Wydrukuj tę stronę

Tykająca bomba w Kazimierzu Dolnym !?

Oceń ten artykuł
(12 głosów)

Jest chyba kwestią czasu, kiedy dojść może do poważnego zdarzenia drogowego. Mowa oczywiście o kazimierskich melexach. Po pierwsze z miesiąca na miesiąc przybywa tych oryginalnych czterokołowców transportujących  turystów. Wszystkie  pojazdy  skoncentrowane są w centrum miasteczka . A jak to się ma do wypełnionego po brzegi miasteczka gośćmi, tego pisać nie trzeba. Innym niewątpliwie bardziej poważnym problemem, a co z tym idzie zagrożeniem, jest staż młodocianych kierowców tychże pojazdów. Oczywiście nie można generalizować. Ale część "holdingu" zatrudnia bardzo młodych ludzi.  Powiedzmy sobie wprost . To są niemal dzieci !Młodzi i niedoświadczeni kierujący meleksami przewożą ludzi, średnio około 10 osób. W tym momencie odsyłam do kierowców BUSÓW. Jakie oni musza mieć uprawnienia ! Mówi się ,że aby kierować meleksem nie wymagane jest prawo jazdy (sic) .Wystarczy jakiś tam kurs…

Problem zna Policja. Sami się zastanawiają jak to jest... I zdają  sobie sprawę z zagrożenia.  Nie wiele jednak Policja może zrobić ,bo przepisy, a raczej ich brak . Dzisiaj otrzymałem informację ,że na ulicy Tyszkiewicza  urwało się koło wraz z wahaczem od  meleksa . Szczęście w nieszczęściu ,że nikomu nic się nie stało. Ustaliłem także, że nie tak dawno spłonął jeden z pojazdów. Miało  także dojść do lekkiego potrącenia pieszego. Mówi się w „branży " ,że część melexów, to import wprost z Chin. Pytanie czy ktoś to w ogóle ogarnia,  kontroluje ? Czy instytucje Państwa zdają sobie sprawę z problemu i z ewentualnego  zagrożenia. Może w końcu  nadszedł czas, taki moment, aby zawczasu wyprzedzić zbliżające się nieszczęście,  i uporządkować te kwestie. Wszak chodzi o zdrowie i życie ludzi. Nabranie  - panie Burmistrzu – wody  w usta niczego dobrego nie przyniesie. 

I obym był złym prorokiem.

J.K

Czytany 2349 razy