Wydrukuj tę stronę

Przerwana Sesja.

Oceń ten artykuł
(15 głosów)

2 grudnia 2010 roku na długo powinien zapisać się w pamięci Kazimierczaków. Tego dnia o 13 rozpoczęła się inauguracyjna sesja  Rady Miasta. Było bardzo uroczyście, był Burmistrz i zastępca, i Pani skarbnik, sekretarz i kilka innych osób z UM, nie zabrakło mieszkańców i w końcu sami radni oczywiście. Po ustaleniu porządku obrad i wręczeniu oficjalnych zawiadomień o wyborze na radnego było ślubowanie. Ślubowali wszyscy… Potem wybór przewodniczącego, tu mały zgrzyt . Wysunięto dwie kandydatury Pana Henryka  Kozaka i Rafała Suszka. Już wcześniej prorokowałem rozkład głosów 7 do 8 , co można przeczytać na moim blogu. I proszę „niespodzianka” wybrali Pana Henryka Kozaka głosami 7 do 8. Zaczynam wierzyć w swoje zdolności… ( Wernyhora? Czy co?) . I zaczęły się schody. Jeszcze przed rozpoczęciem obrad kilka osób rozmawiało  o złożeniu honorowym mandatu przez Pana Kamila Wydrę , było mu głupio przed nami ale nie czynił w tym kierunku żadnych kroków. Pragnę Państwa poinformować, że Pan Wydra , startujący w wyborach z listy PO, nie miał prawa ubiegać się o fotel Radnego , ponieważ nie jest mieszkańcem Kazimierza. W miejscu zameldowania Kamila Wydry od kilku lat są biura Zarząd Zlewni Rzeki Wisły Lubelskiej i Bugu Granicznego, Nadzór Wodny W Kazimierzu Dolnym. W mojej ocenie ,zgłaszając swoją kandydaturę Kamil Wydra w wspólnie i w porozumieniu, działając z góry powziętym zamiarem (zdobycia mandatu Radnego) wraz  z  władzami PO, wprowadził w błąd nie tylko komisję ,ale także wyborców!(sic). Czyżby stan faktyczny jego miejsca zamieszkania nie  znany był  funkcjonariuszom PO  ,w tym znającemu doskonale sprawę  Marcinowi Pisuli, nauczycielowi, radnemu PO, ( Marcin proszę cię, o zajęcie stanowiska w tej sprawie) ale nie tylko! W moim przekonaniu  takie zachowanie nie jest chwalebne dla nikogo, zwłaszcza dla nauczyciela, który ma świecić przykładem. No cóż bywa. Wychodzi na to, że etos moralny części środowiska nauczycielskiego ulega destrukcji i  dewaluacji. Ale wróćmy do obrad. Formalny wniosek o wyjaśnienie tej sprawy złożył Piotr Guz. I Pan Kamil (tu niespodzianka) przyznał, że w Kazimierzu nie mieszka, ale kiedyś mieszkał, więc przepisy nie mają znaczenia? Rada Miasta podjęła uchwałę, że skieruje ten problem do Wojewódzkiego Komisarza Wyborczego w Lublinie, tu „sprawnie” zadziałał brak kompetencji radcy prawnego w wiadomej sprawie. Honor uratowały  Panie Małgorzata, Kuś i Anna Bartoś, które znajomością przepisów ordynacji wyborczej i merytorycznym podejściem do sprawy, „zmiażdżyły” radcę prawnego. To jeszcze nie koniec ciekawostek z tego posiedzenia. Szokujące jest zachowanie samego Burmistrza. Gdy doszło do głosowania nad skierowaniem sprawy p. Wydry do Lublina , sam zainteresowany wstrzymał się od głosu, aż do momentu gdy symboliczny gest i srogi wzrok Burmistrza przywołał go do porządku. Wtedy już nie było wyjścia „car każe” ręka Kamila idzie do góry. Tą sytuację, jeszcze chciałem sobie jakoś wytłumaczyć , gdy , jak grom z jasnego nieba, przyszła kolejna nowina. Nasz  Burmistrz kilka dni temu proponował stanowisko przewodniczącego Rady Ewie Wolny z komitetu Piotra Guza. Skandal jest o tyle duży, że odbyło się to bez wiedzy samego Piotra, przypominam przewodniczącego KW Nasz Wspólny Dom. A to kolejna przedwyborcza „wtopa” p. Duni. Już nie wspomnę sprawy Pani Wierakowej.  Pocieszające jest to, że Rada przyjęła jeden z wniosków jednogłośnie: ten o przerwaniu obrad. Ale jednak… W zaistniałej sytuacji prawdopodobnie będziemy mięli wybory uzupełniające, na koszt podatnika oczywiście. Gdzie szukać winnych? Czy w Platformie, która na ten temat milczy, a może ktoś jeszcze za tym stoi. A wybory już w niedzielę, życzę powodzenia w głosowaniu i dotarciu do lokali wyborczych.

 

Janusz Kowalski

Czytany 6135 razy