52 sesja Rady Miejskiej, setki działek do poprawy
Myślę ,że poniższy przykład wystarczy aby po raz kolejny przekonać się jaką rolę spełniają w gminie mieszkańcy i jak traktowani są przez władze miasta.
Na początku proszę zwrócić uwagę na sposób prowadzenia sesji przez Przewodniczącego.
Zasygnalizuję ,że w kluczowych kwestiach o zdanie nie pytał radnych, lecz wiceburmistrza Godlewskiego.
Kiedy przedstawiciele wpływowych gremiów załatwiają sobie z władzami Kazimierza odrolnienie…wówczas zapraszani są do referowania swojej sprawy w czasie obrad Rady Miejskiej.
Natomiast kiedy zwykli mieszkańcy naszej gminy ,a jednocześnie kluczowi podatnicy, składają wnioski do zmian w planie przestrzennym ,czy też maja inną ważną sprawę do załatwienia , traktowani są jak margines.
Nie inaczej było wczoraj . Dwóch mieszkańców Parchatki przyszło na sesję Rady Miejskiej , jak się wydaje chciało przedstawić ważna sprawę. Przewodniczący Opoka nawet nie zapytał ich „ w czym możemy pomóc” . Wiceburmistrz Godlewski Wywołał Ich na korytarz aby tam zreferowali sprawę . Następnie wiceprzewodniczący Rady Piotr Guz zagadał z interesantami w „sieni” - w miejscu dla publiczności. Sprawa młodych mieszkańców naszej gminy nie jest zanana radnym jak i opinii publicznej. Od miesięcy nie ma w porządku obrad punktu dot. możliwości zapierania głosu przez mieszkańców.