Panie Krzysztofie nie boję się gróźb
Poniższy komentarz zamieścił na moim profilu FB , pan Krzysztof Lachowski, deweloper, który inwestuje w budowę apartamentowca przy rotacyjnym … cyt. ” Krzysztof Lachowski Panie blogerze Januszu, swoją wiarygodność buduje Pan na kłamstwie, pomówienia i nieprawdzie. Całe Pana wystąpienie na sesji to zawiść kłamstwo i nieprawda. Jako kandydatowi na radnego taka postawa nie przystoi ale swoje 15 minut wykorzystał Pan na kopanie "dewelopera". Jak stalinowski oskarżyciel bez możliwości obrony. Pan który zamieszcza treści katolickie tak naprawdę chce tylko dopaść do żłobu i aby tego dokonać nie cofnie się Pan przed żadną niegodziwością. Przykro ze człowiek może się tak upodlić. Na koniec, swoich wyborców wprowadza Pan w błąd, nic Pan nie ugrał , bo apartamenty będą czy się to Panu podoba czy nie . Nie będzie tylko funkcji mieszkaniowej. Będzie za to pensjonat na 200 osób, który będzie konkurencją dla ludzi z Kazimierza , którzy z tego żyją. Ja tego nie chciałem, ja chciałem mieszkań. To Pan Panie Januszu tego dokonał i niech Pana wyborcy Panu podziękują, najlepiej za tydzień w niedzielę. Ja tych kłamstw i oszczerstw tak nie zostawię.”
Szanowny Panie Krzysztofie . Rozumiem pana emocje. Przykro mi , że ewentualną możliwość merytorycznej dyskusji - w istocie bardzo ważnej dla Pana - , sprowadził pan do obelg, poziomem nie odbiegającym od dyskusji pijaczków spod budki z piwem.
Jak można zauważyć sprawa zmiany w mpzp dla terenu przy ulicy Doły 4 była dla pana - jak się wydaje – mało ważna skoro nie raczył pan przyjść na posiedzenie Rady Miejskiej.
Można domniemywać ,że ktoś…,czytaj Andrzej Pisula i kilku jego żołnierzy, miało reprezentować pana interes przed Radą…. Jednak w obliczu nadchodzących wyborów władza stchórzyła….
Przysłowie mówi: „ cudze ręce lekkie, ale nie pożyteczne” ma w naszym przypadku potwierdzenie.
Jestem całkowicie pewien swoich racji, problematykę związaną z „rotacyjnym” wielokrotnie omawiałem dość szczegółowo.
Nie wiem jak przebiegł proces przygotowywania inwestycji „rotacyjnego” do realizacji, ale mogę śmiało powiedzieć, że odbiegał dalece od obowiązujących standardów. Mimo ,że w przeszłości zderzałem się z podobnymi przypadkami, sprawa wspomnianej inwestycji przebija wszystkie dotychczasowe przypadki. Uważam, że główny ciężar odpowiedzialności za problemy z pana budową spoczywają na burmistrzu Andrzeju Pisuli, Piotru Guzie, przewodniczącym Rady Miejskiej. Niepotrzebnie angażowali się w tak niejasną inwestycję. Pod względem formalnoprawnym odpowiedzialność spoczywa także na Starostwie Powiatowym w Puławach.
Jeśli proces wydawania pozwolenia na budowę był czysty…może - i powinien pan – wnosić o sowite odszkodowanie od organu wydającego pozwolenie na budowę. Z naszą władzą - Pisulą i Guzem - rozprawią się mieszkańcy przy urnach….Całość jednak powinny zbadać wyższe formacje Policji.
Odgraża się pan ,że zamiast apartamentów będzie hotel. No cóż, pana wybór i pańska sprawa.
Taki układ bardzo pozytywnie wpłynąłby na kondycję finansów gminy, ponieważ podatek od hotelu jest dwudziestokrotnie większy od podatku mieszkaniowego.
Jednak to są jedynie pana strachy na lachy. Jak pan wie w tym konkretnym przypadku możliwość odbioru hotelu jest praktycznie niemożliwa. Generalnie pana komentarz i treści w nim zawarte nie robią na mnie wrażenia. Od dłuższego czasu otrzymuje sygnały podobne do pańskiego komentarza. Nawet burmistrz Pisula – mój i pana kolega- słał mi smsy aby dla mojego dobra zajął się sobą i rodziną.
