Wydrukuj tę stronę

KOLEJNY KOSZMAREK ESTETYCZNY W PSEUDOPATRIOTYCZNYM SOSIE

Oceń ten artykuł
(10 głosów)

 

      Właśnie wracam z naszego cmentarza, gdzie z przerażeniem zobaczyłem próby zamontowania

 czegoś , co ciężko nazwać pomnikiem.

      Cztery żelazne sztachety zespawane ze sobą. Na to 8 kawałków wyprostowanego drutu kolczastego ułożonych na kształt krzyża. To wszystko dospawane do kawałka granitu z dokręconą tabliczką z mosiądzu i zalanymi czarną farbą literami napisu mającego świadczyć, że jest to pomnik pamięci ofiar Krwawej  Środy w Kazimierzu Dolnym. Tabliczka na granicie wygląda jakby została zdemontowana  z wału wiślanego lub palisady cementowej w drodze na zamek mówiąca o donatorze wykonanych prac budowlanych.

      Pomijając estetykę pomysłu ten pomnik nie ma żadnego uzasadnienia historycznego.

      W Klasztorze, który był w czasie Wojny siedzibą Gestapo nikt nie został zamordowany. Było to jedynie miejsce przesłuchań i tymczasowego aresztowania. Niemcy więźniów wywozili do Puław lub na Zamek w Lublinie.

      Zachodzę w głowę jak Konserwator Zabytków , tak walcząca z mieszkańcami w każdej sytuacji, bez cienia refleksji udzieliła zgody na postawienie tego koszmarka.

      Od pracowników dowiedziałem się ,że inicjatorka tegoż” dzieła sztuki sakralnej” jest Radna Ewa Wolna. Ta sama która tak doceniła jako przewodnicząca komisji kultury Rady Miasta ( sic !)postać mojego Ojca Eugeniusza Kunickiego, że aż postanowiła z zachwytu nie wystąpić o nadanie mu honorowego tytułu.

      Projektantem tego  dzieła jest pan Kucza- Kuczyński  i  jak mówią z tak wieloma tytułami, że aż strach zacząć je wymieniać  by się zmieścić na jednej stronie.

      Ten Pan zafundował już sobie dożywotni pomnik w postaci wybrania z wielu innych, tego jednego „ najładniejszego i stylowego” projektu szaletu miejskiego nad Wisłą. I sądzę , że to jest  wystarczająca Jego zasługa dla nas, mieszkańców tego pomnika historii jakim jest Kazimierz Dolny.

      W historii miasteczka mieliśmy już jednego profesora  Lacherta. Wsławił się on tym że zaprojektował dumę kazimierskiej architektury  - dom mieszkalny ps. „Batory” vis a vis poczty.  

      Na koniec tego jakże dla mnie smutnego wywodu dodam,  że jest to już trzeci pomnik ofiar Krwawej Środy stojący na ul. Cmentarnej. Żaden z nich nie wymienia tych ofiar z imienia i nazwiska.

      Ofiar w Kazimierzu było kilkanaście. Wszyscy są opisani przez Pana Tadeusza Michalaka

 w numerze Brulionu Kazimierskiego z lat 2003/2004. Nie potrzebujemy jak sądzę trzeciego grobu nieznanego żołnierza. Te ofiary, to nie bezimienni mieszkańcy naszego miasta.

To nasi dziadkowie, ojcowie, siostry lub bracia. Mają swoje świetlane imiona i nazwiska.

No chyba,  że chodzi tylko o to by p.Kucza Kuczyński zaistniał w Kazimierzu  blaskiem robaczka świętojańskiego, a Burmistrz i Radna Wolna mogli dołączyć kolejne śliczne zdjęcie do archiwum, jak to żarliwi patrioci doprowadzili w pocie czoła do zaprojektowania, wybudowania i odsłonięcia jakże pięknego i chwytającego wszystkich za serce pomnika  ( ale chyba tylko pomnika własnej ignorancji ).

 

Zdzisław J. Kunicki

Syn Eugeniusza Kunickiego komendanta kazimierskiej konspiracyjnej placówki AK, któremu Radna Ewa Wolna, Burmistrz i Przewodniczący Rady Miasta nie chcieli nadać pośmiertnie tytułu Honorowego mieszkańca Kazimierza, ale Rada nadała taki tytuł Kierownikowi Polmozbytu.

Niech żyje : Bóg Honor i Ojczyzna.

Czytany 4413 razy