Wydrukuj tę stronę

Wąwozowi nic nie grozi? Jednak grozi

Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Poniżej zamieściłem artykuł jaki ukazał się w Gazecie w 2010 roku. Rzecz dotyczy budowy osiedla na Górach. Chyba jednak nie jest tak pięknie, jak się wydaje inwestorowi. Zdjęcia mówią wszystko.

J. K.

 

Wąwozowi nic nie grozi?

Inwestor planujący wybudować domy jednorodzinne w Kazimierzu Dolnym zapewnia, że nie zniszczy malowniczego wąwozu robiąc dojazd na plac budowy.

Sprawę opisaliśmy w zeszłym tygodniu. Droga do terenu, na którym mają stanąć domy prowadzi przez malowniczy wąwóz. Jerzy Żurawski, b. konserwator zabytków w Kazimierzu, twierdził, że budowa drogi może nieodwracalnie zniszczyć wąwóz.

Już po opublikowaniu artykułu udało nam się skontaktować z inwestorem. Sylwester Wasąg przekonuje, że zniszczenie wąwozu jest ostatnią rzeczą, jakiej sobie by życzył.

- Podkreślam, że nie jesteśmy firmą deweloperską, która buduje domy, by je sprzedać. Chcemy je wybudować dla siebie. To rodzinne przedsięwzięcie - mówi Wasąg.

Wraz z architektem Mieczysławem Brzozowskim pokazują plany i twierdzą: nie ma mowy o złamaniu prawa i nieprawidłowościach.

Uchwalony w 2003 r. bez zastrzeżeń Żurawskiego miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego założył, że na działce inwestorów może powstać 10 budynków, do których ma prowadzić dojazd od ul. Zamkowej i ul. Góry.

- Właściwie droga już tamtędy biegnie. Przez ostatnie 60, może i sto lat jeździli tamtędy różnymi pojazdami poprzedni właściciele działki. Jeśli w trakcie budowy domów cokolwiek uszkodzimy, to burmistrz Kazimierza pociągnie nas do odpowiedzialności. Nie mam żadnego interesu w tym, by płacić karę, albo naprawiać wyrządzone szkody - mówi Wasąg.

- Umieszczona w planie zagospodarowania droga biegnie przez zagłębienie, ale nie przez właściwy wąwóz - uściśla Brzozowski.

Inwestor ma pozwolenie na budowę 5 budynków. - Wszystko jest prawomocne. Powtarzam, że nie wykorzystamy tych domów komercyjnie. Nie planuję też ich sprzedaży. Będą wpisywać się w krajobraz Kazimierza - zapowiada Wasąg.

Adwokat Andrzej Latoch zapowiada, że rozważa wystąpienie na drogę sądową wobec Żurawskiego i Janusza Kowalskiego, właściciela jednego z pensjonatów, który doszukuje się nieprawidłowości. Uważa, że na działkę trzeba dociągnąć niezbędne media, co według niego zniszczy walory przyrodnicze Kazimierza.

- To nieprawda, nie ma takiej potrzeby. Wszystkie niezbędne media już tam są - twierdzi Wasąg.

 

Źródło: http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,8034417,Wawozowi_nic_nie_grozi_.html alt

 

Czytany 5774 razy