Planiści zerwali umowę na opracowanie planu przestrzennego dla gminy Kazimierz Dolny
Firma ABAKUS zajmująca się opracowaniem planu przestrzennego dla gminy Kazimierz Dolny, m.in. dla miejscowości Bochotnica , Witoszyn, Rzeczyca, wypowiedziała Gminie umowę. Planiści obciążają magistrat za zaistniałą sytuację , uważając ,że burmistrz nie wykonał ,czynności ,których wykonanie nie leżało w ich w kompetencji. Na dodatek nie odpowiadano na korespondencję zleceniodawców.
Dokumenty, które otrzymałem z urzędu są do wglądu poniżej – pobierz załącznik . Ocenę pozostawiam Państwu. O planowaniu przestrzennym – a raczej "przestępczym" - pisałem po wielokroć od 2010 r regularnie.
Studium jest tworzone od 2005 r i tworzone było nieprzerwanie do wyborów samorządowych 2014 r Przez dwie pełne kadencję burmistrzowi Dunii „udało” się odróżnić jedynie 320 działek.
Latem 2014 r rzutem na taśmę bez wiedzy Rady Miejskiej Grzegorz Dunia w cudowny sposób „załatwił” około 250 działek, które w studium otrzymały status budowlanych. Moim zdaniem wówczas nie dochowano należycie procedur, czego pokłosiem mamy obecną sytuację. Obecnie mamy sytuację bardzo trudną , niespotykaną w skali kraju . Obraz sprawy do cna kompromituję kazimierski samorząd w tym dotychczasowych burmistrzów i Radę Miejską.
Obecna sytuacja będzie brzemienna w skutki, a jak zawsze ucierpią przy tym zwykli mieszkańcy. Bardziej wpływowi poradzą siebie, czego dowodem są co rusz ujawniane afery budowlane.
O postępy w opracowaniu planu przestrzennego pytałem burmistrzów od lat wielokrotnie . Zawsze otrzymując „ prawidłową „ odpowiedź ,że prace trwają.
Jak już wspomniałem w mojej ocenie problem z pozytywnym zakończeniem procedury planistycznej spowodowany jest źle przygotowanym studium w 2014 r ( uchwalonym w czerwcu 2015 r ) . Zresztą pisałem o tym wielokrotnie. Pisał również o tym b. radny Rafał Suszek.
Pod koniec października 2019 r otrzymałem odpowiedź na nurtujące mnie pytania. Pismo w załączaniu, komentarz zbędny. Kilkakrotnie w tej kadencji zadałem burmistrzowi pytanie, czy problem z planem nie był spowodowany właśnie dodatkowymi działkami, które cudem znalazły się w studium. Odpowiedzi na pytania nie otrzymałem.
Oczywistym jest w zaistniałej sytuacji ,że procedurę planistyczną należy rozpocząć od początku . Nie wiem ,czy nie od studium. Niezależnie od wszystkiego obecny regres będzie brzemienny w skutki. Kolejne lata oczekiwań, zawiedzionych nadziei i zmarnowanych publicznych pieniędzy.
Mieszkańcy są zdruzgotani - takie informację otrzymuje często - wieloletnim czekaniem na odrolnienie działek .
Władze miasta doprowadziły do tego, że mieszkańcy, głównie młodzi ludzie opuścili rodzinne domy.
Teraz czekają na upragnione działki budowlane ale już nie po to aby się budować na ojcowiźnie ale je sprzedać z zyskiem.
Wygranymi - jak się wydaje - są handlarze nieruchomości i wszelkiej maści spekulanci, którzy utrzymali status quo , czyli wysokie ceny działek . Pytanie czy przypadkiem nie o to chodziło w tym wszystkim ?
Moim zdaniem Rada Miejska powinna złożyć – burmistrz na pewno tego nie zrobi - wniosek do NIK o zbadanie sprawy związanej z opracowaniem studium i planu przestrzennego dla naszej gminy.
J.K
- Odpowiedź na wniosek z dnia 23.01.2020 r..pdf (415 Pobrań)