Zebranie mieszkańców miasta zwołane przez burmistrza
W piątek, 15 grudnia, w kazimierskim domu kultury odbyło się zebranie zwołane przez burmistrza Andrzeja Pisulę. Niestety zainteresowanie było niemal zerowe. Spośród radnych obecni byli jedynie Ewa Wolna i Adam Gębal. Spośród członków samorządu mieszkańców poza mną obecny był jeszcze Janusz Kowalski, a mieszkańców łącznie naliczyłam 5 osób.
Burmistrz poinformował, że budowa szkoły skończy się wiosną, a następnie zostanie rozpoczęty proces odbioru budynku, który również może potrwać. Tak więc w najbardziej optymistycznej wersji dzieci do nowej szkoły wejdą 2 miesiące przed końcem bieżącego roku szkolnego, a w najgorszym wypadku 1 września 2018 roku.
Dowiedzieliśmy się również że urząd gminy złożył wniosek o fundusze na remont dzwonnicy w ramach gminnego programu rewitalizacji, oraz że jesienią przyszłego roku ruszy przebudowa ulicy Nadwiślańskiej, niestety tylko nawierzchni, ponieważ instalacja burzowa nie będzie wykonana. Planowane jest także oświetlenie góry Trzech Krzyży i doprowadzenie tam instalacji elektrycznej.
Burmistrz opowiadał o licznych osiągnięciach, w tym plac zabaw i nowy chodnik wykonanym z budżetu obywatelskiego. Mówił o znaczącym problemie a mianowicie sposobie zamykania furtki na plac zabaw - miejmy jednak nadzieję, że nie spędza to burmistrzowi snu z powiek.
Jedna z mieszkanek zwróciła słuszną uwagę na smog w naszym mieście i na fakt, że brak jest edukacji społecznej na ten temat. Mówiła, że niektórzy mieszkańcy palą śmieci… a obowiązkiem burmistrza jest dbanie o czyste powietrze i środowisko.
Burmistrz poinformował, że napływają do niego wnioski o sprzedaż mieszkań komunalnych w bloku rotacyjnym i że na razie nie ma w tej sprawie uchwały Rady Miejskiej. Znając jednak realia nie jest przeszkodą, żeby taką uchwałę podjąć, bo jak wiemy Radni potrafią zmienić zdanie w ciągu miesiąca i podjąć każda uchwałę. Moim zdaniem, skoro napływają wnioski to być może z zamiarem późniejszej odsprzedaży deweloperowi.
Mieszkańcy zwracali uwagę na fatalną organizację ruchu w mieście, utrudniającą codzienne życie. Mówiono także o brzydkiej dekoracji świątecznej Rynku.
Jedna z mieszkanek, Katarzyna Siemińska, z krzykiem i ogromnymi emocjami wniosła uwagę formalną o odwołanie przewodniczącej samorządu mieszkańców (Romany Rupiewicz) z powodu braku aktywności społecznej i licznych zaniedbań. Największym zarzutem Siemińskiej był brak organizacji zebrań i konsultacji z nią samą na tematy wszelakie.
Po raz kolejny prosiłam burmistrza o zorganizowanie zebrania z udziałem projektantów i zaprezentowanie koncepcji zagospodarowania Małego Rynku. Żadne z działań inwestycyjnych w obrębie Małego Rynku nie są planowane, nie zostały także ujęte w gminnym programie rewitalizacji. Po pierwsze wciąż nieuregulowane są sprawy własnościowe gruntów, po drugie pieniędzy nie ma. Ale jak nie ma pieniędzy to jest dobry czas na rozmowę i planowanie. Samorząd Mieszkańców takiego spotkania zorganizować nie może mimo chęci, ponieważ prawa do koncepcji i jej upubliczniania ma Urząd Miasta.
Romana Rupiewicz
Komentarze
Widać wie że nawet we wrześniu szkoły nie będzie.
Jak prokurator a potem sąd weźmie się skuteczne z przetarg i manipulacje skarpą to gmina dotację będzie musiała oddać i sprzedać tę szkołę panu deweloperowi i jeszcze mu zrobić zmianę w planie z przeznaczeniem np. na apartamenty.
A na jarmarku dowiedziałem się, że Pisula zabrał syna ze szkoły w Bochotnicy do Puław.
To pokazuje jaki z niego gospodarz i jak zatroskany o losy szkół w gminie!
Dziękujemy tylko za chęci
Pierdzicie tak już któryś rok i co z tego? Wielki smród najwyżej
Pan Dunia został sekretarzem-pierwszym sekretarzem w sąsiedniej Wąwolnicy. Obaj Panowie są do siebie bardzo podobni, Dunia oczywiście inteligentniejszy, ale w sprawach miasta mają poglądy tożsame. Jeden i drugi lubi wydawać nieswoje pieniądze, z tą różnicą, że pisula na imprezy, co też dziwić nie może, wszak to hrajek po wiejskich weselach. Stąd mamy zadłużenie jakie mamy.
Na FB zamilkł z kijkami nie chodzi. Cicia moherowa mówi ,że w kościele się opuściwszy
co z nim?
Miał pilnować spraw miasta.
... a na każdej choince zamiast „Gwiazdy” portret naszego „Wodza” musi być obowiązkowo...
Z tego co wiem, grodarz nie jest gminy, tak samo i dach na przychodni też nie jest inwestycją gminną. Ale z braku laku dobre i tyle...
A prezes konsultuje? Po to są wybory, by nie zwoływać durnych zebrań, a mieć legitymację do działania. Jakie "wystąpienia" Pani Rupiewicz ci się nie spodobały? Oczekujesz, że będzie cię pytała, jakie pytanie ma zadać czy może twoje oczekiwania idą tak dalece, że chciałbyś udzielać pozwolenia na pójście do toalety?
Zebranie pokazało jedno - mieszkańcy mają w głębokim poważaniu pana wójta. A pamiętam jaki był entuzjazm zaraz po wyborach. Może da mu to do myślenia, choć wątpię.
Raczej prezesem prezesów, burmistrzem burmistrzów, przewodniczącą przewodniczących proboszczem proboszczów, i jeszcze naczelną matką i babką przełożoną wszystkich zakonów!!!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.