Kazimierz Dolny na miarę jego wartości

Oceń ten artykuł
(4 głosów)

Mały Rynek bez wątpienia posiada wielki potencjał miastotwórczy i stanowi cenną przestrzeń miasta. Od lat przejmuje różne funkcje handlowe i rozrywkowe. To tam przenosi się ciężar życia miejskiego…  

Przypomnijmy, że do czasów II wojny światowej rejon placu zabaw, kwartał pomiędzy Grodarzem, ul. Browarną i ul. Jatkową był zabudowany, tętnił życiem. Niemcy dokonując ludobójstwa zrównali to miejsce z ziemią. Po wojnie Karol Siciński planował odbudowę pierzei przy ul. Browarnej, niestety nie udało mu się dokończyć dzieła. Dziś struktura przestrzenna placu jest więc całkowicie zaburzona i przypadkowa.

Obecnie nie ma żadnego pomysłu co z tym dalej zrobić. Zalecenia konserwatorskie jak i kolejnych komisji architektoniczno-urbanistycznych od kilkudziesięciu lat są jasne – dążyć do zagospodarowania tego terenu w oparciu o historię. Mieliśmy szansę zmierzyć się z wyzwaniem tworząc studium uwarunkowań przestrzennych. Kolejną niewykorzystaną szansą był Gminny Program Rewitalizacji, który również nie zawiera żadnych działań w związku z rewitalizacją tego obszaru. Miałam nadzieję, że miasto będzie dążyło do stworzenia Miejscowego Planu Rewitalizacji… nic z tych rzeczy. Teraz można tylko rozmawiać, bo żeby zrobić jakiekolwiek zmiany w planie potrzebne są ogromne pieniądze i koncepcja. Od czegoś więc trzeba zacząć.

Z pewnością zagospodarowanie tego miejsca stanowić może rozwiązanie problemu zatłoczenia Rynku w sezonie, może podnieść atrakcyjność miasta pod każdym względem. Przestrzeń ta powinna więc zaspakajać w sposób przemyślany potrzeby różnych grup społecznych, jednocześnie zachowując genius loci Kazimierza Dolnego. To mieszkańcy powinni dalej prowadzić biznesy i móc mieszkać w mieście, w pełni korzystając z dostępu do różnorodnych usług. Ten teren powinien być także pociągający dla turystów i mieć im coś do zaoferowania. Potrzebujemy  ucywilizowania handlu, nowych funkcji, które pozwolą nam się rozwijać, jednocześnie zachowując tradycję.

Uważam, że pomyłką jest utrzymywanie zachwaszczonego trawnika do spacerów z psami w centrum miasta. Nie cierpimy przecież jako mieszkańcy na brak terenów zielonych, ponieważ wystarczy pójść w Plebankę, nad Wisłę, Górę Trzech Krzyży, Kamieniołom czy inne wąwozy i jesteśmy w pięknej naturze.

Mówienie, że trzeba to zachować jako niezagospodarowany teren, jest niepoważne. Z pewnością też nie należy podejmować żadnych decyzji pospiesznie. Piękne miasta są tworzone latami i narastają, tworząc historię. Jeśli jednak nie zaczniemy o tym rozmawiać, pewnego dnia ktoś podejmie za nas te decyzję, a Burmistrz i Rada nie będą w stanie się obronić. Tylko czy mamy pewność, że decyzja ta będzie zgodna z naszymi potrzebami, czy też może będzie partykularnym interesem chciwego inwestora? Mieliśmy już pierwsze podejście. W przedstawionej Radzie Miasta pierwszej wersji zadań inwestycyjnych w ramach GPR na małym Rynku miał znaleźć się niby browar z dodatkowymi funkcjami, czyli przeszedł inwestor i powiedział że ma pieniądze i chce budować. Szczęśliwie niektórzy Radni i mieszkańcy zachowali trzeźwość umysłu i udaremnili te próby. Nie możemy dopuścić do tego, że naszą cenną przestrzeń miasta będziemy oddawać inwestorom którzy mają jeden cel – bezwzględną eksploatację miejsca i ludzi.

Mały Rynek to czarna dziura w mieście do której już przywykliśmy, tymczasem od wiosny do lata Rynek jest zatłoczony, turyści chodzą jak w spirali. Mały Rynek może wchłonąć część turystów, przyciągnąć nowych dostarczając im nowe usługi, rozrywkę i dostęp do kultury. Co powinno się tam znaleźć? Z prowadzonych dotychczas rozmów, konsultacji i ankiet wynika, że wyobrażamy sobie tam ucywilizowane miejsca handlowe, bo handel stał się już tożsamością tego placu.

