Prezenty burmistrza choć do świąt daleko...

Oceń ten artykuł
(17 głosów)

To, co się dzieje na szczeblach, może raczej szczebelkach, kazimierskiej władzy przechodzi wszelkie wyobrażenia. Trudno znaleźć słowo, które w sposób trafny oddałoby rzeczywistość. I jeszcze ta świadomość, że do tego wszystkiego przyłożyło się własną rękę...

Zacznę od Rynkowej. Z informacji burmistrza Pisuli udzielonych na sesji wynika, że z dniem 3 sierpnia br. gmina wypowiedziała umowę dzierżawy z powodu zaległości w płaceniu czynszu. Te musiały być duże, skoro burmistrz zdecydował się na takie posunięcie. Co się jednak stało, że burmistrz zapragnął zawrzeć nową umowę z dotychczasowym najemcą? Otóż dług został spłacony. W zamian cudowny ofiarodawca miał stać się nowym dzierżawcą, tak z automatu. Nie wiem, czy takie rozwiązanie zyskało zgodę burmistrza. Trudno jednak sądzić, by było inaczej, bo kto w ciemno zdecydowałby się wyłożyć pokaźną sumę pieniędzy na spłacenie długu, bez gwarancji, że będzie wszystko pomyślnie załatwione?

Jasio Ziółek w wywiadzie udzielonym dla Portalu Kazimierskiego właściwie to potwierdził, mówiąc, że właścicielem firmy prowadzącej Rynkową będzie kto inny, a on będzie jedynie zarządzał i nadawał kierunek działania. Problem w tym, że nie można od tak zmienić dzierżawcy mienia gminnego, choć wygląda na to, że nie wszyscy mieli tego świadomość.

Ostatnia sesja miała miejsce 28 września. Na niej padły pytania o sprawę Rynkowej. Burmistrz nabrał wody w usta i cały temat przemilczał. To chyba pierwszy taki przypadek w trakcie dotychczasowej kadencji, że pytany nie miał nic do powiedzenia. Prawnik gminy przyznał, że nikt tej kwestii z nim nie konsultował.

Sprawa Rynkowej będzie jednak miała kontynuację na najbliższej sesji, która odbędzie się w czwartek 26 października. W porządku obrad znalazła się między innymi uchwała, która da upoważnienie burmistrzowi na zawarcie umowy dzierżawy Rynkowej na dowolny czas z pominięciem przetargu.  Gdzie interes naszej gminy, zadłużonej za „panowania” Pisuli po uszy? Nigdzie... Przetarg to z pewnością najlepsza droga do wyłonienia dzierżawcy, a na pewno najbardziej przejrzysta. A rzecz się tyczy najatrakcyjniejszego lokalu spośród gminnych nieruchomości znajdujących się w Rynku. Można sądzić, że w przetargu wzięłoby udział wielu chętnych, a więc i kwota czynszu mogłaby być wysoka, prawdopodobnie wyższa od kwot płaconych z tytułu dzierżawy pozostałych gminnych lokali usytuowanych przy Rynku.

Sam projekt uchwały nie wskazuje, komu Rynkowa miałaby zostać wydzierżawiona, ale wszyscy wiemy, że chodzi o dotychczasowego dzierżawcę do „spółki” z synem kazimierskiego radnego. Samo odstąpienie od przetargu jest pomysłem kuriozalnym, ale koneksje rodzinne pomiędzy radnym a nowym dzierżawcą sprawiają, że interes gminy schodzi na dalszy plan. Wierzę jednak, że Rada sprowadzi burmistrza na ziemię w jego niecnych poczynaniach.

Dodam jeszcze, że gdyby radni dali przyzwolenie burmistrzowi na zawarcie umowy dzierżawy bez przetargu, kwota dzierżawy będzie dowolna! Może to być 10 000 zł, ale równie dobrze 1 000 zł. Pewnie może to być także przysłowiowa złotówka. Nie ulega wątpliwości, że na takim rozwiązaniu finansowo gmina zawsze straci. Pytanie tylko jak wiele.

