Wydrukuj tę stronę

Czy w Kazimierzu działa paramafia, czy tylko lokalna sitwa?

Oceń ten artykuł
(6 głosów)

 

Kampania wyborcza wkracza w ostatnią fazę a raczej walkę. Pojutrze idziemy do urn, aby wybrać burmistrza lub przeciwstawić się jednej z opcji… Mamy wybór pomiędzy opcją niezbyt rozsądnego rządzenia (Andrzej Pisula) i opcją marionetki układów i interesów lokalnej sitwy (Artur Pomianowski). Wchodzimy w fazę absurdu, sięgającej granic przyzwoitości, w której każdy normalny człowiek miałby zahamowania. Jednak duże pieniądze nie mają zahamowania. Byliśmy świadkami serii prowokacji i w Internecie o rzekomych czy faktycznych ruskich kontach, klikających w sondzie na rzecz.... Andrzeja Pisuli. Dzisiaj w nocy na kazimierskiej ziemi pojawiło się tysiące anonimowych ulotek. Ulotki porozrzucane są na posesjach, drogach i przydrożnych rowach.

Ulotka zaprojektowana w sposób prymitywny, mająca oddziaływać na emocje nieświadomych ludzi. Cel jaki sprawcy sobie przyjęli jest jeden: uderzyć w Andrzeja Pisulę. Nie mam wątpliwości, że w sprawę zaangażowano gigantyczne pieniądze. Kto straci na wyborze Pisuli, a kto zyska jak burmistrzem zostanie Artur Pomianowski? Za tym wszystkim kryją się ludzie z gigantycznymi majątkami.

Ulotka zawiera różne treści. Odniosę się do dwóch sytuacji zamieszczonych w ulotce. Pierwsza to komentowana głośno sprawa faktury na 400 zł wystawionej przez żonę Andrzeja Pisuli na gminę. Fakturę ujawnił radny z kręgu Duni, Jakub Pruchniak ot tak, przez przypadek.

Drugi temat ulotki dotyczy budowy wieżowca przy ulicy Doły. O sprawie jako jedyny pisałem wielokrotnie odnosząc się faktów nad wyraz krytycznie.

Chcę jednak dodać, że metody działania w procesie budowy wieżowca są identyczne z tymi, z jakimi mieliśmy do czynienia wielokrotnie na kazimierskiej ziemi,chociażby w przypadku budowy Stacji Narciarskiej Kazimierz.Jak na ironię,nawet te same osoby przewijają się w materiałach operacyjnych.... I na pewno nie chodzi o Andrzeja Pisulę.

Co ważne, radni Rady Miejskiej w tym osoby z komitetu (Grzegorza Dunii) nie reagowali ani w przypadku budowy wieżowca ani stacji, kiedy dochodziło do rażącego łamania prawa,ani w żadnym przypadku,gdzie prawo było łamane przez wpływowe osoby z dużymi pieniędzmi.

Sytuacja z ulotkami anonimowymi przypomina mi sprawę wyborów z 2002 roku, kiedy po raz pierwszy kandydował w wyścigu o fotel burmistrza Grzegorz Dunia. Wówczas pojawiło się na mieście mnóstwo anonimowych ulotek szkalujących kontrkandydatkę, to pewnie przypadek, ale…?

Pewne jest jedno, przeciwnicy Andrzeja Pisuli nie mają skrupułów. Odwołują się do wyszukanych metod, aby osiągnąć swój cel: przejęcie władzy w mieście za wszelką cenę aby potem kontrolować milionowe przepływy. Przypomnijmy sobie serie podpaleń w mieście z 2015 r. W mojej ocenie wszystkie te działania mają wspólny mianownik zastraszyć i uderzyć w burmistrza. Sprawa rzekomego czy faktycznego ataku na kazimierski portal, konta ruskie i teraz te ulotki miały stworzyć wrażenie,że za tym wszystkim stoi burmistrz. Kampania nie ma charakteru merytorycznego, skupia się na atakach,atakach których metody znane są tylko w półświatku....

Do tego należy dodać brak reakcji mediów na dzisiejsze wydarzenie, brak odcięcia się od sprawy anonimowych ulotek, komitetu KWW Dobra Alternatywa. Wszytko to wydaje się jednostronnym przekazem i przejrzystym celem.Nikt nie ma wątpliwości,że burmistrza  Andrzeja Pisulę zaatakowali ludzie wpływowi i na dodatek z dużymi pieniędzmi. Czy,to wszytko  co napisałem może być jedynie dziełem przypadku?

J.K

Ulotka AP 1

Banery AP

Czytany 4869 razy