli, aby projekty Uchwał były wynikiem koncensusu różnych stanowisk w trakcie prac w Komisjach, a nie dyskusją nad propozycją Burmsitza, gdzie wszyscy którzy myślą inaczej niż włodarz są be i trzeba ich wdeptać w ziemię. Czy na takim sposobie stanowienia prawa Panu zależy? Wygląda na to, że niestety tak.
Jego błąd, bo nieświadomość prawa szkodzi,ale szacun za szczerość.
Niestety samo trzęsienie drzewem nie wystarczy..., muszą być jeszcze dowody, a tych pan Kruk nie miał.
Co do buczenia, wyrażnie piszę: dyskusja i argumenty są na komisji.Tam są argumenty, dyskusja i spory.
Sesja Rady jest miejscem głosowania w pełnym składzie na tak lub nie, bez potrzeby kolejnego wielogodzinnego wałkowania tematu.
Jeśli ma się odrębne zdanie, to się głosuje na "nie" i tyle.
Jeżeli jeden radny, mimo wszystko wciąż zadaje te same pytania i wciąż odpowiedź może być ta sama to,przepraszam, najzwyklej problem jest innej natury lub chodzi o show.
A jeśli przedstawienie jest wielokrotnie powtarzane to i publiczność tak reaguje.
Jak Kuba Bogu...
Ps. Kto trzęsie drzewem prawdy, temu padają na głowę obelgi i nienawiść.
Panie Januszu jesteśmy z Panem.
Mieszkaniec Kazimierza wraz z Rodziną
Polityka bowiem to sztuka kompromisu, budowania poparcia dla własnych projektów.
Od non-konformizmu do zwykłego wymachiwania szabelką krótka droga.
Celem artykułu nie są jakiekolwiek życzenia tylko dokopanie współradnym za calokształt, w tym także za niską frekwencję u hotelarzy-nieudaczników i zła pogodę.
Można się spierać, kłócić na komisji, na sesji czasem też.
Jednak osoba przez Pana słownie zaatakowana może się bronić, tu niestety mamy tylko nieelegancki atak.
Nie wiem czemu rozpoczyna Pan tekst jak życzenia noworoczne, aby potem wylać kubeł pomyj.
Widziałem, jak Pan pospiesznie wyszedł, jako jedyny z obecnych,po ostatniej sesji rady tuż przed tradycyjnym opłatkiem.
To dobrze, przynajmniej nikt wówczas nie musiał słuchać nieszczerych życzeń.
Tylko ankieta zgodna z modelami matematycznymi, czyli odpowiednio duża próba losowa, jest reprezentatywna.
Znacie ten dow***** : moja żona jest zawsze wierna a twoja nie? Jaki wniosek: 50% żon jest niewiernych!
Najbliższy prawdy jest chyba pan taksówkarz, ludzie mają mniej pieniędzy albo nie akceptują cen wziętych z sufitu.
Panie Januszu, u Pana zapewne był komplet gości,ja miałem pełno,ponad dziesięć domów u zbiegu Czerniaw, Nadrzecznej i Szkolnej też.
Nie szkoda mi tych, co mieli pusto.
Mamy gospodarkę rynkową, popyt określa podaż. Nie odwrotnie!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.