Czy Kazimierz sięgnie po pieniądze na targowiska?
Do 31 lipca 2019 r można składać wnioski na „Inwestycje w targowiska lub obiekty budowlane przeznaczone na cele promocji produktów lokalnych” w ramach programu Rozwój Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 woj. lubelskiego .
Na czerwcowej sesji RM ( 24.06.2019 r ) zapytałem burmistrza Pomianowskiego, czy złożymy stosowny wniosek o dofinasowanie. Burmistrz odpowiedział, że jest za wcześnie, aby o tym mówić. W dniu 28 czerwca ponownie zwróciłem się z pytaniem, tym razem do vice-burmistrza Wróbla. Odpowiedział, że „Kazimierz nie łapie się na ten program”. Nie wiem, w czym rzecz, ale z wytycznych wynika, że Kazimierz Dolny, jako gmina wiejsko-miejska mogłaby sięgnąć po dofinasowanie z tegoż programu.
Jest o co walczyć, ponieważ kwota dofinasowania wynosi 60% kosztów kwalifikowanych a suma dofinasowania to 1 000 000 zł.
Jak pamiętamy w kwietniu tego roku prowadzono batalię o reorganizację handlu w mieście. Wówczas burmistrz Artur Pomianowski zapewniał, że reorganizacja handlu w mieście stanowiła oś jego kampanii wyborczej. Oznajmił również, że w planie ma wykonanie jednolitych straganów, które będą wpisywały się architekturę miasteczka i pomogą rozwiązać problem handlu w mieście.
Problem handlu w Kazimierzu omawiany był również w poprzedniej kadencji i to nie raz. Ówczesny burmistrz A. Pisula miał w planie wykonanie straganów i uporządkowanie handlu w mieście – ze szczególnym uwzględnieniem Małego Rynku. Tak się złożyło, że A. Pomianowski przez ostatnie 15 miesięcy był zastępca burmistrza Andrzeja Pisuli, i doskonale zna temat i wie, że wymaga pilnego podjęcia działań.
Mam nadzieję, że zastępca burmistrza Kazimierza szczegółowo wyjaśni, z jakich powodów nie możemy sięgnąć po pieniądze na przysłowiowe stragany.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że celem kwietniowej batalii i kuriozalnej uchwały było wyrzucenie handlujący z ulicy Nadwiślańskiej.
Mało kto wie ale burmistrz Artur Pomianowski jeszcze w kwietniu wydał podwładnym urzędnikom polecenie, aby egzekwowali prawo dot. handlu na ulicy Nadwiślańskiej. I to jest słuszne. Tak się złożyło, że natychmiast – przed 3 maja b. r. - z Nadwiślańskiej usunięto handlujących którzy sprzedawali swoje towary poza wyznaczonym do tego terenem. Tym czasem problem handlu w mieście pozostał nierozwiązany! Obecnie w rejonie Rynku handel odbywa się z naruszeniem prawem. Jednak nikomu ten stan rzeczy nie przeszkadza. W szczególności władzom Kazimierza.
Panie burmistrzu, Radni, czy na tym polega władza, aby realizować cele wąskiej grupy wpływowych osób? Mnie się wydaje, że nie!
J.K
Komentarze
Pan Wróbel w ten sposób nie mógł odpowiedzieć, bo jego " tłumaczenia, wywody itp. " są DŁUGIE, BARWNE, KWIECISTE tzw. krasomówcze.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.