Wydrukuj tę stronę

AGROPOROZUMIENIE NA RZECZ POLSKIEJ WSI

Oceń ten artykuł
(2 głosów)

W dniu 5 sierpnia 2018r w Orzeżynie (obok Sieradza) z udziałem Gabriela Janowskiego i Jadwigi Łopaty (aktywistki zaangażowanej w zwalczanie GMO), licznie zgromadzonych rolników z terenu całej Polski oraz reprezentantów konsumentów odbył się pierwszy zjazd osób którym bliska sercu jest sytuacja polskiej wsi. Występująca od kilku miesięcy susza, wybijanie zdrowych stad trzody chlewnej pod płaszczykiem walki z ASF, import żywności z Ukrainy i innych krajów zachodniej Europy, drastycznie niskie ceny owoców miękkich (wiśnie – 70gr, porzeczki – 30gr, jabłka przemysłowe 15gr, maliny – 1,70zł), problemy z zatrudnianiem obcokrajowców to główne tematy jakie zdominowały dyskusję. Uwadze dyskutantów nie przeszła  także opieszałość, a wręcz szkodliwe działanie polskojęzycznego rządu, który wspiera rolnictwo na … Ukrainie.

https://wpolityce.pl/polityka/404068-pozostawienie-rolnikow-bez-wsparcia-byloby-bledem-rzadu

Sytuacja na polskiej wsi, która żyje z ciężkiej pracy rąk i jest uzależniona od warunków pogodowych jest naprawdę dramatyczna, co może w dalszej perspektywie skutkować bankructwem rodzimych gospodarstw rolnych.  Jeżeli zbankrutują rolnicy będziemy mieć efekt domina – spadnie popyt na nawozy, środki ochrony roślin, maszyny, paliwo itd. Jednak to nie jedyny i nie najważniejszy problem. W efekcie pauperyzacji polskiego chłopa i tym samym zaprzestania produkcji zdrowej i smacznej żywności zagrożone zostanie bezpieczeństwo żywnościowe kraju. I co wtedy? Czy inne kraje nie wykorzystają faktu braku u nas żywności nie wywindują cen? Jeść każdy musi. Możemy być zatem zdani na całkowity jej import z krajów zachodniej Europy lub też Ukrainy, która  w oczach możnych tego świat, ale także polskojęzycznych polityków jest przygotowywana do funkcji „spichlerza Europy” Czy tak zachowują się  władze, którym leży na sercu dobro kraju i rodaków? Czy tak postępują politycy, którzy mają w nazwie prawo i sprawiedliwość?

Zamiast rozmów i konstruktywnego rozwiązywania problemów przez rządzących mamy do czynienia z propagandą obliczoną na doraźne efekty polityczne przed zbliżającymi się wyborami, najpierw samorządowymi, a następnie parlamentarnymi. Gdyż jak inaczej nazwać propozycję powołania holdingu spożywczego w którego skład mają wejść Polski Cukier i firma zbożowa - Elewar, które mają interweniować na rynku owoców miękkich… Nie wspominając już o wsparciu dla rolników poszkodowanych w wyniku suszy, gdzie tak naprawdę pomoc może otrzymać zaledwie – 11 tysięcy spośród 1,5 mln gospodarstw rolnych…

 Polski rolnik jest u kresu wytrzymałości. Tak źle nie było jeszcze nigdy. Nie widząc szans na jakiekolwiek zaangażowania ze strony rządzących, mieszkańcy wsi postanowili się jednoczyć, co zaowocowało spotkaniem w Orzeżynie, gdzie została powołane AGROPOROZUMIENIE i gdzie wypracowano następujące stanowisko: Wartym uwagi i podkreślenia jest to, że jest to porozumienie apolityczne, ponad podziałami, a jego sygnatariusze zadeklarowali, że nie mają aspiracji i ambicji politycznych, a ich jedynym celem jest dobro polskiego rolnika i konsumenta.

