Wydrukuj tę stronę

Pieniądze to nie wszystko...?

Oceń ten artykuł
(12 głosów)

Uwaga radnych na poniedziałkowym posiedzeniu połączonych komisji skupiała się na projekcie uchwały budżetowej na 2018 rok. Przedstawiony projekt budżetu w dużym skrócie wygląda następująco: przychody na poziomie 28,5 mln zł, wydatki około 32 mln zł, deficyt wyniesie 3,2 mln zł, który zostanie pokryty kredytem w wysokości 2 mln zł. Szacowane zadłużenie na koniec 2018 roku ma przekroczyć 15 mln zł. Zdaniem burmistrza na taki kształt budżetu główny wpływ mają wydatki związane z budową szkoły i utrzymaniem kontenerów, które przez ostatnie trzy lata przekroczyły 12 mln zł. Dla pana burmistrza sukcesem jest, że zadłużenie nie wynosi 17-19 mln zł...

W mojej ocenie część zadłużenia gminy spłacono emisją kolejnych obligacji - tzw. rolownie długu, o którym pan burmistrz wielokrotnie mówił w kampanii wyborczej, wskazując jednoznacznie jako coś negatywnego. Potwierdza się stara prawda - punkt widzenie zależy od punktu siedzenia.

Burmistrz  wskazał, że wydatki związane z budową szkoły były konieczne i nie było innej możliwości aby tych wydatków uniknąć. I tu warto wrócić do kwestii zabezpieczenia skarpy. To obecny burmistrz jest odpowiedzialny za podjęcie fatalnej w skutkach decyzji w zakresie odstępstwa od pierwotnego projektu realizacji budowy szkoły w zakresie zabezpieczenia skarpy. Skutki tych nieprzemyślanych działań skutkowały przedłużeniem o ponad 1,5 roku inwestycji oraz dodatkowo kosztowały Gminę 3 mln zł. Ostateczne straty wynikające z fatalnych decyzji burmistrza będą możliwe do oszacowania po oddaniu szkoły do użytkowania. Burmistrz nie zadbał również o sprawną zmianę wykonania projektu zamiennego związaną z przesunięciem kapliczki. Niechlujstwo towarzyszące budowie szkoły potwierdziła w swym raporcie Najwyższa Izba Kontroli.

Do budżetu radni nie mieli zbyt wiele pytań. Przyglądając się obradom odniosłem wrażenie, że projekt budżetu został dopięty z częścią radnych w zaciszach gabinetu, bądź w innych okolicznościach.

Dużym zaskoczeniem jest to, że po raz kolejny radni nie mieli pytań zakresie realizacji budowy szkoły. Przyjęli ze smakiem to co powiedział im pan burmistrz. Burmistrz mawia, że budowa szkoły to największa inwestycja w historii miasta. Ja od siebie dodam, że jest to także największy jak dotąd przekręt inwestycyjny w historii miasta.

Jak można było się spodziewać radni poprali projekt budżetu. Radny Adam Gębal był przeciwny. Część radnych wstrzymała się od głosu, co zostało skrytykowane przez burmistrza - w mojej ocenie słusznie, ponieważ nie mieć zdania w tak ważnej sprawie jest przejawem wielkiej nieodpowiedzialności. Stanie w rozkroku może się źle skończyć...

Następnie odbyła się dyskusja na temat powołania straży miejskiej w Kazimierzu. Na spotkanie został zaproszony kierownik kazimierskiego posterunku Policji oraz burmistrz Nałęczowa pan Andrzej Ćwiek, który przedstawił założenia funkcjonowania straży miejskiej na przykładzie Nałęczowa. Stwierdził, że straż miejska w Nałęczowie się sprawdziła. Koszt zatrudnienia trzech strażników w skali roku oscyluje w granicach 180 tys. zł.

Na komisji była także dyskusja na temat funkcjonowania znaków drogowych w naszym mieście (po zmianach wprowadzonych przez burmistrza Pisulę). Na pytania odpowiadał kierownik kazimierskiego posterunku. Stwierdził on, że „w jego opinii” znak „zakaz wjazdu” pod którym znajduje się tabliczka z napisem „nie dotyczy dojazdu do posesji” uprawnia każdego do wjazdu i chwilowego postoju, celem zakupu w sklepie czy skorzystania z punktów usługowych na danej ulicy.

Wszystkie proponowane przez burmistrza projekty uchwał na nadchodzącą sesję Rady Miejskiej zostały pozytywnie zaopiniowane przez komisje. W wolnych wnioskach radni dziękowali burmistrzowi za udrożnienie przepustów...

Radna Magdalena Grabczak zapytała o losy Rynkowej. Okazuje się, że od sierpnia, pomimo formalnego wypowiedzenia umowy, dzierżawca lokalu nie oddał kluczy. Może wypadałoby się zrzucić na nowe zamki?

Dużym zaskoczeniem było „nieoczekiwane” przybycie na komisję pana Krzysztofa Pietrzaka z firmy Biopolinex z Lublina (ta firma buduje apartamenty w „rotacyjnym”). Pan Pietrzak złożył radnym propozycję zagospodarowania zielonego parkingu (w miejscu gdzie stoi obecnie szkoła kontenerowa). Inwestycja ma być realizowana wspólnie z Stowarzyszeniem Filmowców Polskich. Ma tam powstać kompleks ściągający turystów do Kazimierza oraz będący zapleczem dla szkoły filmowej. Tej sprawie poświęcę więcej uwagi w odrębnej notce.

Pytałem pana burmistrza o losy planu zagospodarowania przestrzennego. Na pytanie burmistrz zareagował nerwowo. Powiedział, że wszytko idzie zgodnie z planem. Dodał, że studium było opracowywane naście lat...

Na koniec zgodnie z panująca modą, radni połamali się opłatkiem wzajemnie sobie winszując.

J.K

Burmistrz Nałęczowa Andrzej Ćwiek mówi o zaletach straży miejskiej:

Andrzej Pisula o budżecie:

Co z Rynkową:

O planie zagospodarowania:

Czytany 5922 razy