Wydrukuj tę stronę

Panie burmistrzu - rządź Pan ! Upały i komary utrudniają życie mieszkańcom i odstraszają turystów

Oceń ten artykuł
(0 głosów)

zdjęcie /Wykipedia/

Chyba nie trzeba tęgiego umysłu aby wiedzieć, że zawsze po opadach i dużej wodzie pojawią się komary. W tym roku wyjątkowo urodzajnie komary ubogacają nasze życie. Po obfitych opadach w maju, plagą komarów dotknięte zostały znaczne rejony Polski.

W naszym  mieście plaga komarów odstrasza turystów, uniemożliwia także normalne funkcjonowanie mieszkańcom. Wąwozami nie da się przejść. Nie można także spokojnie posiedzieć wieczorem przed domem. Konieczna jest natychmiastowa reakcja burmistrza i kompleksowe działanie w celu ograniczenia populacji uciążliwych owadów. Kazimierz, co chyba wiadomo, leży nad Wisłą. Rzeka od dawien dawna - średnio dwa razy w roku - wylewała. Komary u nas  były, są i będą. Rzecz w tym, aby ich liczebność znacznie ograniczyć. W przeszłość owady nie były tak uciążliwe, ponieważ  miały naturalnych wrogów – żaby, nietoperze, jeżyki itp.

Obecnie bezmyślny rozwój cywilizacyjny oraz głupota ludzka stan ten zakłóciła, mamy zatem sytuację nie do pozazdroszczenia. Kolejni burmistrzowie nie mają odwagi podjąć racjonalnych decyzji, aby kompleksowo podejść do problemu komarów w mieście, za pomocą działań biologicznych. Działania kompleksowe w celu ograniczenia populacji komarów powinny być priorytetem dla wszystkich. Strategia ta powinna  być wpisana do corocznego budżetu. Do tematu ograniczenia populacji uciążliwych owadów (komary, meszki) władze miasta powinny podejść odpowiedzialnie, podobnie jak podchodzi się do strategii zaopatrzenia gminę w wodę.

Może w zastępstwie mało efektywnego kazimierskiego oddziału  ochrony środowiska powinna powstać komórka zajmująca się od strony naukowej monitorowaniem i propozycją rozwiązań ograniczenia populacji komarów.

O problemie dokuczliwych owadów mówi się i pisze od lat - konkretów brak. Czekam niecierpliwie, kiedy pojawi się w komunikat burmistrza o odkomarzaniu. Należy pamiętać, że komary poza tym, że  są uciążliwe, przenoszą groźne choroby!

Kolejny problem z jakim się zderzamy, to uciążliwe upały. Od tygodnia żar leje się z nieba, a kurtyna wodna rdzewieje gdzieś w magazynach magistratu.

Trudno racjonalnie wytłumaczyć takie postępowanie magistratu, ale burmistrz powinien natychmiast zareagować na ten skandal. Wszak jak sam mówi słucha głosu ludu. A lud od dawna upomina się o ustawienie w Rynku kurtyny wodnej. Chyba, że komuś… przeszkadza to   urządzenie, że będzie stało w Rynku, podobnie jak było z imprezami. Zmiana lokalizacji… chyba nie wchodzi w grę (sic).

Działanie burmistrza, który jak dotąd nie wydał stosownego zarządzenia w tej sprawie, może być wynikiem pewnych emocji, czy uprzedzeń. Kurtyna wodna w Kazimierzu, to pomysł Krzysztofa Wawra z czasów kiedy był zastępcą burmistrza A. Pisuli.

Ustawienie wodnego urządzenia na Rynku, przyniosłyby ulgę mieszkańcom i turystom w czas upałów.

W tym miejscu należy uznać, że w przeszłości pod tym względem  bywało lepiej.

J.K

                             

Czytany 3380 razy