Układ kazimierski działa, czyli mini „Amber Gold” Kazimierzu Dolnym
Afera związana z budową apartamentowców w Rotacyjnym zatacza coraz szersze kręgi. Zarówno kontrowersje związane z przetargiem na kupno działki gminnej, a także okoliczności związane z wydaniem pozwolenia na budowę, tak ogromnej inwestycji budzą zrozumiałe podejrzenia.
Kuriozalne i wręcz niedorzeczne tłumaczenie urzędników przypomina do złudzenia komisję śledczą afery Ambr Gold. Nikt nic nie wie, nikt nic nie pamięta, wszechobecna anarchia, ale wszystko zgodne… z prawem.
Wczoraj odbyło się posiedzenie połączonych komisji RM. Na początku radni uczestniczyli w wizji lokalnej na terenie budowy przy ulicy Doły.
Następnie obrady kontynuowane były w siedzibie kazimierskiego KOKP i T – u. W spotkaniu licznie uczestniczyli mieszkańcy. Dodatkowo obrady transmitowały media zewnętrze. Dużym zaskoczeniem - jakże miłym - było uczestnictwo w spotkaniu ,pana Dariusza Kopciowskiego, Wojewódzkiego Konserwatora Zbytków . W obradach wzięli również udział przedstawiciele starostwa puławskiego na czele z biurokratą Bogdanem Skoczem.
Jak się wydaje relacja uświadomiła mieszkańcom co naprawdę dzieje się w Kazimierzu.
Nikt z urzędników nie umiał jasno odpowiedzieć dlaczego hybryda z Rotacyjnego – połączanie hotelu z mieszkaniami - otrzymało pozwolenie na budowę (sic). Teoretycznie jest to możliwe, w praktyce zaś niemożliwe do wykonania. Fakt ten potwierdzili milczeniem urzędnicy.
Konserwator D. Kopciowski odpowiedział, że jakby decydował o tej inwestycji nie wydałby zgody.
Okazało się bowiem, że wyjątkowe walory historycznej przestrzeni Kazimierza sprowadza się do skali mierzonej linijką.
Pan Konserwator złożył wniosek do Rady Miejskiej aby ta wstrzymała się z uchwalaniem planu w trybie indywidualnym.
Burmistrz Pisula stwierdził, że wszystko jest zgodne z prawem. Pozwolenie na budowę hotelu jest prawomocne. Sugerował także , że jak ktoś chce i musi…, może zawiadomić prokuraturę.
Panu burmistrzowi przypomnę, że w Kazimierzu jest wiele obiektów, które otrzymało pozwolenie na budowę, mimo braku podstaw do jego wydania, tak właśnie niejednokrotnie oceniła prokuratura . Również nasza nowa szkoła, otrzymała pozwolenie na budowę, mimo – jak stwierdzili biegli sądowi- rażących błędów i braku podstaw do jej wydania.
Znamienne były słowa burmistrza, kiedy uświadamiał „dołom społecznym”, że prawo w Kazimierzu jest przestrzegane. Zgryźliwie przytaczając losy drewnianego domu w Wylagach, który został rozebrany. Zaiste, brakowało „światka papieru”.
Mimo chaosu wczorajsze spotkanie wiele wniosło do świadomości społecznej. Po raz kolejny uświadomiliśmy sobie , że władza może wszytko.
Jak już wielokrotnie pisałem praprzyczyną wszystkich kontrowersji są luki w zapisach miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Powstałe luki ,to nie przypadek, a celowe działania sitwy, które w efekcie mają stanowić wrota dla dużych inwestycji w mieście.
Nikt z urzędników nie umiał odpowiedzieć na pytanie dlaczego w planie przestrzennym w zapisach dotyczących UT (usługi turystyczne) nie wprowadzono ograniczeń co do powierzchni zabudowy, czy wysokości obiektów.
Ciekawa była informacja konserwatora o wnoszonych do procedowanego planu Kazimierza postulatach . Swoje uwagi wniosły znane organizacje społeczne takie jak TPMKD, TO n Z Oddział w Kazimierzu Dolnym i Genius loci . Uwagi zostały przyjęte i prace nad planem zostały jak się wydaje zamarły . Tym samym możliwość budowy domów dla zwykłych ludzi została zablokowana , dokładnie tak jak miało to miejsce w przeszłości.
Dziwnym trafem,żaden z prominentnych działaczy i przedstawicieli wyżej wymienianych organizacji nie był zainteresowany sprawą rotacyjnego.
Na spotkaniu pojawiła się sugestia aby po zakończeniu inwestycji wpisać ten teren do rejestru zabytków (sic) . Jeden z mieszkańców wyszedł nawet z tezą ,że nowo powstała architektura rotacyjnego ma podobną genezę co „Willa Pruszkowskiego”.
Jest taka filozofia, że to co dzisiaj jest szokujące i niewyobrażalne, jutro staje się normą społeczną.
J,K
Komentarze
bilgorajska.pl/.../
wiadomosci.onet.pl/.../...
Przez trzy dekady dominowała błędna zasada, że własność gruntu daje prawo do jego zabudowy. Ale ten model się nawet ekonomicznie nie broni. Moja wolność jest cały czas naruszana przez wolność gospodarczą sąsiada."
ps.Czyż nie słuszne ?. Zaściankowość, zawiść i to : " moi rodzice w grobie, by ……….." ? to tak przy ROTACYJNYM.
Dobra. Kliknę link. Zdziwienie?.
Pytanie: skąd pewność, że taką zmianę dostanie...?
Skoro budynek spełnia kryteria UT to moim zdaniem powinien pozostać UT!!! Dla przykładu! Jeśli stworzymy precedens to będziemy tu mieli osiedla!!!!
Proponuję akcję:
„USUŃ ANDRZEJA ZE ZNAJOMYCH NA FACEBOOKU”
Kto za?
Ok
Jak relacje z Rodzinką?
Będzie jeszcze piąty Grzegorz Dunia z komitety tego Łyszcza. Dlatego sonda była za wcześnie i na dodatek za krótko bo nawet nie ma setki głosów.
Założe się , że nie znajdzie się wystarczajaca liczba chcących bycia radnym.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.