Wydrukuj tę stronę

Góra Trzech Krzyży w zarządzie miasta

Oceń ten artykuł
(1 głos)

‚

R.Rupiewicz  sesja RM 02.03.2016 r

 


Góra Trzech Krzyży od kwietnia nie ma dzierżawcy. Za jej prowadzenia odpowiada Miejski Zakład Komunalny. Cieszę się bardzo, że w końcu sami prowadzimy ten niezwykle atrakcyjny punkt widokowy. Odkąd zadecydowano się pobierać opłaty za możliwość podziwiania jednej z najpiękniejszej, a na pewno najbardziej rozpoznawanej panoramy miasta, z tego intratnego interesu korzystali jedynie prywatni dzierżawcy. O ile na początku, gdy dzierżawcami byli Państwo Paluchowie, Góra była utrzymywana w należytym stanie – koszona, regularnie sprzątana, modernizowano wejścia, to później dosłownie popadała w ruinę. Była jedynie dojną krową, całkowicie zaniedbaną pod względem utrzymania.

 

Z Górą Trzech Krzyży związana jest też jeszcze jedna sprawa. Otóż wejście na szczyt od strony miasta wiedzie po działce Parafii. Poprzednik tej sprawy nie rozwiązał. Zaproponował zamianę – Gmina miała przekazać Parafii kilka metrów kwadratowych przy wejściu do Fary. Propozycja doprawdy godna jedynie Pana Duni – odda Parafii 10 m2, w zamian za 300 m2 prowadzące na Górę Trzech Krzyży, przy czym Parafia miałaby jeszcze Gminie dopłacić kilka tysięcy – to nie żart!

 

Nowa władza tego problemu dotychczas nie załatwiła. W ubiegłym roku już nowy Burmistrz ogłosił przetarg na dzierżawę, ale oczywiście w dokumentach przetargowych nie było wzmianki, że Gmina nie posiada prawa do użytkowania wejścia na szczyt. W tym roku miało być podobnie. Mimo głosów sprzeciwu, w wykazie nieruchomości przewidzianych do dzierżawy znalazła się Góra Trzech Krzyży. Krzysztof Wawer, pełniąc jeszcze funkcję zastępcy burmistrza na pamiętnej sesji, gdy złożył rezygnację, przeprosił Radnych za wprowadzenie ich w błąd. Na komisji poprzedzającej Sesję Rady powiedział Radnym, że Gmina na pewno będzie administrowała Górą i oznajmił, że był o tym przekonany. Niestety o odmiennej decyzji Burmistrza dowiedział się z tablicy ogłoszeń. Jak mówił w trakcie wcześniejszych rozmów przy różnych okazjach, wielokrotnie naciskał żeby Góra pozostała w zarządzaniu gminy. Uważał, że jest to szansa na pozyskanie intratnego źródła dochodu. Na sesji wywiązała się dyskusja. Romana Rupiewicz wygłosiła rzeczową mowę, że takie postępowanie jest zaprzeczeniem wszystkiego o czym Burmistrz mówił przed wyborami. Burmistrz nie bardzo wiedziała jak wybrnąć, że problem stanowi zatrudnienie pracowników, że pieniądze z dzierżawy są bardzo dobre, a pewnie będą lepsze… I kiedy wszystkim się wydawało, że nic z tego nie będzie, Burmistrza olśniło…

 

Oszukany dotychczasowy dzierżawca w napadzie szału zdemontował barierki, które sam zamontował. I tak Gmina musiała wyłożyć pieniądze na remont wejścia. Za to musimy podziękować Panu Aabowi, bo dzięki temu w części wyremontowano wejście. Prostymi metodami, ale jednak od strony praktycznej jest o wiele lepiej, niż przedtem. Co najważniejsze odstąpiono od realizacji kolejnego chorego projektu poprzednika. Zakładał on modernizację wejścia za kwotę przekraczającą ponad 400 000 zł. Wiadomo schody z granitu kosztują… Oczywiście zaraz pojawią się argumenty o środkach unijnych, ale wtedy przez okres trwałości projektu czyli 5 lat, mamy problem z uzyskiwaniem dochodu (dokładnie to samo co w przypadku zamku).

 

Na szczęście Góra Trzech Krzyży ostatecznie prowadzona będzie przez MZK. Nie wiemy ile zarobimy, ale na pewno zyskamy wiedzę na temat ilości osób odwiedzających to niezwykłe miejsce. A o mały włos byłoby jak dawniej…

 

J.K

 

Czytany 4254 razy