Czy burmistrz A. Pominowski rozwiąże problem wąwozu Korzeniowego ?
Wszyscy pamiętamy ogólnopolską nagonkę na burmistrza Pisulę, jaka miała miejsce wiosną 2017 r . Związana była z planami władz miasta dot. utwardzenia i oświetlenia Wąwozu Korzeniowego. Co ciekawe, początkowo wszyscy radni jednogłośnie poparli ten pomysł, gwarantując środki pieniężene na ten cel. Przez Polskę przetoczyła się fala krytyki,paniki, a lokalny establishment darł szaty, że niszczony jest "klejnot narodowy". Fakt ,że sposób w jaki burmistrz zamierzał utwardzić wąwóz – bruk – był kontrowersyjny, a zarazem drogi . Jednak sprawa Korzeniowego wymagała natychmiastowej interwencji,ponieważ był zadeptywany przez tysiące turystów . Zachęcam do lektury. https://www.facebook.com/janusz.kowalski.5648/posts/1497017920371538
Od tam tego czasu minęło ponad dwa lata, a o problemie Korzeniowego zapomniano. Tymczasem przemysł transportowy, masowego dowozu turystów do wąwozu Korzeniowego ewoluował i udoskonalił się. Jedną z „atrakcji”, jaka czeka na tysiące odwiedzających co dania Głębocznicę, jest możliwość popełnienia na ścianach lessowych autografu, bądź popularnego selfi . Wszystko odbywa się w sposób barbarzyński w atmosferze smrodu i zalegających wokół śmieci. Dwukrotnie prosiłem p. burmistrza Pominowskiego o pilne zajecie się sprawą. Jak można było się spodziewać , bez większych deklaracji . Uważam, że burmistrz – chodź w wąwozie zapewne nie był – zdaje sobie sprawę z problemu i zapewne chciałby go rozwiązać.
Jednak istnieje pewna trudność . W obecnej sytuacji problemem jest przekonanie zaplecza politycznego ,który wywindował A.Pomianowskiego na fotel burmistrza. Jest to środowisko,m.in kojarzone wprost z biznesem komercyjnego przewozu turystów meleksami. Wspomniane środowisko nie jest zainteresowane zmianami, a na pewno nie wprowadzeniem opłat za wejście do wąwozu.
J.K