Kto kłamie - burmistrz Dunia, czy policjant Rybicki?
W państwach o utrwalonej demokracji, gdzie panują zdrowe zasady współżycia społecznego oparte na uniwersalnych i ponadczasowych wartościach, od funkcjonariusza publicznego wymaga się aby był uczciwy i przyzwoity. Każde zaś sprzeniewierzenie się tym zasadom, w najłagodniejszych przypadkach kończy się ostracyzmem, czyli swego rodzaju wykluczeniem z danego środowiska. Tak działają zdrowe organizmy społeczne, które bronią się przed korupcją, manipulacjami i nadużyciami osób, które zostały powołane do pełnienia szczególnej roli funkcjonariusza publicznego. A jak jest w naszym państwie? Kreowany przez rządzących i media głównego nurtu relatywizm moralny sprawił, że często prawdę myli się z kłamstwem, przyzwoitość z podłością, a złodziejstwo nazywa zaradnością itd. Brak należytej kontroli i napiętnowania patologicznych zachowań stał się przyczynkiem postępującej w zastraszającym tempie arogancji i buty władzy nie tylko centralnej, ale również samorządowej. Negatywne zachowanie osób którym naród powierzył mandat zaufania w celu reprezentowania dobra wspólnego nie ominął (a szkoda) również Kazimierza.
Mogę tak powiedzieć z pełną odpowiedzialnością po tym jak zapoznałem się z dwoma pismami Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie (pisma prezentuję poniżej) ws. postępowania dotyczącego nielegalnego przeniesienia znaku TAXI z Rynku na ul. Lubelską. Choć sprawa dotyczy zdarzenia prawie sprzed roku, to w moim przekonaniu jest jak najbardziej aktualna. Wynika to nie ze względu na charakter wydarzenia, gdyż jest mało znaczące, ale z uwagi na fakt, iż w tej sprawie funkcjonariusz publiczny mówiąc delikatnie mijał się z prawdą, a mówiąc wprost kłamał. Komendant Wojewódzki Policji jednoznacznie stwierdza, iż zeznania jakie w tej sprawie złożyli policjant pan Janusz Rybicki, który asystował przy usuwaniu znaku oraz burmistrz Kazimierza Dolnego pan Grzegorz Dunia, który nie tylko był przesłuchiwany w charakterze świadka, ale również wysłał do Komendy Powiatowej Policji w Puławach pismo wyjaśniające, są rozbieżne. Rozbieżności dotyczą w głównej mierze okoliczności zlecenia usunięcia znaku TAXI, jak również sposobu wyrażenia „prośby” o uczestnictwo. A jeśli, tak to któryś z tych dwóch panów kłamał. W sytuacji, kiedy każdy z panów obstawał przy swojej wersji wydarzeń antidotum miała być konfrontacja. Czy do nie doszło. Tego nie wiem. Wiem zaś, że osoba, która kłamie w błahej sprawie jaką jest przeniesienie znaku, może równie dobrze kłamać w sprawach znacznie poważniejszych, mających strategiczne znaczenie dla przyszłości gminy i losów wielu ludzi. Na takie zachowanie nie może być zgody i przyzwolenia. Mojego z całą pewnością nie będzie… Po blisko trzyletniej „współpracy” z burmistrzem nie mam też wątpliwości kto w tej sprawie kłamał… A Państwo? Chcecie być dalej oszukiwani?
Ps. Mimo rozbieżności w zeznaniach, z informacji które uzyskałem, nie przeszkodziło to panu burmistrzowi, w złożeniu odrębnego zawiadomienia o popełnienie wykroczenia nielegalnego przeniesienie znaku, tym razem z ul. Lubelskiej na Rynek. „Zaowocowało” to grzywną 600PLN jaką musieli zapłacić panowie taksówkarze, którym potajemnie chciano przenieść miejsce pracy.
Rafał Suszek
Komentarze
"schizofrenię zdezorganizowaną (dawniej nazywaną hebrefenia), gdy zachowanie jest zdezorganizowane i odbiega od powszechnie przyjętych norm, wypowiedzi są chaotyczne, bezcelowe i niedopasowane do sytuacji;"
Żona ma się dobrze?
A spróbuj może inaczej.
Tak jak zwykle lubisz. Od d..y strony.
Mając teraz taką wiedzę i nikczemnościach
J.Rybickiego i jego schizofrenicznej naturze napuść Ty, tym razem swoją żonę, aby nakręciła burmistrza we właściwą stronę i zmusiła go do działania.
To byłby dobry uczynek z |Twojej strony,
skończyłay by się Twoje frustracje bycia jedynie utrzymankiem własnej żony.
A burmistrz miałby się czym wykazać.
Schizofrenik na stonowisku policjanta czasami jest przydatny, ale tylko wtedy , kiedy swoje dzikie żądze realizuje dyskretnie i zgodnie z wytycznymi.
No i nie robi smrodu z akcją konfrontacjną z burmistrzem.
Ale wstyd.
Co Ty na taki zwrot akcji ?
Wynika to z przepisów , ktorymi dysponuje Starostwo. Przeczytaj uważnie Uzasadnienie.
@ dzidek
Jeśli te fakty o policjancie Rybickim sa prawdziwe to dziwnym jest / wbrew prawu/, że On jeszcze pracuje w policji.
@ chłop z Okala.
Na mnie zawsze możewsz liczyć. Nie zawiodę. Swojego czasu czyta lem o Zawiszy Czarnym. Kumasz, do czego zmierzam?.
Z pisama Starostwa wyraznie wynika, że ten znak to BEZPRAWIE, a więc?.
Drogi Lary...
problemem jest LIKWIDACJA ZNAKU / stoi w miejscy NIEDOZWOLONYM/, a nie p. Wawrzycki i kpr. Rybicki
Nie bądż śmieszny i nie bądź propagandową tubą burmistrza, tylko z tego powodu ,że żonka dorabia do waszego pensjonatu pracą
u burmistrza.
Wiem w dobie kryzysu za pieniądze z etatu można nawet dawać ... ciała. Wstyd.
To się nazywa ku...wo.
Ponieważ jak każdy może z przywołanych pism wyczytać jestem uczestnikiem tego postępowania. I o dziwo nie dlatego, że miałem coś do zarzucenia burmistrzowi, ale
policjantowi Rybickiemu.
Temu, który moim zdaniem, który nigdy nie powinien zostać przyjęty do pracy w tej formacji ze względu na specyficzne cechy osobowościowe.
Ten policjant, jak wie niewielu, płaci już wysokie( 15.000,-zł) odszkodowanie mieszkańcowi Kazimierza za fałszywe oskarżenia. Miał ze mną sprawę w Sądzie o fałszywe zeznania i groźby karalne. Przegrał trzy procesy w sprawach o wydumane przez niego moje wykroczenia, w tym jeden w Sądzie Okręgowym.
Stawianie go na straży prawa, to tak jakby lisa postawić na straży kórnika.
Sprawa znaku dopełniła obrazu sprawy.
Z.Kunicki
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.