Ile warte jest słowo burmistrza ?
Już tylko tygodnie dzielą nas od rozpoczęcia kolejnego sezonu turystycznego. Do miasteczka przyjadą liczniej weekendowi turyści. To idealna okazja do rozłożenia kramów przez kupców.
W kwietniu ub. r. podczas sławetnej sesji RM na której przyjęto uchwałę likwidującą handel na ulicy Nadwiślańskiej,burmistrz Artur Pomianowski dał słowo,pisana na kolanie uchwała to początek zmian . Obiecał - a radni poręczyli słowem - że do końca października 2019 r opracowany zostanie kompleksowy projekt reorganizacji handlu w mieście.
W miedzy czasie radni kilkakrotnie pytali o postęp w pracach nad projektem reorganizacji handlu.
Burmistrz uspokajał ,że w tej wszystko idzie zgodnie z planem . Pytanie tylko, czyim planem ?
Po niemal roku,okazało się ,że w sprawie zrobiono nie wiele , a raczej nic . Mówiąc najdelikatniej, burmistrz nie dotrzymał danego słowa. Co na to radni, przekonamy się wkrótce.
Najwięcej kontrowersji budziła likwidacja handlu na ulicy Nadwiślańskiej. Miejsce , to jedno z najbardziej uczęszczanych traktów ,prowadzących do portu i promenady wiślanej . Z tych względów handel na tej ulicy jest naturalnym i bezpiecznym , które powinno zostać zachowane .
zdjęcie / kupcy w Kazimierzu Dolnym/
Nie bez znaczenia jest fakt ,że szacunkowa wartość przychodu z opłat od kupców handlujących przy tej ulicy oscyluje w granicach 100 tyś zł w sezonie. Dla porównania, wpływy z „holdingu”, melexsiarskiego to jedynie 40 tyś. zł, co w kontekście generowanych przychodów tej branży, jawi się jako zwykła kpina.
Handel na ulicy Nadwiślańskiej, to coś więcej niż tylko wpływy do budżetu miasta . Jest to przede wszystkim źródło utrzymania dla wielu rodzin, w tym rencistów, którzy dorabiają na leki .
Asortyment produktów oferowanych do sprzedaży na tej ulicy, różni się znacząco od asortymentu sprzedawanego w rejonie runku . Na ulicy Nadwiślańskiej oferowane produkty w znacznej części są produktami regionalnymi .
zdjęcie: / kupcy w Kazimierzu Dolnym /
Nagonka na kupców , jaka miała miejsce wiosną u. r przekroczyła wszelkie dopuszczalne granice przyzwoitości . Argument kilku cwaniaków ,że kupcami są "obcy", tak ochoczo powtarzanym przez burmistrza,to przejaw prymitywnego populizmu.
Okazało się ,że za likwidacją handlu na ulicy Nadwiślańskiej stali cwaniacy, znani nie tylko z chamstwa, ale przede wszystkim z dominacji na lokalnym rynku , korzystających z uprzywilejowanej pozycji w mieście .
Po likwidacji handlu na ulicy Nadwiślańskiej został niesmak, dziura w budżecie ,a ulica stała się ogólnie dostępnym parkingiem, ku zadowoleniu władz i lokalnej grupy interesu .
Tym czasem Rynek i Mały Rynek nadal jest zatłoczony,gdzie trudno przejść podcieniami. Jest to obraz przypominający stadion dziesięciolecia z lat 90-tych u.w.
J.K