Czy w Kazimierzu jest tak jak mówił Donald Tusk?
Wręcz katastrofalne są relacje w kazimierskim samorządzie. Poza pewną kurtuazją radni skupieni wokół burmistrza nie współpracują z tymi radnymi, którzy mają inny ogląd na sprawy miasta jak też na sposób wydawania publicznych pieniędzy.
Na początku tej kadencji wiele wskazywało ,że będzie przyzwoicie. Niestety stało się inaczej .Radni Krzysztof Nieradka ,Magda Grabczak i Piotr Guz poszli na „współpracę” z burmistrzem Pomianowskim ,mając w pełni świadomość ,że będzie to niekorzystne dla szeroko rozumianego interesu publicznego.
Sprawa handlu w mieście jest w stanie urągającym nawet dla poziomu bananowych republik. Setki tysięcy złotych z ucieka koło nosa co sezon ,tylko dlatego ,że burmistrz nie chce wprowadzić regulacji które ucywilizowałyby handel w mieście.
Jednak niektórzy handlujący mający patrona burmistrza…bądź wtykę… w Radzie Miejskiej mają się dobrze. Nie dość ,że mogą handlować w dobrym miejscu to na dodatek mogą jeździć po chodnikach. Mówię o tym w poniższym w komentarzu.
Doraźnie ,na potrzeby budowania własnego wizerunku burmistrz podejmuje takie działania które uwidaczniają jakie możliwości ma Kazimierz. A także jaką ofertę dla turystów moglibyśmy stworzyć.