Nie dla informacji w/s szkoły.
Tylko 4 radnych (Piotr Guz, Paweł Pałka, Janusz Kowalski, Rafał Suszek) poparło zgłoszony przeze mnie wniosek o rozszerzenie porządku obrad Sesji Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym, która odbyła się w dniu 25 czerwca 2012r, o punkt pt. „Informacja burmistrza w/s budowy szkoły w Kazimierzu Dolnym.
Wynik jest o tyle zaskakujący, że dotyczy nie tylko największej i najdroższej inwestycji w historii gminy Kazimierz Dolny, na którą planuje się wydatkować niebagatelną kwotę 25 milionów złotych, ale również z uwagi na przykre doświadczenia naszej gminy związane z realizacją Szkolnych Obiektów Sportowych, których żywot zakończył się na zakupie dokumentacji technicznej za 1.8 miliona plus VAT. Przyznacie Państwo, że nie są to najlepsze doświadczenia, które najmocniej odczuł gminny budżet (a co za tym idzie mieszkańcy gminy) obciążony spłatami zaciągniętego na ten cel kredytu.
Zgłaszając wniosek formalny o rozszerzenie porządku obrad sesji o punkt dotyczący budowy nowej szkoły nie liczyłem na drobiazgowe i szczegółowe informacje z dokładnością do „dwóch miejsc po przecinku”, które wymagają przygotowania dokumentów i absorbowania odpowiedzialnego za to pracownika. Zależało mi zaś na tym aby burmistrz mając już gotową koncepcję budowy szkoły przedstawił harmonogram działań, jak również montaż finansowy, w szczególności zaś jak zostanie zabezpieczony wkład własny gminy, który przy optymistycznym założeniu wsparcia z budżetu państwa 80% inwestycji, będzie wymagał poszukania w gminnym budżecie, znacznej kwoty ok. 6 milionów złotych. Źródło pochodzenia tej kwoty jest szczególnie istotne w kontekście wysokości obecnego zadłużenia gminy, które wynosi 7,9 miliona złotych oraz obsługi długu (spłata rat kredytów, pożyczek, wykup obligacji plus odsetki) w skali raku, który w roku bieżącym wynosi ponad 1.8 miliona zł., i w kolejnych latach będzie wzrastać, z tytułu wykupu obligacji.
Reasumując sukces tego gigantycznego przedsięwzięcia jakim jest budowa nowej szkoły będzie uzależniony od dobrze skrojonego montażu finansowego, montażu którego skutki nie będą zbyt mocno ingerować w pozostałe obszary działania gminy i nadwyrężać wskaźników finansowych. Dobrze skrojony montaż finansowy jest możliwy zaś tylko i wyłącznie w przypadku podjęcia dyskusji i odpowiednich działań z dużym wyprzedzeniem czasowym. W innym przypadku pozostaje tylko i wyłącznie mocno zawężająca pole działania reakcja wynikająca z potrzeby chwili, co może skutkować np. wyprzedażą mienia po zaniżonej wartości.
Przyznam że filozofia życiowa, a tym bardziej samorządowa w myśl której „jakoś to będzie”, jest mi obca. Mimo tego, że życie pisze różne zaskakujące scenariusze, to warto i należy pewne rzeczy planować , w szczególności sprawy finansowe, aby nie ulec zbytniemu rozczarowaniu. Zawsze to lepiej być miło zaskoczonym, niż niemiło rozczarowanym. Kolejne lata pokażą, czy gmina Kazimierz wpisze się po raz kolejny w powszechnie akceptowane hasło tolerujące nieudacznictwo, niemożność i bylejakość- „Polacy nic się nie stało”, które w tym przypadku winno brzmieć- Kazimierzacy nic się nie stało…
Ps.
Jako, że nie mam talentów wokalnych, już dziś zabezpieczyłem się, podobnie jak 3 pozostałych radnych, na ewentualną okoliczność „odśpiewania” przed społeczeństwem- Kazimierzacy nic się nie stało…
Rafał Suszek
Komentarze
Nie każdy nauczyciel może zostać dyrektorem, jak nie każdy szeregowiec zostaje generałem.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.