Jestem osobą która ceni sobie swobodę prowadzenia dzielności gospodarczej. Jednak musi się to odbywać w poszanowaniu prawa i utrwalonych zwyczajów międzyludzkich.
J.K
Komentarze
Niepotrzebnie nadużywa Pan epitetów - "stalinowski oskarżyciel", "katolickie wartości" itd. Na koniec rzeczywiście grozi Pan, że "tak tej sprawy nie zostawi". Nie wiadomo, co z tej groźby wynika, ale mam nadzieję, że nie są to groźby karalne z tych opisywanych przez Kowalskiego na blogu. Rozumiem, że to wszystko pisze Pan we wzburzeniu.
A tu nie ma się co burzyć. Przelicytowaliście Panowie, za dużo chcieliście sprytnie pozałatwiać. Wszystkich naokoło traktowaliście jako półgłówków. Cały misterny plan budowy hotelu i przekwalifikowanie na mieszkania chwilowo się nie udał. Budynek nie jest według mnie żadną konkurencją dla pensjonatów (ludzie nie przyjeżdżają do Kazimierza, żeby mieszkać w pseudo-hotelu doczepionym do bloku komunalnego, choćby nie wiem jak zaklinać rzeczywistość).
Jeśli Pan "chciał mieszkań", to po co kupował Pan działkę UT i uzyskiwał pozwolenie na budowę hotelu? Nie było bardziej logiczne kupienie działki MW i zbudowanie mieszkań? Tak rozumuje 99% ludzi. Wizjonerzy-cwaniacy próbują za to budować 6-piętrowe bloki w Kazimierzu.
Piszę to wszystko ze smutkiem, bo prawda jest taka, że monstrum już stoi. Wydaje mi się, że najprostszym rozwiązaniem na przyszłość jest przyjęcie jednolitego planu dla całej strefy MW w Kazimierzu - określenie wysokości do 11m. Developer wtedy uzyska możliwość przekształcenia budynku na mieszkania, ale tylko po wyburzeniu pięter ponad 11m. Jeśli nie zdecyduje się z tego skorzystać, to może prowadzić hotel zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem (a z wpisów widać, że jest na to chętny).
Drodzy Przyszli Radni - przyjmijcie takie rozwiązanie.
A Pan czyim jest poplecznikiem? Dewelopera? Dno i metr mułu!
Nie walczę z deweloperem, ani z nikim innym.Jest raczej odwrotnie....Mój tytuł "Panie Krzysztofie nie boję się gróźb" dotyczy sugestii,że pan Krzysztof tego nie zostawi..."Ja tych kłamstw i oszczerstw tak nie zostawię". Co może sugerować pozew sądowy itp.
W kontekście wypowiedzi wspólnika, który powiedział na sesji RM ( 2017) "Że jak się spotkamy, pogadamy inaczej.... " jest to forma gróźb,którymi zupełnie się nie przejmuję i robię swoje.Żadnego wybijania się nie widzę, robię to jak zawsze,i tak jak zawsze.
Cieszy mnie ,że pan Krzysztof zabrał głos nie anonimowo.
Zgadzam sie z Panem w 100%. Wielki społecznik.. Po trupach aby do celu. PRZYGNĘBIAJĄCE TO.
Porównanie jest OBELŻYWE. "Pijaczka , budki z piwem" nie widzę.
I odpowiedz;
" Nie będzie tylko funkcji mieszkaniowej. Będzie za to pensjonat na 200 osób, który będzie konkurencją dla ludzi z Kazimierza , którzy z tego żyją. Ja tego nie chciałem, ja chciałem mieszkań. To Pan Panie Januszu tego dokonał i niech Pana wyborcy Panu podziękują, najlepiej za tydzień w niedzielę. Ja tych kłamstw i oszczerstw tak nie zostawię.”"
Pensjonat, hotel , substancja mieszkaniowa?. Ludzie, o co tu chodzi ?. Wysoki Sądzie. W tobie nadzieja.
Niech się Pan boi swojego sumienia ..
raczej.
Więcej nie będę uczestniczył w tej farsie. Z Bogiem P. Januszu.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.