Jest jeszcze jedna sprawa o której kilka słów napiszę. Dotyczy nadbudowy bloku „rotacyjnego”. W porządku obrad najbliżej sesji jest także uchwała o wyłączeniu działek usytuowanych przy „rotacyjnym” z procedowania zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Znalazła się także uchwała o przystąpieniu do indywidualnej zmiany planu dla tego obszaru.

Na ostatniej sesji padły pytania o „rotacyjny”. Wcześniej burmistrz zapewniał, że rozbudowa obiektu spowoduje, że powstaną lokale, w których „będziemy mogli proponować ludziom mieszkania”. I proponować możemy. Średnia cena za metr kwadratowy wynosi 12 000 zł. Z ofertą można zapoznać się na stronie internetowej http://www.lessowyjar.pl/.

Cena nie stanowi tu jedynego problemu. W obecnym planie nieruchomość ta przeznaczona jest pod usługi turystyki UT. Przy udzieleniu pozwolenia na budowę zgodność z planem zagospodarowania jest obligatoryjna, a więc całe przedsięwzięcie nazwano: rozbudowa/nadbudowa budynku mieszkalnego wielorodzinnego o budynek z apartamentami do obsługi ruchu turystycznego.

Można zatem apartamenty czasowo wynajmować, ale stałe zamieszkanie w rozbudowanej części budynku jest wykluczone. Potrzebna więc będzie decyzja o zmianie sposobu użytkowania nowej części budynku. Ta z kolei może zostać wydana dopiero po uzyskaniu zaświadczenia burmistrza o zgodności z zapisami planu zagospodarowania przestrzennego. Wiemy doskonale, że burmistrz ma złe doświadczenia z podobnymi „świstkami papieru” a zatem postanowił zawnioskować do Rady o indywidualną zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, tak by wszystko grało.

Pomagać trzeba, ale czemu znowu kosztem gminy? Indywidualna zmiana w planie to koszt kilku-kilkunastu tysięcy złotych. Burmistrz uzasadnia to aktualnymi uwarunkowaniami społeczno-gospodarczymi? Co za tym się kryje nie za bardzo wiadomo. Pewne jednak jest, że mało który z mieszkańców naszej gminy zdecyduje się na zakup mieszkania w „rotacyjnym”. W uzasadnieniu uchwały mowa jest także o dostosowaniu zapisów planu do studium z 1995 roku. Tu też nie wiadomo o co chodzi, bowiem dokument ten nie obowiązuje od chwili przyjęcia nowego studium w 2015 roku. Nie chce mi się wierzyć, że burmistrz tego nie wie, ale może jednak...

Absurdalność indywidualnej zmiany planu jest tym większa, że od blisko dwóch lat opracowywana jest zmiana planu dla całej gminy. Czy zatem burmistrz zakłada, że w najbliższym czasie i tak z nowego planu nic nie będzie? Indywidualna zmiana też musi potrwać. Dla działek przy ul. Puławskiej procedowana jest już od kilkunastu lat... Jak się zachowa Rada? Dodam, że dotychczas odmawiała indywidualnych zmian planu. Wyjątkiem jest oczywiście działka parafii, dla której indywidualna zmiana trwa już prawie dwa lata.

Ostatnia sprawa którą poruszę to uchwała w sprawie przystąpienia do zmiany Gminnego Programu Rewitalizacji na lata 2017-2027. To już będzie druga zmiana, choć dokument został przyjęty niespełna 4 miesiące temu. To tylko potwierdza, że został przygotowany źle, o czym wielokrotnie na blogu pisano.