 

 

AGROPOROZUMIENIE NA RZECZ POLSKIEJ WSI  

„Świadomi swoich praw oraz obowiązków względem Narodu, postanawiamy aktywnie współdziałać na rzecz polskiej wsi. Błędy transformacji oraz agresywne działania obcego kapitału doprowadziły do sytuacji, w której Polska przestaje być państwem suwerennym gospodarczo. Nieudolność władzy, łupieżczy partykularyzm polityków lewa i prawa oraz liczne zaniedbania z przeszłości, nie będą dla nas przeszkodą w pracy dla polskiego społeczeństwa.

Mamy świadomość naszej roli. Od zawsze żywiliśmy i broniliśmy naszego kraju. W czasie pokoju naszym zadaniem jest zapewnienie bezpieczeństwa żywnościowego naszej ojczyźnie. Rolnictwo jest ostatnim bastionem polskiego kapitału i siły wytwórczej Narodu. Mądry rząd i praworządne państwo dostrzeże i doceni wagę tej deklaracji, jak i naszego dążenia do celu.

Polska tradycja, uwarunkowania światowej gospodarki i demografii oraz niepokojące zjawiska geopolityczne powodują, że branża rolna musi być uwzględniona w długofalowej strategii rozwoju państwa. Nie tylko troską rolników ma być jakość polskiej żywności i zapewnienie jej obywatelom w odpowiedniej ilości. Państwo powinno dbać, zgodnie ze swoją rolą stróża, by obywatel-rolnik mógł sprzedawać swoje produkty w kraju, nie obawiając się zalewu płodami rolnymi niewiadomego pochodzenia i sposobu uprawy, a obywatel - konsument, wiedział co i skąd kupuje. 

Nie pozwolimy nas skłócić z miastem. Nie pozwolimy, by wmawiano jego mieszkańcom, że jesteśmy beneficjentami ciągłej pomocy państwa. Nie jesteśmy na czyimkolwiek garnuszku. Dopłaty to nie nasza pensja, zwłaszcza że są rażąco niskie w porównaniu z zachodnimi. Ciężko pracujemy, by móc zarobić na siebie i nasze rodziny. Nie chcemy jałmużny, ale państwo także ma obowiązki wobec swoich obywateli. Dlatego żądamy stworzenia długofalowej strategii rozwoju i ochrony polskiego rolnictwa.

Nie potrzebne nam kolejne puste obietnice. Każda obietnica, która pada, powinna być złożona z określonym terminem jej dotrzymania, a my mamy prawo rozliczyć z tego rząd. Mamy też prawo do uczestnictwa w tworzeniu programów planistycznych dla polskiej wsi, bo wiemy lepiej niż politycy, czego wieś potrzebuje i co ma do zaoferowania.

Jesteśmy świadomymi, zaangażowanymi, profesjonalnymi producentami. Chcemy, by nasze gospodarstwa rodzinne, stanowiące trzon polskiego rolnictwa i polskiej tożsamości były nowoczesne i stabilne. Będziemy z całych sił bronić naszych wartości - polskich wartości. Wiemy, że są one ważne nie tylko dla nas ale także dla mieszkańców miast. Ostatnie miesiące pokazały nam, że wyznawane przez nas wartości są ważne także dla pozostałej części społeczeństwa. Jesteśmy naczyniami połączonymi, tak społecznie, jak i ekonomicznie. Dlatego w naszym wspólnym interesie jest dążenie do rozwoju polskiej gospodarki.

W obliczu stojących przed nami wyzwań deklarujemy współpracę między sobą, ponad jakimikolwiek podziałami. Powaga sytuacji mobilizuje nas do wzniesienia się nad partykularne interesy wąskich grup oraz osobiste aspiracje. Tylko idąc razem dokonamy przemian, które są oczekiwane przez nasze rodziny i społeczeństwo, któremu obowiązani jesteśmy zapewnić zdrową żywność wyprodukowaną z poszanowaniem środowiska.

                                                                                                                      My, Polska Wieś”

Uczestnik spotkania,

Rafał Suszek

Czytany 2321 razy