Wydrukuj tę stronę

Divide et impera, czyli jak Burmistrz dzieli Radę.

Oceń ten artykuł
(11 głosów)

 

Na wstępie kilka słów o tym, dlaczego mało publikowałem na blogu w okresie wakacyjnym. W Kazimierzu o każdej porze roku dużo się dzieje, także w „sezonie ogórkowym” podejmowane są ważne dla mieszkańców decyzje. Niestety ostatnio nie miałem czasu sukcesywnie informować Państwa o pracach Rady, ponieważ w rodzinnej firmie realizowaliśmy dużą inwestycję, a przy okazji mieliśmy kilka kompleksowych kontroli, w tym najdłużej trwającą kontrolę z US. Za moją nieobecność przepraszam i już zabieram się do nadrabiania zaległości.

 

W okresie wakacyjnym wydarzyło się wiele. Będę do tego wracał i pisał. Po raz kolejny nawiążę do szkoły, ponieważ sprawa ta jest według mnie absolutnym skandalem i zarazem dramatem. Jest precedensem w dziejach miasta, a ponadto synonimem niekompetencji i nieodpowiedzialności zarówno burmistrza jak i części Radnych. Jak już pisałem wielokrotnie, los szkoły został przesądzony zaraz po wybuchu.Burmistrz Dunia wraz z grupą ludzi zainteresowanych przejęciem szkoły (to kwestia czasu), podjął działania zmierzające do likwidacji szkoły w istniejącym miejscu. Niestety w tym nieprzemyślanym i szkodzącym naszej lokalnej społeczności dziele, brały także udział znaczące dla Kazimierza nazwiska. Pewna grupa, w tym burmistrz, wbrew zdrowemu rozsądkowi dopuścili się szeregu manipulacji, tylko po to, aby łagodnie bez perturbacji przeforsować swój irracjonalny pomysł. Skutki tego poznamy niebawem. Pomysł budowy szkoły w nowym miejscu jak już wielokrotnie podkreślałem, nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Nawet jeżeliby przyjąć, że szkoła nie nadaje się do odbudowy (z uwagi na naruszenie konstrukcji przez wybuch), wybudowanie od podstaw szkoły w istniejącym miejscu byłoby tańsze.Ponadto pozostałby do dyspozycji olbrzymi teren „zielonego parkingu” (około 1,5 ha), który powinien być przeznaczony pod obiekty użyteczności publicznej, służące zarówno mieszkańcom jak i odwiedzających miasto turystom.

Polityka burmistrza nakierowana była głównie na dezinformację. Chodziło o stworzenie przekonania, że burmistrz nie śpiąc po nocach troszczy się o szkołę, ludzi w niej mieszkających itp. Działania burmistrza polegały głównie na nieprzemyślanych i chaotycznych decyzjach, na dodatek zmieniających się z dnia na dzień. Świadomie pominięto konsultacje społeczne. Uniemożliwiono Radzie jak i kazimierskiemu społeczeństwu, w tym mieszkającym w szkole rodzinom kontakt z biegłymi, którzy wykonywali ekspertyzy. Nie było żadnego roboczego spotkania Rada – Burmistrz. Zatajono przed Radą Miejską sposób wyłonienia biegłych, a także zakres wykonywanych opinii, dotyczących oceny stanu technicznego szkoły. Okazało się, że zabrakło kluczowych pytań dotyczących przyszłości szkoły. Nie zapytano w jakim zakresie istniejąca część szkoły uległa zniszczeniu i czy nadaje się do dalszego użytkowania. W zamian za to mieliśmy eksplozję występów medialnych. Burmistrz prezentował się co chwila w świetle kamer i mikrofonów. Zamiast rzeczowej dyskusji mieliśmy pokaz zręcznej manipulacji podpartej celebrytami, łącznie z miss ul. Wiejskiej Panią dr Muchą. Zignorowano głos społeczeństwa i ludzi mieszkających w szkole. Co więcej, burmistrz zapewniał nas o budowie kontenerów na „zielonym parkingu”, wiedząc doskonale, że umowa z dzierżawcą tego miejsca obowiązuje do końca roku, a rozmowy o zmianę umowy nie były prowadzone. Świadczy to o absolutnej ignorancji i braku odpowiedzialności.

Warto podkreślić, że burmistrz publicznie dezawuował działania ludzi, którzy wspierali inicjatywę odbudowy szkoły w tym Społeczny Komitet Odbudowy Szkoły. W czasie sesji RM, Radni głosowali nad wszystkim co zasugerował burmistrz. Mieliśmy marionetkowe rządy, teraz mamy marionetkową Radę. Niestety w tym teatrze brali udział Radni, których nigdy bym nie posądzał o brak rozsądku. Chcąc wyeliminować głos pedagogów i nauczycieli na oczach całej gminy, burmistrz publicznie dokonał linczu na dyrektor SP w Rzeczycy Pani Marzenie Siwiec. Udało się. W obronie szkoły w istniejącym miejscu głos pedagogów był praktycznie niesłyszalny. Radni, w tym Komisja Oświaty nie pochyliła się nad tym problemem. Nie chodzi tu o kwestie merytoryczne tj. np. czy pani Siwiec była dobrym czy złym dyrektorem, ale o zasady i sposób zmiany dyrektora. Burmistrz na oczach mieszkańców Rzeczycy publicznie podważał kompetencje nauczycieli uczących w tej miejscowości. To absolutny skandal nie mający precedensu w historii kazimierskiej oświaty.

Pokłosiem bagatelizowania roli nauczycieli w wychowaniu młodzieży jest m.in. znana całej Polsce sprawa zakładania śmietników nauczycielom na głowy. Burmistrzowi trzeba przyznać, iż osiągnął swój cel. Szkoły w istniejącym miejscu nie będzie, a budynek? Zapewne podzieli losy „Esterki”, bądź stanie się na lata wyrazistym obrazem konania oświaty, podobnie jak ma to miejsce w przypadku Kolegium Sztuk Pięknych UMCS. Sytuacja z naszą szkołą daje powód do myślenia i poddaje pod wątpliwość, czy tak naprawdę dorośliśmy do samorządzenia.

 

Czytany 8988 razy