C.D. „Rusz …” będzie się działo

Oceń ten artykuł
(1 głos)

Drugim dowodem na konieczność przeprowadzenia akcji „Rusz …” jest przykład Skweru Niepodległości. Dla tych, co nie pamiętają, pamiętać nie chcą albo niezorientowanych poniżej zamieszczam małe przypomnienie, o co chodziło w całym zamieszaniu.

Podlegli Prezydentowi Puław Januszowi Groblowi pracownicy wycenili rewitalizację Skweru Niepodległości powiedzmy na 10 milionów, przy założeniu, że będą tam zastosowane określone materiały i będą wykonane określone roboty. Jak się później okazało, materiały i zakres robót zostały zmienione i realnie koszty wyniosły powiedzmy (hipotetycznie) 8,5 miliona, czyli jakieś 15% mniej, ale miasto wypłaciło 10 i wszyscy uważają, że nic się nie stało i że wszystko jest OK. Nikomu nie zrobiło się głupio, nawet gdy okazało się, że prawdopodobnie doszło do fałszowania dokumentacji. Tej sprawy prokuratura jeszcze nie umorzyła – jeśli umorzy, to z tego co słyszałem, może dojść do bardzo ciekawych wypadków i upublicznienia kolejnych dowodów, które mogą spowodować, że część prokuratorów obejmie placówki na Kamczatce albo wyjedzie do domu wczasowego w Opolu Lubelskim – bo jak mówił pewien stróż nocny: zamiatać to trza tyż umić.

Najbardziej kuriozalna w tym wszystkim jest postawa Sądu (orzekającego w imieniu Państwa Polskiego), który w swoim postanowieniu stwierdził, że osobą uprawnioną do złożenia zażalenia na odmowę wszczęcia postępowania przez prokuraturę jest prezydent miasta, któremu podlegają urzędnicy nadzorujący proces inwestycyjny. Jest to twórcze rozwinięcie hasła: „lekarzu, lecz się sam”. Tu można by powiedzieć…

Sędzia stający na straży sprawiedliwości w naszym państwie nie robi nic (!!!) w sprawie, od której śmierdzi na 100 kilometrów. Ale czy można się im dziwić, skoro wszyscy posłowie Lubelszczyzny zostali poinformowani o problemie i żaden się nim nie zainteresował? Sędzia jest zadowolony, bo udowodnił, że nie powinien się tym zajmować, jednocześnie podkreślił - tak na wszelki wypadek - że nie badał sprawy merytorycznie. A może jednak w imię sprawiedliwości i uczciwości powinien zerknąć w kwity? Z powyższych powodów warto wiedzieć o tym, co interesuje posłów: czy są to tylko i wyłącznie pensyjki, czy może przy okazji jeszcze zajmują się sprawami istotnymi dla normalnych ludzi.

Dlatego na stronie SIS TERAZ  pojawi się tabelka o tym, jakich posłów, w jakiej sprawie i kiedy informowaliśmy i jaka była ich reakcja. Zachęcam do przesyłania spraw, które mamy przekazać naszym posłom.

I jeśli jakiś cwaniaczek będzie chciał się ubiegać o nasze głosy, będziemy głośno pytać o to, co konkretnie zrobił dla ludzi, a nie na ilu odpustach był, ile darmowych kolacji zjadł i ile wziął zwrotu za przejechane kilometry.

PS. Otóż w kręgach koalicji rozważany jest następujący scenariusz w stosunku do najbardziej pyskatego opozycjonisty. 

W okolicach września objawi się obywatel kompletnie niezaangażowany w życie publiczne, ale posiadający bulwersujące domniemania (coś w stylu głodujących dzieci w Domu Dziecka). Człowiek ten (w świetle fleszy i kamer) zgłosi się do organu państwa, powiedzmy do prokuratury  (takiej, co do tej pory nigdy i nigdzie nie potrafiła dostrzec znamion jakichkolwiek czynów zabronionych), organ ten z wyjątkową  zaciętością zajmie się sprawą, a pewien organ samorządu będzie dostarczał dokumenty – sprawa będzie nabierała rozmachu tak do połowy listopada, a później będzie umorzona, może nawet delikwent zostanie przeproszony za oskarżenia . 

Oczywiście, podobieństwo do ludzi, sytuacji i organów jest całkowicie przypadkowe i niezamierzone. Napisałem to po to, żeby dać pożywkę dla tych, którzy wyznają teorie spiskową i ku spraw wiecznej pamięci 

 

Czytany 7032 razy

Dodaj komentarz