Chciwość odbiera rozum,czyli przedwyborcza ocena sytuacji
Trwa kampania wyborcza,jeśli to, co dzieje się na lokalnej scenie samorządowej można nazwać kampanią wyborczą. Przed druga turą wyborów... ,a raczej plebiscytu o fotel burmistrza Kazimierza ubiegają się dwaj kandydaci, urzędujący burmistrz Andrzej Pisula i jego zastępca Artur Pomianowski.
Przypomnę ,że wybór mieliśmy 21 października i swój głos oddałem na Krzysztofa Wawra.
Program wyborczy obu panów ( Pisula, Pomianowski )dostępny w zasadzie jedynie na Facebooku .
Wojna w Internecie pomiędzy zwolennikami Pisuli i Pomianowskiego trwa na dobre. Słowotwórstwo… w postach ewaluuje w sposób dotychczas niespotykany.
Sympatie i antypatie wyborcze są spolaryzowane do takiego stopnia ,że w zasadzie nie ma merytorycznej dyskusji, a komentarze sprowadzają się do coraz śmielszych inwektyw. Przeciętny mieszkaniec nie korzystający na co dzień z Internetu nie wiele wie o programach kandydatów.
Sami kandydaci postanowili przybliżyć mieszkańcom nie tyle program wyborczy co swoje wizerunki. Portretami kandydatów w postaci banerów i plakatów wyborczych oblepiona jest cała gmina.
Na organizowanych przez komitety spotkaniach wyborczych panowały i nadal panują pustki.
Przypomnę spotkanie jakie odbyło się w kazimierskim KOKPiT- cie w czasie spotkania wyborczego Andrzeja Pisuli w 2014 r ,to w kontekście ubolewań nad niską frekwencją zebrań wyborczych.
Oto mój komentarz na Facebooku z tamtego spotkania ( listopad 2014 ).
„Spotkanie wyborcze kandydata na burmistrza Andrzeja Pisuli w Kazimierzu Dolnym. Frekwencja znakomita (około 100 osób), znakomici goście. Wystąpienia mieszkańców przerywane brawami. Kilka osób z komitetu pana Burmistrza Grzegorza Dunii (przepraszam Pana burmistrza Dunii) miało możliwość kilkakrotnego zadawania pytań. Jest to dowód na to, że Andrzej Pisula nie boi się trudnych pytań.”
Obecnie po raz pierwszy wybory samorządowe w Kazimierzu przypominają wojnę totalną, jaka odbywa się na górze sceny politycznej.
W tym całym zacietrzewieniu umknął wszystkim pewien fakt, który świadczy o miałkości kandydatów na burmistrza, jak i nieodpowiedzialność radnych Rady Miejskiej.
W sprawozdaniu z dzielności burmistrza, podczas obrad XLVII sesji RM, jaka odbyła się w dniu 19 września b.r, Andrzej Pisula poinformował o podpisaniu umowy na remont dziedzińca klatki schodowej kamienicy pod św. Mikołajem kazimierskiego Rynku.
Burmistrz dodał, że w sierpniu b.r została również podpisana umowa na pełnienie obowiązków inspektora nadzoru inwestorskiego przedmiotowego zadania z firmą Zofii Uhle z Puław. https://umkazimierzdolny.bip.lubelskie.pl/upload/pliki//sprawozdanie_19.09.2018.pdf
Informacja ta nie wzbudziła jakiegokolwiek zainteresowania i wiele wskazuje na to, że w ogóle nie została zauważona przez radnych,urzędników,burmistrza i kandydata na burmistrza (sic) !
Przypomnę, że pani Zofia Uhle pełniła funkcje inspektora nadzoru przy Renowacji Wzgórza Zamkowego,komentarz chyba zbędny,chodź nadal nie wiele wiemy w tej sprawie . Ale przede wszystkim,pani Uhle pełniła niesłychanie odpowiedzialną funkcję , koordynatora budowy szkoły. W świetle dostępnych dokumentów , audyt prawny, raport NIK, akta śledztw – które są nadal w toku - jest współodpowiedzialna za wrażenie zgody, na odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego,mimo braku podstaw do takich działań,po rozpoczęciu budowy. Konsekwencją tych lekkomyślnych decyzji było przedłużenie czasu budowy szkoły i zwiększenie kosztów całej inwestycji o miliony złotych.
Co więcej. Podpisywanie przez panią Uhle i Betę Gałek protokołu ( 18.11.2014) sugerującego zmianę technologii zabezpieczenia skarpy w mojej ocenie trąca o sabotaż.
