Wydrukuj tę stronę

Mieszkańcy o dyskusji nad Studium….

Oceń ten artykuł
(5 głosów)

Nie może być aż tak źle...nie wierzę -mruczałam pod nosem, czytając wszystkie informacje na blogu dotyczące studium uwarunkowania i komentarze umieszczane pod nimi. Mruczałam tak dopóty, dopóki nie poszłam na spotkanie dotyczące mojej miejscowości.

Po co jest to studium? To pierwsza wątpliwość. Kto za to płaci i z jakich środków? Wątpliwości mam bardzo wiele. Czy te panie, które siedziały przed nami (główna boso, buty stały obok, inna w trampkach, wszystkie bez jakiegokolwiek kontaktu z zebranymi) mają ukończone jakieś studia kierunkowe? I jakie mają predyspozycje do wykonywania takich rzeczy, jak studium? Bo miałam wrażenie, że trafiły do Kazimierza z kosmosu. Choć z drugiej strony, sposób, w jaki rozmawiała główna planistka z zebranymi sugerował, że to my jesteśmy kosmitami. Bo co to za problem, że dom, w którym mieszka ten pan, czy inna pani nie jest umieszczony na planie. One nie są od tego. A dodam, że budynki są starsze od niewiast planujących owe studium. Nawet na najbardziej złośliwe uwagi, bardzo merytoryczne główna planistka nie reagowała. Żadna z nich nawet się nie zarumieniła. Mało tego, ich kontakt z nami-kosmitami był bardzo ograniczony. Panie nie patrzyły na nas, główna planistka odpowiadała sloganami. Wszystkim to samo, bez względu na treść pytania. „ Nie może pan mieć przekształconej działki na budowlaną bo pana działka nie znajduje się w ciągu zabudowań”. „Nie dostał pan pozytywnej odpowiedzi, bo pana działka znajduje się w ciągu zabudowań a musi być korytarz niezabudowany, bo ptaki, rośliny, itepe”. Jedno zaprzecza drugiemu i nie dziwi, że jeden z zebranych użył słowa „mafia”.

Nikt z mojej rodziny nie składał wniosku o przekształcenie działki z rolniczej na budowlaną, bo nie wiedzieliśmy o takiej możliwości. Można zgłaszać uwagi, ale po co, skoro odpowiedź znana jest z góry? Dookoła powstaną mieszkania, pensjonaty a nasze działki według studium będą „korytarzami dla zwierzyny”. I nieważne, że w tej chwili nie ma drogi dojazdowej do przyszłego pensjonatu, a budując go trzeba będzie naruszyć wąwóz. Nieważne też, że maleńka łąka nad rzeką ma być według studium działką budowlaną, a łąki dookoła pozostaną bez zmian.

 Bo ważne jest, KTO składał wniosek o przekształcenie. A gdzie owa działka się znajduje, to już najmniejszy szczegół.

 

A.B

Czytany 8625 razy