 

KW

Czytany 3811 razy

Komentarze

0
#26 Urszula 28-10-2017 01:43
Zarządzanie Kazimierzem Dolnym, to jako żywo, przykład, Polski samorządowej. Polski rządzonej przez PO I PSL, czyli kolesiostwo, brak kompetencji, wszechobecna nadal korupcja. Nadal pytam? A co na to organy władzy rządowej - uchwały rad miasta , rad gmin , podlegają weryfikacji wojewody , a co na to NIK? A co na to obowiązek obywatelski, który spoczywa na każdym prawym obywatelu tego miasta, by korupcję zgłaszać określonym organom ścigania.
+15
#25 złośliwiec 22-10-2017 11:39
Może wójt zamiast pogrywać tu i ówdzie, poczytałby ustawy, co by takie głupoty wyszły z jego główki.
+18
#24 XYZ 22-10-2017 00:55
Nawet Andrzej Szczypa nie robił takich przegięć..
Pisuli palma odbiła, bo jeszcze nikt mu sie do d...nie dobrał.
Ale przyjdzie czas i na niego!
+14
#23 UB 21-10-2017 22:49
Cytuję grymas50:
Cytuję Znawca:
Wybory się zbliżają, kasa na kampanię potrzebna, a faktury już się na urząd nie wystawi


Pier...lisz.


A co faktur nie było? Mnie też to śmierdzi
+19
#22 Joanna 21-10-2017 16:06
Cytuję yqer:
"]kolesiostwo, kolesiostwo, kolesiostwo. Czy Pisula robi to świadomie czy po prostu jest głupi? Czy może ktoś mu źle podpowiada?

jedno nie wyklucza drugiego



Andrzeju co sie z Tobą dzieje? Nie byłeś taki, nie wchodziłeś w tak pogmatwane drogi, obudź sie bo to sie złe dla Ciebie i miasteczka skończy. Mam nadzieje ze nie jest za pozno.
-3
#21 grymas50 21-10-2017 15:27
Cytuję Znawca:
Wybory się zbliżają, kasa na kampanię potrzebna, a faktury już się na urząd nie wystawi


Pier...lisz.
+14
#20 Znawca 21-10-2017 14:04
Wybory się zbliżają, kasa na kampanię potrzebna, a faktury już się na urząd nie wystawi
+15
#19 atolek 21-10-2017 10:06
Dyskusja schodzi na tor boczny.
Nie umniejszajmy roli burmistrza i radnego w skandalicznym procederze.
Ta sprawa panie radny Gembal powinna mieć swój finał w prokuraturze.
+6
#18 grymas50 21-10-2017 08:28
Cytat z październikowego b.r. pisma Urzedu ;
"// Termin na składanie wnioskow do ww. planu miejscowego został wyznaczony od 14 lipca do 4 września 2015 r. Obecnie trwa dalsze procedowanie sporządzenia ww. planu miejscowego "
Panie Adamie.
Jak pan widzi, PROCEDUJE SIĘ, a pan chcesz JUŻ uchwalać.
Poczekajmy. Zapowiadany sukcesywnie KONIEC ŚWIATA nigdy nie sprawdzi się. Macie czas na uchwalenie.
Niech Pan zapyta, jaki jest stan TEGO PROCEDOWANIA i gdzie on się dokonuje.
+8
#17 Adam Gębal 21-10-2017 07:14
Szanowni Państwo.
Uważam, że pierwszoplanowym zadaniem jest obecnie uchwalenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego zgodnych z przyjętym przez obecną Radę Studium. Indywidualne zmiany w planach powinny być rozpatrywane w drugiej kolejności . Każda bowiem indywidualna zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego angażuje środki finansowe, czas i siły wykonawców a tych w naszej Gminie jest zwykle mniej niż zgłaszanych potrzeb.
Do propozycji zgłoszonych przez Pana Burmistrza a dotyczących wszczęcia indywidualnych procedur planistycznych w tym sprawy sygnalizowanej przez Pana Janusza Kowalskiego odniosę się po uzyskaniu dodatkowych wyjaśnień podczas poniedziałkowego posiedzenia połączonych Komisji Rady.

Dodaj komentarz