Wydrukuj tę stronę

Nowy Rok i nowe długi

Oceń ten artykuł
(12 głosów)

Obrady XL (czterdziestej) sesji Rady Miejskiej jakie miały miejsce w miniony czwartek odbywały się w szkole kontenerowej. Atmosfera była gorąca, głównie z powodu napięcia towarzyszącego uchwalaniu budżetu na 2018 r. oraz transmisji obrad przez Kazimierski Portal Internetowy.

Na sesji dowiedzieliśmy się o wielu ważnych sprawach, nawet rewelacjach. Nowy budżet był jednak sprawą najważniejszą. Z punku widzenia formalno-prawnego mimo, że napięty, budżet został dopięty na ostatni guzik z „niewielkim” deficytem 3 mln zł, który zostanie skorygowany kredytem. Należy pamiętać, że nad budżetem czuwa…. pani skarbnik, a nad nią RIO i niektóre karty Kodeksu Karnego. O roli nadzorczej radnych mowy nie ma. Należy pamiętać, że nie ma też takiego deficytu, którego by gmina nie mogła pokryć kredytem.

Planowane inwestycje na 2018 r. to głównie budowa chodników wzdłuż dróg powiatowych i wojewódzkich. Projekt budżetu przygotowany przez burmistrza w pełni usatysfakcjonował większość radnych. Poza radną Ewą Wolną nikt nie miał większych uwag.

Tuż przed głosowaniem przewodniczący Komisji budżetu Stanisław Kuś wygłosił laudację na cześć pani skarbnik i pana burmistrza po kolei wyliczając ile to dobrego zostanie zrobione za pożyczone pieniądze. Wystąpienie miało zdyskredytować wcześniejsze wystąpienie Romany Rupiewicz, która skrytykowała projekt budżetu sygnalizując, że zadłużanie Gminy po to aby dofinansowywać budowę dróg należących do powiatu czy województwa, kosztem inwestycji, które zagwarantowałyby w przyszłości dochody Gminie, jest niezrozumiałe. Choć chodniki i drogi są konieczne, to nie oznacza, że trzeba je wykonać wszystkie naraz. Wsparcie dla powiatu bądź województwa można przesunąć na lata następne, ponieważ nadal będą działać. Inna sytuacja jest z funduszami unijnymi, które lada chwila się skończą, a Gmina właściwie z nich nie korzysta.

Po raz kolejny podkreśliłem, że radni nigdy nie troszczyli się o budżet. Oddali walkowerem chociażby zbędne wykonanie muru oporowego przy szkole, zwiększając jego koszt o co najmniej 3 mln zł. Fatalne decyzje burmistrza spowodowały powstanie wielomilionowych strat, przy całkowitej bierności Rady. Burmistrz powiedział, abym wskazał co było źle, i jak należało postąpić przy realizacji budowy szkoły. Niestety przewodniczący Piotr Guz nie zechciał udzielić mi głosu.

Radna Ewa Wolna  złożyła formalny wniosek aby radni budżet głosowali imiennie. Niestety głosami: Piotra Guza, Mirosława Opoki, Stanisława Kusia, Marioli Materek, Andrzeja Kozłowskiego, Grzegorza Góreckiego i Renaty Mokijewskiej wniosek Ewy Wolnej został odrzucony. Nie doczekaliśmy się oczywiście żadnego uzasadnienia z ich strony. Tym bardziej to dziwi, że w poprzedniej kadencji zarówno Guz jak i Opoka głosowali za imiennymi głosowaniami.

 

 

Uchwała budżetowa została przyjęta przy sprzeciwie Ewy Wolnej i głosie wstrzymującym Adama Gębala.

Kilka refleksji... Po pierwsze nieuwzględnie inwestycji budowy ulicy Szkolnej, plonowanej przecież od lat, a przekazywanie środków na drogi wojewódzkie i powiatowe, jest jawną złośliwością. A może to nie złośliwość, a jednak umiejętność dodawania głosów wyborców zadecydowała... Trafnie budowę chodników podsumował pan Adam Gebal stwierdzając, że dofinansowywanie powiatów czy województw w kwestiach infrastrukturalnych - budowy dróg czy chodników - to bezprawie które, staje się prawem. Jednocześnie dodał, że inaczej nie można, bo są wyborcy...

Na sesji radna Wolna poruszyła także kwestię rzetelności wykonania fragmentu ul. Słonecznej w stronę Mięćmierza. Jak wiemy Gmina Kazimierz dofinansowała powiat w kwocie 136 tys. zł. Powiat dołożył jedynie 36 tys. zł. Mówimy o fragmencie drogi długości 200 m. Za takie pieniądze można wykonać 200 m nowej drogi z extra z dywanikiem asfaltowym. Tymczasem na wspomnianym odcinku powiat wykonał jedynie byle jaką podbudowę, która do wiosny się do reszty rozpłynie i ponownie trzeba będzie wykonać podbudowę. Ale będzie na to już kolejny budżet... W tej kwestii burmistrz zareagował bezsilnością. Powiedział, że on niewiele może, ponieważ inwestycje realizuje powiat a gmina jedynie daje pieniądze. Jednak nikt poza wspomnianą radną nie był tym problemem zainteresowany.

 

 

Zapraszam do odsłuchania niektórych wystąpień.

J.K

Adam Gębal

Ewa Wolna

Romana Rupiewicz

Stanisław Kuś

Czytany 3142 razy