Wydrukuj tę stronę

Śmieci-tajne/poufne.

Oceń ten artykuł
(23 głosów)

Jednym z głównych tematów pojawiających się w ostatnim czasie w debacie publicznej jest temat polityki śmieciowej. Znowelizowana ustawa o utrzymaniu czystości i porządku w gminach ma od lipca bieżącego roku zreformować dotychczasowy model gospodarki odpadami na terenie gminy oraz wprowadzić nową daninę publiczną w postaci opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Danina ta ma wszelkie cechy opłaty lokalnej, z tym że uprawnienia organów podatkowych przysługuje wójtowi, burmistrzowi lub prezydentowi miasta. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminach sposób ustalenia wysokości opłaty został delegowany na radę gminy, która winna podjąć w tej materii stosowną uchwałę. I tak też uczyniła Rada Miejska w Kazimierzu Dolnym na sesji w dniu 30 stycznia 2013r ustalając następujące stawki- 9 złotych śmieci segregowane oraz 14 złotych śmieci niesegregowane, jak również został ustalony sposób naliczania opłaty- od  osoby zamieszkującej w gospodarstwie domowym. Biorąc pod uwagę, że dotychczas kosz 240 litrowy, w zupełności wystarczający dla 4 osobowej rodziny, kosztował 20 zł, nowe stawki oznaczają w przypadku tej samej rodziny wzrost ceny o 80% w przypadku śmieci segregowanych i aż 130% w przypadku śmieci niesegregowanych.Przyjmując na styczniowej Sesji Rady Miejskiej powyższe stawki kierowaliśmy się  zapewnieniami pana burmistrza, że są to kwoty  wynikające z obliczeń zawartych w dokumencie opracowanym przez wyspecjalizowaną firmę wg której cały system gospodarki odpadami zapewni wymagane przepisami prawa samofinansowanie. Jako, że był to początek podejmowania uchwał w gminach ościennych nikt z nas nie miał wiedzy natemat stawek w sąsiednich samorządach. Tym samym, bez zadawania pytań odnośnie dokumentu i sprawdzenia materiałów źródłowych mówiących o ilości produkowanych na terenie gminy śmieci daliśmy jako radni wiarę w wypowiedź włodarza powołującego się na specjalistyczne opracowanie. Czas pokazał, że zaufanie w słowa pana burmistrza było poważnym błędem.  W tym miejscu sypię zatem głowę popiołem i przyznaję się do mojego błędu- ślepego zawierzenia. Cóż, okazuje się po raz kolejny, że najlepszą formą zaufania jest kontrola, której w tym przypadku zabrakło.Dość znaczny wzrost kosztów usuwania odpadów jakie dotkną i tak skromne z racji rolniczego charakteru gminy domowe budżety,  odbił się szerokim echem w lokalnej społeczności.  W wyniku czego blisko 700 osób podpisało się pod spontanicznie zorganizowanym protestem sprzeciwiającym się planowanym podwyżkom. Petycje mieszkańców odczytane na ostatniej marcowej Sesji Rady Miejskiej, wsparte wypowiedziami obecnych w tym dniu  państwa sołtysów, jak również posiadana już przez radnych wiedza odnośnie stawek w gminach ościennych sprawiły, że do tematu stawek, jak również sposobu naliczania,  postanowiono powrócić. Miało to miejsce w dniu 11 kwietnia na wspólnym posiedzeniu Komisji Rady Miejskiej. W trakcie burzliwych obrad poświeconych w pierwszej części spotkania organizacji ruchu w Kazimierzu Dolnym, do tematyki śmieciowej podeszliśmy dopiero w 4 godzinie spotkania i najwyraźniej część z państwa radnych była już zmęczona.  