Wydrukuj tę stronę

O czym dyskutowano podczas czwartkowej komisji budżetu ?

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

W czwartek (11.04.2019) odbyło się pierwsze w tej kadencji posiedzenie Komisji Budżetu i Planowania Przestrzennego – większość z dotychczasowych posiedzeń komisji odbywało się w formule połączonych komisji, głownie dla zaoszczędzenia kilkuset złotych z tytułu wypłacania radnym należnych diet. W kilku punktach chciałbym odnieść się do ważniejszych tematów, nad jakimi pochylili się radni.

Komisja zapoznała się wnioskiem lubelskiej firmy prowadzącej hodowlę koni w Dąbrówce ws. indywidualnych zmian w studium i mpzp. W związku z planami rozwoju hodowli właściciel firmy złożył wniosek o poszerzenie terenów budowlanych, gdzie planowana jest rozbudowa stadniny. Radni dali zielone światło dla tej inwestycji.

Prezes MZK Sp. zoo Michał Kozłowski złożył sprawozdanie z działalności zakładu komunalnego. Spółka zatrudnia 30 pracowników stałych i dodatkowo kilkunastu pracowników sezonowych. Zakład odpowiada w gminie z gospodarkę wodno-ściekową, prowadzi parkingi i Górę Trzech Krzyży. Dodatkowo zajmuje się utrzymaniem czystości w mieście. Główne przychody spółki to sprzedaż wody i odbiór ścieków. W planie jest budowa ujęcia wody w Cholewiance. Ma to związek z kurczącymi się zasobami wody w ujęciu Kazimierz. Dużym problemem, z którym boryka się zakład jest duża awaryjność sieci kanalizacyjnej, stąd duże koszty. Jak stwierdził prezes spółka poprawia z roku na rok kondycję finansową. Znacząco inwestuje. Mimo to zakład generuje straty. Katastrofalnie wykonana modernizacja oczyszczalni ścieków z 2013 r. to olbrzymie koszty, których część ponosi budżet gminy. W styczniu tego roku budżet Gminy skurczył się o 130 tys. zł z tytułu zwrotu dotacji. Dodatkowo spółka musi wygospodarować kwotę około 800 tys. zł z tytułu konieczności wymiany wadliwych urządzeń, zainstalowanych przy okazji modernizacji oczyszczalni. Jak wielokrotnie sygnalizowałem modernizacja oczyszczalni za kwotę około 4,5 mln zł okazała się wielkim bublem.

W czasie posiedzenia dyskutowaliśmy o opłatach za zajęcie pasa drogowego, podatku od nieruchomości, czy opłacie miejscowej. Te kwestie są bardzo ważne. Do sprawy wrócimy, ponieważ temat ten jest jak najbardziej nośny, co najmniej tak jak uregulowanie handlu w mieście. Jednak aby wyciągać ręce po pieniądze do podatników należy przyjrzeć się ich wydawaniu. Marnotrawstwo publicznych środków to właściwe słowo.

Nie zabrakło dyskusji dotyczącej utwardzenia wąwozu Czarnego. A to za sprawą przybyłej na komisję byłej Pani sołtys. Niestety dyskusja w zasadzie była pomiędzy mną a Panią Krysią. Radni, głównie Ci, którzy nie tak dawno darli szaty oburzając się na utwardzanie Korzeniowego, w tym przypadku nie mieli nic do powiedzenia. Widocznie takie otrzymali wytyczne... Argumenty uzasadniające utwardzenie wąwozu są tak absurdalne, że trudno je cytować. Mnie nie przekonuje, że nowe tereny budowlane musza mieć dojazd – wąwozem – od Dołów w celu dostarczania materiałów budowlanych, bądź bajka, że jest to dojazd do 10 gospodarstw. Idąc tym tokiem myślenia śmiało można powiedzieć, że wąwóz Czarny jest drogą dojazdowa do Lublina, Zamościa czy Wrocławia. Z drugiej strony świat nie zawali się z powodu utwardzenia tego wąwozu, podobnie jak Wisła nie zmieni biegu jak wysypiemy do niej kilka wywrotek gruzu, co niejednokrotnie miało miejsce. Ziemia nie przestanie się obracać też z powodu wieżowców na Dołach. Tyle tylko, że po raz kolejny mamy do czynienia z absurdem. Okazuje się, że po wyborach monstrualne budowle przy Rotacyjnym już nikomu nie przeszkadzają. Wręcz przeciwnie burmistrz sugeruje aby rada zmieniła zdanie w przedmiocie planu przestrzennego i zalegalizowała wieżowce. Te przykłady obnażają intencje jaśnie oświeconych moralistów i pokazują hipokryzję części kazimierskich elit. Milczenie mediów w tym temacie i środowisk, które z jednej strony darły szaty z byle powodu za Pisuli, z drugiej zaś milczą kiedy naprawdę trzęsie się ziemia. I dalej utrzymują monopol turystyki komercyjnej przyglądając się jak dzicz skacząca po ścianach wąwozów dewastuje pomnik przyrody, budując mega giganty i koszmary architektoniczne. To co przed wyborami było haniebne obecnie jest norma wyznaczając standardy i kierunki w jakim Kazimierz ma zmierzać. Likwidacja handlu w mieście i wzrost cen to główny zdaje się kierunek.

Pragnę przypomnieć ,że komisje Rady Miejskiej pochylając się nad projektem budżetu na 2019 rok wnioskowały o zdjęcie zadania utwardzenia wąwozu Czarnego. Niestety burmistrz w tym przypadku nie uwzględnił wniosku radnych. Ciekaw jestem czy w tej konkretnej sprawie pytał o zdanie swoją Radę Kultury... – chyba powinien.

Na komisji omówiono konieczności utwardzenia wąwozu Norowy Dół, którego udrożnienie i utwardzenie jest potrzebne zarówno turystom jak i mieszkańcom. Mówimy tu o połączeniu największej dzielnicy Kazimierza – Góry i ul. Puławskiej. Potrzebę wykonania tej drogi władze Kazimierza jak i mieszkańcy widziały już w latach 70-tych ubiegłego wieku. W tej sprawie jest pełna zgoda i jeśli będzie wola burmistrza – a na razie jest – przejazd przez Norowy będzie wykonany jeszcze w tej kadencji. 

Burmistrz w ramach uzupełnienia odpowiedzi na interpelacje zreferował stan procesu odzyskiwania lokalu kawiarni Rynkowa. Okazuje się, że dotychczasowy komornik sądowy nie zdał egzaminu. Burmistrz podjął działania w przedmiocie zmiany komornika sądowego i rozważa konsekwencje prawne dla niekonsekwentnego prawnika. Wiele wskazuje na to, że przez kolejny sezon Rynkowa będzie zamknięta.

J.K

Czytany 2118 razy