Ponadto na podstawie zeznań świadków, postępowania prokuratorskiego, pani Zofia Uhle wspólnie z Beatą Gałek ( taki obowiązek wynikał z racji pełnienia funkcji ) nie poinformowały w stosownym czasie burmistrza Andrzeja Pisulę o zmianie harmonogramu prac przy budowie szkoły. Burmistrz Andrzej Pisula - zgodnie ze złożonymi zeznaniami- o odstaniu od warunków umowy,dowiedział się na przełomie stycznia i lutego. Było to w czasie kiedy wznoszone były już mury szkoły i zastosowanie pierwotniej technologii było już niemożliwe. Dlaczego Pisula Andrzej nie powiadomił prokuratury tego nie wiemy. Myślę ,że dowiemy się o tym w przyszłości. Jednak podejmowanie współpracy z osobą, która działała na szkodę Gminy w mojej ocenie jest niedopuszczalne.
Należy co niektórym przypomnieć, że w opinii Grzegorza Dunii, zarówno pani Zofia Uhle, jak i pani Beata Gałek, ówczesny kierownik RIFE kazimierskiego magistratu, należały do najwybitniejszych specjalistów w swojej dziedzinie i zasługują na uznanie ( sic).
W mojej ocenie sytuacja taka kompromituje obecnego burmistrza Andrzeja Pisulę, pracowników działu inwestycji kazimierskiego magistratu, Radę Miejską, ale także, a może w szczególności, kontrkandydata na burmistrza Artura Pomianowskiego, który powinien wykazać odrobinę wrażliwości skierowaną na dbałość o wizerunek i finanse magistratu.Artur Pomianowski powinien pokazać,że odcina się od ludzi i praktyk stosowanych zarówno przez obecnego burmistrza jak i jego poprzednika.
Powyższe, to także kolejny dowód na to, że działań burmistrza nikt nie kontroluje.
W zaistniałej sytuacji politycznej naszej gminy, jaka wytworzyła się po 21 października – podział mandatów w Radzie Miejskiej - nie mam jakichkolwiek wątpliwości, że w drugiej turze wyborów zmuszony będę oddać głos na Andrzeja Pisulę.
Jest to przemyślana decyzja. I nie jest to mniejsze zło. To coś więcej, to o konieczność i obowiązek wynikający z odpowiedzialności za przyszłość naszego miasta i gminy.
Chcę przy tym podkreślić ,że wszystkie zarzuty, które kierowałem pod adresem Andrzeja są nadal aktualne.
Jeśli burmistrzem zostanie Andrzej Pisula i nie zmieni swojego stylu rządzenia,tj. podejścia do ludzi, przeglądu kadr kazimierskiego magistratu, zobowiązuje się do zorganizowania referendum w celu odwołania burmistrza w stosownie krótkim czasie.
J.K
Komentarze
Proszę o konkret.
Wszystko o czym pisał JK czy RS sprawdziło się co do joty. Podam tylko jeden przykład panowie JK i RS ostrzegali przed negatywnymi skutkami nieprzemyślanej, nieracjonalnej decyzji budowy przeskalowanej szkoły. Panowie kiedy o tym mówili i pisali były to tylko ich przemyślenia i opinie, dziś są to niestety już fakty. Więc nie wiem droga Krystyno czemu chcesz wprowadzić opinię publiczną w przysłowiowe maliny.
hmm. Rzeczywistość.
Czyja ?.
Twoje : "Czyli jak widzi Pan przestępstwo np. kradzież rowerów u sąsiada przebywającego zagranicą, dwa domy dalej to biegnie Pan do gazety, ta opisuje szkody, a i na policję pan nie zgłasza bo przecież powinien to zrobić sąsiad mieszkający dom obok.
Pan ma być radnym? Pan był policjantem? Naprawdę?"
Chwal dalej Pana. Znasz to ?. " Chwalmy łąki umajone, góry, doliny zielone, chwalmy cieniste gaiki ……. "
Kolego. Zanim napiszesz to zapoznaj się z przepisami prawa.
Czyli jak widzi Pan przestępstwo np. kradzież rowerów u sąsiada przebywającego zagranicą, dwa domy dalej to biegnie Pan do gazety, ta opisuje szkody, a i na policję pan nie zgłasza bo przecież powinien to zrobić sąsiad mieszkający dom obok.
Pan ma być radnym? Pan był policjantem? Naprawdę?
Dlaczego ja mam zgłosić?
Uważam,że ta sprawa mnie nie dotyczy,powinna dotyczyć kontrkandydata. Komitetu mówiącego coś o dobrej alternatywie....Chyba ,że normy łamania prawa ma być synonimem tej alternatywy .
Odwagi w odpowiedzi...
Na razie świetnie Pan się wyżył przed pierwszą turą ironicznie wyśmiewając Pana Pisulę na blogu. Twierdził Pan, że ktoś podrobił ulotkę burmistrza. Tyle tam kłamstw miało być według Pana. Może poza publicystyką czas naprawdę to zgłosić? Pokazałby Pan, że Pana nagły sojusz to tylko taktyka, a dalej Pan go będzie kopał i kąsał tak jak to pan lubi robić najbardziej i do czego przywykliśmy.
Wyniki sondy 58 do 42 były naturalnym odzwierciedleniem ładu w gminie jaki wprowadził Pan Pisula. 58% spraw zrealizował na medal!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.