Wydrukuj tę stronę

Jak Wrocław walczy z komarami

Oceń ten artykuł
(3 głosów)

Problem komarów wraca wiosną i latem zwłaszcza gdy owady mają dobre warunki do rozmnażania. Tak było w zeszłym roku. Walkę z uciążliwymi owadami śledziły wtedy wrocławskie media, a komary, mimo walki, cięły na potęgę. W tym roku uciążliwych owadów jest mniej. Czy to efekt majowej niepogody i przymrozków czy długofalowej pracy? A może jedno i drugie?

Wrocław walczy z komarami na kilka frontów. Późną jesienią 2010 r. prowadzono opryski chemiczne metodą agrolotniczą. Opryski z samolotu trwały 3 dni i objęły 1600 h terenów zielonych, m.in. na Rędzinie, wzdłuż Bystrzycy, Odry i Widawy oraz na polach irygacyjnych. Użyte środki wytępiły osobniki dorosłe, co ograniczyło przede wszystkim liczebność samic (te po zimie wczesną wiosną przy sprzyjających warunkach mogły by się rozmnożyć).

Również w ubiegłym roku wprowadzono program odkomarzania terenów zieleni wzdłuż Bystrzycy. Tutaj wykonawca odkomarzania sam monitoruje, dobiera preparat, decyduje o częstotliwości oprysku i ocenia efekty pracy. Prewencja zadziałała – eliminacja komarzych larw w zbiornikach wodnych to mniej komarów dorosłych. W tym roku w związku z przygotowaniami do wydarzeń EURO2012 takie prace prowadzone są również na terenach przyległych do stadionu na Pilczycach. W 2010 r. Wydział Środowiska i Rolnictwa rozpoczął rozmowy z gminami ościennymi miasta

Wrocławia w celu nawiązania porozumienia dotyczącego prowadzenia współpracy w ramach zintegrowanych metod zwalczania komarów. Wspólne działania pozwolą na wykonywanie odpowiednich oprysków na terenach z występującymi miejscami rozwojowymi komarów z pominięciem granic administracyjnych.

W centrum miasta oprysków zrobić nie można, dlatego owady zwalczane są innymi sposobami. W Rynku i przyległych uliczkach w studzienkach kanalizacyjnych zaaplikowano preparat biologiczny. - Każdą studzienkę otwieraliśmy i po stwierdzeniu, że są tam larwy komarów - aplikowaliśmy preparat. Mamy zezwolenie na otwieranie studzienek, powiadomiliśmy Straż Miejską o naszych działaniach. W efekcie tych prac powinna nastąpić likwidacja larw komarów a tym samym zatrzymanie do wylęgu osobników dorosłych. Mieliśmy sygnały od mieszkańców, że w Rynku zaczynają się pojawiać komary. Mam nadzieje, że po części problem rozwiązaliśmy – mówi Irena Baraniecka w Wydziału Środowiska i Rolnictwa magistratu.

Dla komarów nie była łaskawa też pogoda. Warunki atmosferyczne - małe opady wiosną, niskie temperatury na początku maja również przyczyniły się do mniejszej liczebności komarów. Z natura nie wygrały nawet komary ale trzeba pamiętać, że komarów wyeliminować całkowicie nie można – żywią się nimi m.in. jerzyki, a każdy ptak dziennie potrafi zjeść 400 takich owadów.

Wrocław z problemem komarów zmaga się od dawna. Od kilkunastu lat funkcjonuje Wrocławski Program Kontroli Komarów.

źródło: wroclaw.pl

Czytany 7594 razy