Wydrukuj tę stronę

Jak budować, by nie zbudować za szybko i za tanio?

Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Jak podaje Dziennik Wschodni prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy budowie szkoły w Kazimierzu Dolnym. Nie wiemy jednak czy umorzenie dotyczy wątku zatajenia istotnych faktów przy przetargu (art. 305 kk) o których media donosiły od niemal roku, czy rażących nieprawidłowości towarzyszących budowie, które ujawniła NIK i złożyła odrębne zawiadomienie do prokuratury. W mojej ocenie tych spraw nie powinno się łączyć, chodź nie jest to wykluczone, biorąc pod uwagę „spatologizowany” aparat wymiaru sprawiedliwości...

W trybie dostępu do informacji publicznej zwrócę się do magistratu o udostępnienie uzasadnienie umorzenia. Z treści dowiemy się o mechanizmie działań w procesie budowy – modus operandi, co oczywiście pozwolę sobie skomentować.

Kilka dni temu otrzymałem z magistratu kopie ciekawych dokumentów dot. budowy szkoły a szczególnie dotyczące badań archeologicznych przy zabytkowej kapliczce. Sprawa bulwersuje nie dlatego, że takie badania w ogóle zalecono ale dlatego, że wykonywane były dopiero pod koniec procesu budowy szkoły. Można by zadać pytanie: po co? Co by było gdyby wykonawca - Coprosa Polska SA - wywiązał się z pierwotnej umowy i szkoła zostałaby wybudowana do końca 2016 roku? Odpowiedź jest prosta. Szkoła nie zostałaby oddana do użytkowania, ponieważ zagospodarowanie działki leżącej po drugiej stronie ul. Szkolnej nie byłoby ukończone. Na nim ma się znaleźć plac manewrowy dla służb ratunkowych. Kilka lat nie wystarczyło, by skompletować wymagane dokumenty, tak by kapliczka mogła pozostać na swoim miejscu.

Z nadesłanych dokumentów wynika, że badania archeologiczne zostały wykonane jesienią 2017 r. i trwały co najwyżej 3 dni. Świadczy o tym decyzja LWKZ znak: IA 5161.134.1.2017 z 27 listopada 2017 r.

Badania zostały wykonane metodą sondażową. Miały wykazać czy w obszarze kapliczki nie znajdują się szczątki ludzkie i wskazać optymalne zabezpieczenie fundamentów kapliczki. Przedmiotem badań był teren o dł. 4 m i szerokości 2 m. Taka powierzchnia związana była z ograniczeniami wynikającymi z przebiegu podziemnych instalacji – sieć gazowa, kable elektryczne. Co ważne w cząstkowo przebadanym fragmencie terenu nie natrafiono na szczątki ludzie.

Trudno mi się odnieść do rzetelności badań, ale wydaje się, że tak krótki czas i przebadanie zaledwie ułamka całości terenu może budzić wątpliwości. Do tego dochodzi przygotowanie terenu do badań, gdzie zalegają hałdy ziemi. Tak czy siak badania „przeprowadzono”, dokumentacja z badań została wykonana, pieniądze za usługę zapewne wypłacone.

Na światło dzienne wychodzą kolejne fakty, które coraz dobitniej ukazują kompetencje osób związanych z przygotowaniem całej inwestycji. Zgodnie z otrzymanymi dokumentami LWKZ już w dniu 17 września 2013 roku wydał decyzję, znak: IN. 5142.4362.2013 uzgadniającą budowę szkoły. W uzasadnieniu decyzji konserwator wskazuje na konieczność stałego nadzoru archeologicznego przy pracach ziemnych na placu budowy szkoły, w tym także przy kapliczce. Kierującymi robotami budowlanymi w odniesieniu do kapliczki miały być Zofia Uhle (koordynator całej inwestycji) i Stanisław Dębczak.

Następnie w dniu 29 października 2013 roku Starostwo Powiatowe Puławach wydało pozwolenie na budowę nr AB.6740.10.752.2013, które stało się prawomocne w dniu 13 listopada 2013 roku. W czerwcu 2014 roku ogłoszono przetarg na wyłonienie wykonawcy budowy szkoły. Przetarg odnosił się do prawomocnego pozwolenia na budowę z października 2013 roku.

Umowa na budowę szkoły została podpisana 20 października 2014 roku. To co działo się w trakcie i po ogłoszonym przetargu szokuje. Nie dość, że potajemnie wykonano ekspertyzy dotyczące zabezpieczenia skarpy, to w czasie postępowania przetargowego wystąpiono do Starostwa o zmianę pozwolenia na budowę.

W dniu 25 września 2014 roku Starostwo Powiatowe w Puławach decyzją AB.6740.10.66.2014.RSO zmieniło zatwardzony przed rokiem projekt, między innymi w zakresie zmiany przebiegu przyłączy elektrycznych oraz rozszerzenia zakresu inwestycji o przebudowę linii telekomunikacyjnej. Wszystko działo się już po terminie składania ofert na budowę szkoły, który upłynął 19 sierpnia 2014 roku. Zmiana pozwolenia na budowę w czasie trwania procesu przetargowego była ewidentnym nadużyciem i tego typu sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko.

Zapewne wątku dot. zmiany pozwolenia na budowę nie badała prokuratura. Nie wspomina też o tym raport NIK. W mojej ocenie dlatego, że fakt ten nie był znany kontrolującym. Zakładam, również, że o tym – przynajmniej na początku – nie wiedział burmistrz Andrzej Pisula.

To jeszcze nie wszystko. W dniu 31 stycznia 2017 po raz kolejny decyzją nr. AB.6740.10.44.2017 Starostwa Powiatowego w Puławach zmieniono pozwolenie na budowę. Efektem nieodpowiedzialności inwestora było przekroczenie czasu trwania budowy o ponad rok i zwiększenie kosztów inwestycji o miliony złotych.

J.K

Czytany 4220 razy