W stanie wojennym Kornel Morawiecki ukrywał się w Kazimierzu Dolnym
Kornel Morawiecki, ważny opozycjonista w PRL, przywódca „Solidarności Walczącej”, ojciec premiera Mateusza Morawieckiego, ma swoją historię związaną z naszym miastem.
W okresie stanu wojennego w jednym z kazimierskich domów tygodniami ukrywał się Kornel Morawicki. Dom pani Krystyny i Mieczysława (partyzanta od Zapory) był schronieniem dla legendy „Solidarności Walczącej”. Wydarzenie to miało miejsce w czasie, kiedy Kornel Morawiecki nielegalnie wrócił z wygnania. Pani Krystyna, obecnie 94-letnia kobieta, doskonale pamięta tamten czas. Wspomina, że byli z mężem powiadomieni przez ludzi Solidarności o tym, że miał przyjechać do nich ktoś ważny. Kornel był ucharakteryzowany nie do poznania. Miał brodę i dawałam mu słomiany kapelusz dla niepoznaki. Na Rynek nie chodził. Czasami szedł na plażę, przecinką w faszynie kiedy było bezpiecznie. Obowiązywała pełna konspiracja. Lubił gotować - wspomina pani Krystyna. W różnych okresach stanu wojennego w domu kazimierskiego partyzanta, niezłomnego, więźnia Wronek, schronienie otrzymali także inni dysydenci, między innymi Zygmunt Romaszewski czy Adam Michnik.
Historia, którą opowiedziała pani Krystyna jest niezwykła. W latach 90 „Solidarność Walcząca" pamiętała o kazimierskiej rodzinie, która miała znaczny wkład na rzecz odzyskania niepodległości Polski. Nasza bohaterka otrzymywała zaproszenia do udziału w uroczystościach solidarnościowych...
Jednak ta niezwykła historia w Kazimierzu nie jest dobrze znana. Młodzież szkolna o tych wydarzeniach, o lokalnych bohaterach, uczy się mało, zbyt mało.
Obecnie schorowana Pani Krystyna żyje samotnie, zapomniana przez ludzi i władze miasta, również przez kazimierski MOPS,którego pomoc jest niewystarczająca.
J.K