Wydrukuj tę stronę

Tonący brzytwy się chwyta…

Oceń ten artykuł
(31 głosów)

Komisyjny maraton jaki zafundowano nam radnym w Wielkim Tygodniu, począwszy od poniedziałku, a skończywszy na Wielkoczwartkowej Sesji Rady Miejskiej, miał na celu w głównej mierze nie wyodrębnianie na 2014r funduszu sołeckiego. Wprowadzony i wydzielony przed kilku laty w budżecie gminy fundusz , co prawda niewielki, którego kwota jest proporcjonalna do liczby mieszkańców danej miejscowości, umożliwił realizację wielu drobnych, aczkolwiek potrzebnych i niezbędnych inwestycji. Remont świetlic, remiz, utwardzenie dróg lokalnych, budowa przystanku, czy remont  zabytkowej studni w Bochotnicy, to tylko niektóre z przykładów działań, jakie były możliwe dzięki temu, że społeczność lokalna mając wydzielone środki finansowe mogła samodzielnie podjąć decyzję o ich wykorzystaniu. Wprawdzie teoretycznie możliwa byłaby realizacja wspomnianych inwestycji bez wyodrębniania  funduszu sołeckiego, ale śmiem twierdzić na przykładzie mojej miejscowości- Parchatki,  że zawsze znalazłyby się „cele wyższe”, jak chociażby remont zamku za 11 milionów złotych, czy budowa szaletu za 1,3 miliona, które zdaniem pana burmistrza są priorytetowe, a które to  skutecznie uniemożliwiłyby realizację małych potrzeb lokalnej społeczności. O tym, że tak by było nie mam najmniejszych wątpliwości- na przestrzeni 10 lat w mojej miejscowości,  jeśli nie liczyć 2 starych wiat przystankowych jakie otrzymaliśmy w „spadku” od Kazimierza oraz  utwardzenia płytkami ich zarysu, to nie zrealizowano żadnej inwestycji z gminnych środków! Tylko dzięki istnieniu funduszu sołeckiego mogliśmy sukcesywnie remontować wnętrze budynku dawnej szkoły podstawowej, które obecnie z każdym rokiem pięknieje i  jest zapleczem świetlicy środowiskowej oraz stanowi miejsce spotkań i zebrań.Cóż zatem takiego się stało, że szacowany na około 200tys złotych fundusz stał się solą w oku włodarza, który jego zdaniem należy na 2014r zawiesić? Osoby zorientowane zaś nie mają wątpliwości co do tego, że zawieszenie, to tak naprawdę jego likwidacja…W uzasadnieniu tak drastycznego posunięcia zaproponowanego przez burmistrza możemy przeczytać: „W związku ze zmianą ustawy o finansach publicznych, art. 243 określa, że od roku 2014 należy spełnić określone warunki przy uchwalaniu budżetu-dochody bieżące budżetu muszą być wyższe od wydatków bieżących budżetu i wskaźnik ten musi być wyższy niż wskaźnik obsługi długu. Aby spełnić ten warunek gmina musi wypracować nadwyżkę operacyjną, którą można wypracować ograniczając wydatki bieżące”Nie jest to miejsce i czas ale w tym miejscu należy stwierdzić, że nadwyżkę operacyjną, czyli sytuację kiedy dochody bieżące są wyższe niż wydatki bieżące można wypracować nie tylko poprzez oszczędzanie, ale również poprzez wzrost dochodów bieżących gminy. Takie rozwiązania były proponowane przez grupę radnych, w tym moją osobę, jednak nie spotkały się z uznaniem i przychylnością włodarza oraz popierających go radnych.W dalszej części uzasadnienia o zawieszeniu funduszu sołeckiego na 2014r pan burmistrz  Grzegorz Dunia pisze: „W związku z tym możemy mieć problem jeżeli nie ograniczymy wydatków bieżących i nie wypracujemy nadwyżki operacyjnej. Na tak wysokie wydatki bieżące składa się bardzo wiele czynników m.in.:

-bardzo wysokie koszty utrzymania szkół w porównaniu do otrzymywanej subwencji oświatowej,

