Wydrukuj tę stronę

Krwawe żniwo indolencji.

Oceń ten artykuł
(13 głosów)

Nie sposób nie odnieść się do tragicznego w skutkach wypadku drogowego jaki miał miejsce w czwartkowy wieczór. W Kazimierzu na ulicy Puławskiej, na wysokości hotelu Król Kazimierz, pod kołami samochodu zginął człowiek, mieszkaniec naszej miejscowości. Jest to w mieście drugi śmiertelny wypadek w ciągu niespełna dwóch miesięcy. Bezpośrednią przyczynę wypadku być może ustali Policja. Z doświadczenia wiem, że wina zapewne będzie po stronie zmarłego. Istotne są przyczyny takich zdarzeń w szerszym kontekście. Oba tragiczne w skutkach wypadki w mianowniku mają samochody. O tym, że w Kazimierzu jest problem z samochodami szczególnie w sezonie - wie każdy, kto odwiedzał nasze miasto, bądź tu mieszka. Przyczyna takiego stanu rzeczy tkwi w braku miejsc parkingowych na terenie miasta. Spowodowana jest głównie specyficzną przestrzenią urbanistyczną. Jednym z fundamentalnych błędów jakie popełnia nasza władza, to brak wyobraźni w kształtowaniu przestrzeni publicznej. Jest to spowodowane być może chciwością, wszak nie bez znaczenia są nowe kierunki wyznaczane przez miejscowy establishment pt. „Kazimierz budzi zmysły” lub „dość historycznego Kazimierza” – to parafraza słów planistki Anny Bereś w czasie dyskusji publicznej nad studium. Nikt inny, tylko burmistrz wespół z Radą Miejską odpowiada za przestrzeń publiczną. To miejscowa władza doprowadziła do tego, że miasto jest zabudowywane w niewłaściwy sposób, sprzeczne zarówno z logiką, zasadami planowania przestrzennego, a także ustanowionym wcześniej przez Tych ludzi miejscowym planem. To nikt inny tylko burmistrz wprowadził zmiany w MPZP dotyczące wyznaczania nowych terenów pod hotele i pensjonaty bez miejsc parkingowych. Na domiar burmistrz zgodził się na odstępstwa od Planu i wyraził zgodę na to, aby budynki hotelowe i pensjonaty były sytuowane tuż przy ulicy. W planie jest zapis, obowiązek zachowania min. 15 m od krawędzi jezdni. W Kazimierzu niemal wszystkie nowo budowane obiekty hotelowe są właśnie z takimi odstępstwami.

Nie w tym rzecz, że hotele są budowane, ale w tym, że są za duże w stosunku do działek na których są budowane i nie mają odpowiedniej ilości miejsc parkingowych. Ułomny plan miejscowy to zagadnienie na inną notkę, ale mimo to plan właściwie interpretowany precyzuje w miarę czytelne kryteria, które powinny być spełnione przy budowie obiektów hotelowych. Niestety zapisy planu są bagatelizowane przez inwestorów za zgodą władz, a jest to fundamentalna sprawa. Ostatnio poza Królem… powstał pensjonat Kazimierski i Kazimierzówka. To kolejne obiekty hotelowe bez wystarczającej liczby miejsc parkingowych. Za ten stan odpowiedzialny jest pan Burmistrz i Rada. O ile przy Królu jest jeszcze możliwość pewnych ruchów zmierzających do złagodzenia skutków głupoty, czyli zagospodarowania na parking pobocza przy wale, a także „wymuszeniu” na właścicielach wybudowania np. dwupoziomowego parkingu na niezabudowanej działce, to w przypadku Pensjonatu Kazimierski i Kazimierzówka jest to praktycznie nie możliwe. Problem dopiero się uwidoczni kiedy obiekt ruszy pełną parą i będą organizowane zjazdy, konferencje itp. Goście Pensjonatów będą parkowały główne przy ruchliwej ulicy bądź bezpośrednio na niej. Właśnie na tej, na której zginął przedwczoraj człowiek. Za powstanie tak olbrzymich obiektów na skrawkach ziemi odpowiedzialni są ludzie chciwi, dyletanci o ograniczonej zdolności rozpoznawania rzeczywistości, którym chęć zdobywania wirtualnych pieniędzy przesłoniła poziom samokontroli.

Tyle o naszej władzy samorządowej. A co na to wszystko Policja? Od dawna słychać głosy, że młodzi ambitni kazimierscy policjanci robią wyniki na miejscowych, którzy przyjechali do kościoła albo do urzędu. Jak się wydaje policyjna prewencja w Kazimierzu działa selektywnie i to nie w tym kierunku co powinna, a może musi działać „pod psem”, wszak w Kazimierzu dominuje kult psa. Niestety brak koordynacji w działaniach na linii burmistrz-Policja widać gołym okiem. Przy każdej nadarzającej się okazji pytam burmistrza o kierownika Posterunku, do którego mam mnóstwo pytań w imieniu swoim i mieszkańców. Na razie rozmowa z burmistrzem w tym kontekście wygląda jak z przysłowiowym słupem. A pytania nie są banalne. Dotyczą kompleksowego systemu bezpieczeństwa w Kazimierzu, w tym monitoringu miasta, bezpieczeństwa w ruchu drogowym, bezpieczeństwa na Wiśle, zabezpieczenia infrastruktury drogowej przed niszczeniem (ciężki tabor niszczący drogi), czy też wspólnych z policją działań zmierzających do ochrony środowiska. Ostatnie wydarzenia powinny prowadzić włodarzy miasta do zadumy i refleksji, która musi skutkować konkretnymi działaniami.

J.K.

Czytany 8472 razy