Zabudowa kwartału pomiędzy uliczkami i Grodarzem jest niezbędna i z korzyścią dla tkanki miejskiej. Uważam, że w całym miasteczku powinna być jedna zasada zabudowy: w przyziemiach wszędzie gdzie się da powinny znaleźć się lokale użytkowe, bo to są pieniądze dla miasta za dzierżawę i podatki, a dla mieszkańców miejsca pracy i nowe atrakcyjne biznesy. Wyobraźmy sobie, że ktoś z Kazimierza posiada własną pracownię wikliniarską w miasteczku, w której można kupić rękodzieło…. Pojawiają się także nowe restauracje i sklepiki, wzbogacające ofertę.

Zabudowa nie może być martwym murem, pozbawionym życia… wszędzie gdzie to możliwe powinny znaleźć się pojedyncze mieszkania, pracownie artystyczne, rękodzielnicze i przestrzeń sprzyjająca usługom kulturotwórczym. To wszystko się już dzieje, istnieje targ różności i antyków ale trzeba tylko nadać temu odpowiedni tor.

Oba Rynki są jak dwa światy, główny jest wytworny, a splendor nadają mu zacne kamienice i górująca Fara. Mały Rynek kojarzy nam się z wielospadowymi dachami, krytymi gontem, z drewnem i kamieniem. Jest skromniejszy ale przez to może bardziej urokliwy. Tworzy się tam intymne wnętrze miejskiego krajobrazu. Należy pozostawić szczeliny i korytarze widokowe na Klasztor i wzgórza, zachować bezpieczną skalę oraz poczucie obcowania z historią. Mały Rynek może stać się miejscem spotkań, harmonizującym z krajobrazem, w którym możemy pracować i odpoczywać.

W sobotę o 11.00 w domu kultury (KOKPiT) odbędzie się spotkanie i prezentacja koncepcji funkcjonalno-przestrzennej centrum miasta z uwzględnieniem Małego Rynku. Koncepcja powstała w ramach działań miękkich rok temu w związku z Gminnym Programem Rewitalizacji. Teraz będzie prezentowana. Przyjdźmy, rozmawiajmy, formułujmy swoje poglądy i myślmy o tym, jam rozwijać nasze miasto, jak zapobiegać jego wyludnianiu się i jak rozwiązywać problemy społeczne i przestrzenne.

 

Romana Rupiewicz

Czytany 3037 razy

Komentarze

+14
#14 Kazio 24-02-2018 18:03
Byłem na dzisiejszej debacie, zachowanie Pisuli było żenujące, jak to jeden z uczestników powiedział, jak nauczyciel się zachował który karci, jak się mu przerywa. A ja dodam, jak prymitywny nauczyciel z wiejskiej szkoły, a nawet nie. Bo obraziłbym wiejskie szkoły, które na to nie zasługują. Facet nie radzi sobie z emocjami i kompletnie nie ma nic do powiedzenia. Myli pojęcia, nie ma żadnych wizji. Odejdź Pan i głowy ludziom nie zawracaj
+16
#13 Kazimierz 24-02-2018 10:28
Cytuję Mieszko:
Pierwszą zmianą musi być zmiana burmistrza.
Z obecnym nie ma szans na jakiekolwiek pozytywne szanse.
Nie potrafi znaleźć pieniędzy na inwestycje.
Szkoła ciągle w budowie, drogi nie na swoich działkach.
Ten człowiek się nie nadaję na tę funkcję.


Czyli mamy 1 pytanie:
Kto z Was w nadchodzących wyborach NIE ZAGŁOSUJE NA PISULE?
+21
#12 reformator/animator 23-02-2018 14:48
Cytuję Mieszko:
Pierwszą zmianą musi być zmiana burmistrza.
Z obecnym nie ma szans na jakiekolwiek pozytywne szanse.
Nie potrafi znaleźć pieniędzy na inwestycje.
Szkoła ciągle w budowie, drogi nie na swoich działkach.
Ten człowiek się nie nadaję na tę funkcję.