-bardzo duże koszty związane z zimowym utrzymaniem dróg,

Kolejnym obciążeniem budżetu w roku 2014 będą zadania wynikające z ustawy Śmieciowej, ponieważ nie wiemy jak będą kształtowały się dochody z tego tytułu. W związku z powyższym rekomenduję państwu podjęcie uchwały o nie wyodrębnianiu funduszu sołeckiego na 2014r”Zdaniem burmistrza obecna sytuacja finansów gminnych spowodowana jest  między innymi kryzysem światowym (słuchając burmistrza to tak jakbym słyszał premiera Tuska) i  w związku z tym spadek dochodów gminy powoduje, że  pali się pomarańczowa lampka, która stanowi swoiste ostrzeżenie przed groźbą niedomknięcia budżetu i interwencją przewidzianych w takim wypadku instytucji.Cóż, każda decyzja, jak również zaniechanie rodzi skutki, które można rozpatrywać w krótszej bądź też dłuższej perspektywie czasowej. Finanse to matematyka, której nie da się oszukać, zakrzyczeć, ani przykryć pięknymi słówkami. Przychodzi czas, kiedy za ignorancję trzeba będzie zapłacić wysoki rachunek. Systemowe błędy i zaniedbania jakich dopuszczona się w naszej gminie w ostatnich latach, oraz brak rzetelnej dyskusji na temat stanu gminnych finansów  powodują, że tak naprawdę to już nie pali się pomarańczowa lampka, ale gminne finanse są po małym zawale i chwilowym zaleczeniu pieniędzmi w wysokości ponad 2,5 miliona złotych jakie wpłynęły do budżetu z tytułu ubezpieczenia po wybuchu gazu w GZS. Jest to jednak chwilowy oddech… Nie da się uleczyć sytuacji finansowej bez poważnej i rzetelnej  diagnozy. Zwalczanie skutków, bez refleksji nad przyczynami ich powstania, to droga do nikąd…Obecne „ głębokie  zatroskanie i poczucie odpowiedzialności” burmistrza wynikające z niekorzystnych relacji miedzy dochodami a wydatkami bieżącymi gminy, jest spóźnione i podyktowane w głównej mierze utrzymaniem posady. O to, czym obecnie pan burmistrz jest tak „zatroskany” pytałem już w roku ubiegłym, na czerwcowej Sesji Rady Miejskiej, gdzie zadałem następujące pytanie – co pan burmistrz zrobił  przez 5  aby poprawić wskaźniki między dochodami, a wydatkami bieżącymi gminy.

http://www.kazimierzdolny.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=4464&bar_id=3812

(str. 9 protokołu)

W odpowiedzi zaś usłyszałem: „Do budżetu pozyskujemy dużo pieniędzy na inwestycje, zwiększona została subwencja oświatowa o kwotę ponad 2 mln złotych. Płynie do nas strumień pieniędzy, ale trzeba mieć chęć to zauważyć”

http://www.kazimierzdolny.bip.net.pl/?p=document&action=show&id=4464&bar_id=3812

(str. 27 protokołu)

Przyznacie Państwo, że tak „merytoryczna” wypowiedź burmistrza w sytuacji gdyby były przyznawane w dziedzinie  finansów odpowiedniki filmowych anty oskarów- maliny, kwalifikuje się do nominacji i zdobycia głównej nagrody… A jeśli tak, to nie ma się czemu dziwić, że obecny stan gminnych finansów jest taki, a nie inny i dlaczego chce się likwidować fundusz sołecki.Po burzliwej dyskusji na komisjach, gdzie większość radnych przychyliła się do koncepcji burmistrza, już w trakcie sesji niespodziewanie zmienili zdanie, ku zadowoleniu licznie przybyłych Państwa Sołtysów i zagłosowali przeciwko propozycji zgłoszonej przez włodarza. Tym samym w drugim głosowaniu fundusz sołecki na 2014r  został wyodrębniony.Osobiście mimo, że zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji gminnych finansów, głosowałem przeciw likwidacji funduszy sołeckiego.  Nie może być sytuacji, gdzie wybiórczo podchodzi się do problemu finansów, zapominając o tym jakie decyzję podjęto lub też zaniechano wcześniej. Nie może być tak, że oszczędza się  „złotówki” a nonszalancko wydaje miliony na gminne inwestycje. Tylko kompleksowe spojrzenie na gminne finanse i rzetelna diagnoza są w stanie zmienić tą niekorzystną sytuację. Wierzę, że po tym jak „doszliśmy do ściany” zaczniemy w końcu poważnie i rzeczowo rozmawiać, zamiast się czarować i lukrować tym,  jak to do gminy płynie strumień pieniędzy zapewniający wielomilionowy boom inwestycyjny, przy wkładzie własnym gminy pochodzącym z kredytu, pożyczek, czy emisji obligacji…

 

Rafał Suszek

Czytany 5496 razy