Wydrukuj tę stronę

Żegluga w Kazimierzu zagrożona.

Oceń ten artykuł
(8 głosów)

Dzisiaj w kazimierskim Urzędzie Miasta odbyło się spotkanie w sprawie przyszłości żeglugi pasażerskiej w Kazimierzu Dolnym. Na zaproszenie burmistrza przybyli gospodarze terenu: za-ca dyrektora RZGW pani Małgorzata Kawałek-Kacperek, kierownik nadzoru w Kazimierzu Zbigniew Mazurek, dyr. Zarządu Zlewni Wisły Lubelskiej i Bugu Granicznego w Lublinie pan Leszek Boguta oraz wielu innych specjalistów. Ponadto na spotkanie zostali zaproszeni kazimierscy armatorzy pan H. Skoczek i pan Stanisław Pieklik. Przybyli również kazimierscy radni.

Na spotkaniu poruszony został temat przyszłości kazimierskiej żeglugi, związany ze stanem urządzeń cumowniczych po ostatnich powodziach. Według specjalistów po ubiegłorocznych powodziach stan urządzeń w porcie został poważnie naruszony, a ponadto - jak stwierdzili urzędnicy, naruszono umowy dzierżawy tychże urządzeń i terenów. W prawdzie katastrofa nam nie grozi, ale istnieje zagrożenie. Jak się wydaje samo przybycie rzeszy specjalistów mówi samo za siebie, temat jest bardzo poważny i należy szukać rozwiązań, które odniosą się do bezpieczeństwa osób i mienia, jak również zaspokoją potrzeby wszystkich zainteresowanych. Wszyscy uczestnicy spotkania byli zgodni w jednym, kazimierska żegluga powinna istnieć. W związku z tym konieczne jest ponowne zaprojektowanie i zagospodarowanie terenu przy kazimierskim nabrzeżu. Koszty przedsięwzięcia są olbrzymie i nikt nie kwapi się sfinansowania takiego przedsięwzięcia. Wydaje się, że koszty inwestycji pokryją armatorzy, gdyż miasta nie stać. Właściciele terenu RZGW urządzeń wodnych WZM i UW również nie są zainteresowani sfinansowaniem inwestycji. Radna Ewa Wolny słusznie stwierdziła, że to właściciel urządzeń powinien prowadzić remonty. W tej sytuacji w sprawę powinien włączyć się gospodarz terenu - burmistrz miasta. Działania te powinny zmierzać z jednej strony do pozyskania środków unijnych na ten cel, a z drugiej do wznowienia prac związanych z zimowiskiem dla statków (patrz: zaniechana uchwała nr 105 z 2004 r. w sprawie MPZP rzeki Wisły).

Jednym z problemów kazimierskiej żeglugi jest brak miejsca do postoju statków po sezonie i w czasie wysokich stanów wód. Takie miejsce musi być, w przeciwnym razie RZGW wespół z WZM i UW nie przedłużą umów.W ten sposób może zakończyć swój żywot jedna z największych atrakcji turystycznych miasta. Zostało jeszcze 2 lata, bowiem jak stwierdzili urzędnicy do tego czasu wiąże umowa, jeśli wkrótce nie zostaną wykonane nowe urządzenia cumownicze, kazimierska żegluga przestanie istnieć. Radny Leszek Furtas zreferował urzędnikom problem niezabezpieczonego ujścia Grodarza do Wisły i budowy śluzy. Ten temat będzie poruszany na jednej z najbliższych sesji Rady Miejskiej. Radna Małgorzata Wicha zadała urzędnikom pytanie, czy nie jest tak, że nagłe i radykalne działania nie mają związku z możliwością wpłynięcia do Kazimierza jakiś „rekinów” żeglugi? Pytanie radnej wydaje się zasadne. Jak będzie zobaczymy, na razie klepsydra zaczęła odliczać czas – czas niepokojąco krótki.

J.K.

Czytany 9458 razy