Cały czas co niektórym tyłek obrabia :) Nie ma co się martwić. Chłop ze wsi wyjdzie, wieś z chłopa nigdy
+46
#11 Mieszko 23-02-2018 11:27
Pierwszą zmianą musi być zmiana burmistrza.
Z obecnym nie ma szans na jakiekolwiek pozytywne szanse.
Nie potrafi znaleźć pieniędzy na inwestycje.
Szkoła ciągle w budowie, drogi nie na swoich działkach.
Ten człowiek się nie nadaję na tę funkcję.
+5
#10 Rumburak 23-02-2018 10:58
Cytuję Zbigniew:
Cytuję Jan:
Cytuję MłodyKazimierz:
Czy dałoby radę zamieścić nagranie ze spotkania na blogu lub na youtubie? Osobiście nie będę mógł wziąć udziału, bo niestety pracuje( i myślę że w owej potrzebie nie byłbym osamotniony, no bo pora poranna jest niedogodna dla osób pracujących), a chętnie bym wysłuchał koncepcji jaką do zaoferowania mają architekci, wszak idzie o nowy rozdział w architektonicznej historii Kazimierza :)

O propozycję jedynie, punkt wyjścia do dalszej dyskusji... Przynajmniej to wynika z tekstu.

Trzeba podejmować rozważnie kroki a nie dyskutować. Wciąż tylko rozmowy i rozmowy.

Jak się nie rozmawia o niczym tylko o tym co się myśli to faktycznie nic z tego niema.
Trzeba jednak rozmawiać aby "podejmować rozważne kroki"
Na tym spotkaniu ma być przedstawiona koncepcja o której mamy rozmawiać aby podjąć rozważne kroki.
+2
#9 grymas50 23-02-2018 08:04
Pani Romana Rupiewicz napisała:
"Oba Rynki są jak dwa światy, główny jest wytworny, a splendor nadają mu zacne kamienice i górująca Fara. Mały Rynek kojarzy nam się z wielospadowymi dachami, krytymi gontem, z drewnem i kamieniem. Jest skromniejszy ale przez to może bardziej urokliwy. Tworzy się tam intymne wnętrze miejskiego krajobrazu. Należy pozostawić szczeliny i korytarze widokowe na Klasztor i wzgórza, zachować bezpieczną skalę oraz poczucie obcowania z historią. Mały Rynek może stać się miejscem spotkań, harmonizującym z krajobrazem, w którym możemy pracować i odpoczywać."



Dziwnym, że Pani Romana nie napisała o "szczelinie" prowadzącej na pobliski parking i Wikarówkę .
Ps. Czy faktycznie " dziwnym" ?
+4
#8 Zbigniew 23-02-2018 07:14
Cytuję Jan:
Cytuję MłodyKazimierz:
Czy dałoby radę zamieścić nagranie ze spotkania na blogu lub na youtubie? Osobiście nie będę mógł wziąć udziału, bo niestety pracuje( i myślę że w owej potrzebie nie byłbym osamotniony, no bo pora poranna jest niedogodna dla osób pracujących), a chętnie bym wysłuchał koncepcji jaką do zaoferowania mają architekci, wszak idzie o nowy rozdział w architektonicznej historii Kazimierza :)

O propozycję jedynie, punkt wyjścia do dalszej dyskusji... Przynajmniej to wynika z tekstu.

Trzeba podejmować rozważnie kroki a nie dyskutować. Wciąż tylko rozmowy i rozmowy.
+3
#7 Jan 23-02-2018 05:40
Cytuję MłodyKazimierz:
Czy dałoby radę zamieścić nagranie ze spotkania na blogu lub na youtubie? Osobiście nie będę mógł wziąć udziału, bo niestety pracuje( i myślę że w owej potrzebie nie byłbym osamotniony, no bo pora poranna jest niedogodna dla osób pracujących), a chętnie bym wysłuchał koncepcji jaką do zaoferowania mają architekci, wszak idzie o nowy rozdział w architektonicznej historii Kazimierza :)

O propozycję jedynie, punkt wyjścia do dalszej dyskusji... Przynajmniej to wynika z tekstu.
+10
#6 MłodyKazimierz 22-02-2018 22:59
Czy dałoby radę zamieścić nagranie ze spotkania na blogu lub na youtubie? Osobiście nie będę mógł wziąć udziału, bo niestety pracuje( i myślę że w owej potrzebie nie byłbym osamotniony, no bo pora poranna jest niedogodna dla osób pracujących), a chętnie bym wysłuchał koncepcji jaką do zaoferowania mają architekci, wszak idzie o nowy rozdział w architektonicznej historii Kazimierza :)
+1
#5 Edyta 22-02-2018 22:27
Cytuję J.K:
Czemu tak niegrzecznie.@PASSA pasjonatko dyskontów odzieżowych w powiecie masz duży wybór.Może zdanie na temat?


Ach ten nasz „doradca smaku”.
Panie JK uszanuj zdanie każdego, nawet najbardziej absurdalne, każdy ma prawo widzieć inaczej.

Dodaj komentarz