Gdzie jest granica....?
Praktycznie codziennie otrzymuję zgłoszenia dotyczące meleksów. Mieszkańcy skarżą się na utrudnienia w komunikacji i zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Związane jest to z „pociągami” meleksów szusujących na kazimierskich uliczkach. Problem meleksów istnieje od lat. W mieście dominują dwie w zasadzie firmy , czerwonych i zielonych ekobusików . Inne kolory tęczy… to margines na palecie udziału w tym dochodowym biznesie . Problem jest w tym, że wszystkie miejsca postojowe znajdują się w rejonie Rynku. Jest to duże utrudnienie dla wszystkich, również dla samych firm przewozowych. Już wiele lat temu problem ekspansji meleksów został zauważony. Diagnoza była jednoznaczna. W przypadku progresji meleksy sparaliżują życie w mieście i należy radykalnie ograniczyć ich ekspansję. Stało się dokładnie odwrotnie. Kolejni burmistrzowie z wyprzedzeniem na kilka lat wydawali i wydaj a zgody na postój meleksów , pobierając z góry opłaty za zajęcie pasa drogowego. W tej sprawie nie ma przejrzystych zasad i wszystko jest w rękach burmistrza. Część „jednowagonikowych „firm narzeka, że jest dyskryminowana ,jak mówią walczą co roku o miejsce postojowe . Nad problemem należy się pochylić i wypracować jasne kryteria dla wszystkich, co do przydzielania miejsc postojowych . Te miejsca należny wyznaczyć poza rejonem Rynku. Nie będzie to jednak proste ponieważ „korporacje” mają ugruntowaną pozycję i nie będą chciały utracić uprzywilejowanej pozycji tej dochodowej branży . W grę bowiem wchodzą duże pieniądze.
J.K
Galeria
https://www.januszkowalskikazimierz.pl/z-miasta/z/1994-gdzie-jest-granica.html?tmpl=component&print=1#sigProId0e02ecd645