Prawie nikt nie zauważył radykalnej zmiany postawy włodarza ws. pozostawienia  dopuszczalnego przez obecną ustawę dotychczasowego sposobu rozliczania z odpadów przedsiębiorców, o co swego czasu zabiegał radny Janusz Kowalski. Najwidoczniej radny nie ma potrzebnej w takich okolicznościach siły przebicia… a prezentowane przez niego argumenty nie robią na burmistrzu żadnego wrażenia….Ostatecznie komisja jednogłośnie poparła zgłoszony przez kazimierskich przedsiębiorców postulat, poparty stanowiskiem pana burmistrza ws. pozostawienia dotychczasowego sposobu rozliczania. Miałem nadzieję, że również w przypadku osób fizycznych będziemy mieli merytoryczną dyskusje, która zaowocuje obniżeniem przyjętych wcześniej stawek. Informacje dotyczące stawek w gminach ościennych, jak również uzyskana nieformalnie wiedza o ilości produkowanych w naszej gminie w szczytowym turystycznym okresie przełomu wieków, śmieci, pozwalała na pole cenowego manewru.W tym miejscu głos zabrał pan burmistrz- „jest już za późno na jakiekolwiek zmiany, nie będziemy robić rewolucji, zastosowaliśmy już zniżki dla przedsiębiorców i rodzin wielodzietnych,  a przecież wyliczenia zawarte w sporządzonym przez specjalistów dokumencie są jednoznaczne, nie możemy sobie pozwolić na dopłacania z budżetu”.Nawet skłonny byłbym się zgodzić z wypowiedzią burmistrza, gdyby nie fakt, że unikał on niczym diabeł święconej wody odpowiedzi na zgłaszane pytania o  źródłowych materiałach dotyczących produkowanych w naszej gminie śmieci. Jeszcze bardziej istotniejszym jest fakt, że sporządzony przez specjalistów dokument na który powołuje się pan burmistrz, a który rzekomo zakłada prognozę produkcji śmieci w naszej gminie w roku 2013 na 2500ton, jest dokumentem niepublicznym. Tym samym zdaniem pana burmistrza nie mamy jako radni do niego dostępu, co najwyżej musimy/możemy dać wiarę jego słowom, co do prezentowanych tam informacji…Jestem daleki od tego aby w obecnym systemie gospodarki odpadowej, jaki spadł na gminne barki oraz przy obecnej kondycji finansowej dopłacać ze wspólnego budżetu. Niech każdy płaci za siebie i za to ile śmieci wyprodukował. Będzie to możliwe tylko wówczas gdy pozna się prawdziwą ich liczbę  jakie powstają na terenie gminy. Wówczas prezentowana na komisji przez pana burmistrza retoryka, gdzie to ktoś za kogoś ma dopłacać (mieszkańcy przedsiębiorcom lub odwrotnie), lub też trzeba będzie dopłacać z gminnego budżetu, nie miała by racji bytu. Niestety dokument zdaniem włodarza ma charakter tajno poufny… Ciekawe czy z racji swojej rangi jest trzymany w pancernej szafie…W tym miejscu należy również zwrócić uwagę, że nie tylko liczba produkowanych globalnie w gminie śmieci jest czynnikiem cenotwórczym, ale również fakt, iż obecnie zaledwie (albo aż) 70% gospodarstw domowych ma podpisane umowy na wywóz śmieci, zaś docelowo ma to być 100%. Pojawia się zatem pytanie, czy do tej pory firmy zajmujące się zbiórką odpadów robiły to charytatywnie? Odpowiedź z całą pewnością jest jednoznaczna…Ostatecznie, pomimo zgłoszenia wniosków formalnych przez radnego Piotra Guza (7zł/13zł/od osoby) oraz radnego Jerzego Smolaka (25zł/40zł/od gospodarstwa domowego) pod głosowanie poddano wniosek najdalej idący (mam w tym przypadku spore wątpliwości) pana burmistrza, który zakłada obniżenie stawki o 50% dla rodzin wielodzietnych (rodzina co najmniej 5 osobowa). Wniosek ten uzyskał akceptację 7 radnych, przy 5 osobach wstrzymujących i 1 głosie sprzeciwu.Tym oto sposobem  mimo szumnych zapowiedzi na Sesji Rady Miejskiej, co do pochylenia się nad sprawą przyjętych stawek cenowych, pozostały one z niewielkimi korektami (dla rodzin wielodzietnych) na dotychczasowym poziomie…

 

Rafał Suszek

 

 

 

Czytany 4644 razy