Artur Pomianowski winny naruszenia dyscypliny finansów publicznych

Wielkie podziękowania należą się Panu radnemu Januszowi Kowalskiemu za czujność i dociekliwość. Chodzi przecież o publiczne pieniądze i inwestycje służące lokalnej społeczności. Kiedy wreszcie reszta Rady zrozumie, co oznacza pojęcie "dobro publiczne"?

Czyli to wina meleksów, że na ulicy Puławskiej ( ale chyba chodzi o Aleje Kazimierza Wielkiego) samochody nie przestrzegają przepisów? Zastanów się co piszesz. Mówisz, że się znasz a wciąż gadasz głupoty, ja też wiem jak to wygląda w wypadku kolizji, jak wygląda kwestia odpowiedzialności w przypadku dzieci a jak w przypadku dorosłych, konsultowałem to z osobami którzy zajmują się tym na codzień, z sądowymi biegłymi, z profesorami Politechniki Lubelskiej, z prawnikami zajmującymi się tego typu sprawami zarówno w Lublinie jak i Warszawy i wieloma innymi osobami gdyż miałem początkowo taki rozdział zawrzeć w pracy magisterskiej. I gwarantuje Ci, że żadna z tych osób nie miała zbieżnego zdania z Twoim. Po prostu gadasz głupoty. Mówisz o pojeździe dopuszczonym do ruchu jakby to były nieuregulowane prawnie nowości a tak nie jest. Tu kończę, wystarczy mi już waszych prowokacji ;)

Uwaga na niebezpieczne zabawki z Chin!

“Chińskie zabawki zawierają substancje trujące”, “Duże stężenie ftalanów w zabawkach z Chin”... Takie nagłówki pojawiają się w prasie i w sieci częściej niż białe kozaki na “Pudelku”. Wśród zabawek kontrolowanych przez Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Inspekcję Handlową nawet 45% wszystkich zabawek sprowadzanych z Państwa Środka nie spełnia norm jeśli chodzi o zawartość szkodliwych substancji - przede wszystkim stężenie ftalanów mogących powodować zaburzenia rozwoju, problemy neurologiczne, alergie, nowotwory, czy bezpłodność w wieku dorosłym.

Dane te dotyczą zabawek które trafiły do Polski w legalny sposób bez pominięcia administracji skarbowej i trafiły do krajowej dystrybucji. Aż strach pomyśleć jak wygląda kwestia bezpieczeństwa, gdy całe partie zabawek zamawiane są bezpośrednio od chińskich dostawców, z pominięciem oficjalnych kontroli.

Oczywiście chińskie zabawki z zewnątrz wyglądają często równie dobrze jak ich bezpieczne odpowiedniki - rodzice nie mogą mieć pewności, czy kupione przedmioty spełniają europejskie normy i są bezpieczne. “Ftalany najczęściej występują w miękkich, plastikowych zabawkach - lalkach, zwierzątkach do kąpieli, kucykach i jednorożcach, maskach karnawałowych, piłkach, skakankach, gryzakach, grzechotkach, samochodzikach z miękkimi oponami. To właśnie w tych importowanych z Chin zabawkach, szczególnie w lalkach i maskach na Halloween, poziomy zawartości ftalanów były rekordowe. Jednak przedstawiciele instytucji rządowych i administracji skarbowej zwracają uwagę, że problem dotyczy również wózków dziecięcych, wózków dla lalek, niektórych kosmetyków, a także dziecięcych fotelików samochodowych.” - podaje portal wgospodarce.

Ale pier**** głupoty xd mówię, przyjdźcie do mnie osobiście to pogadamy. Ale juz nawet nie dam rady czytać. Zrobiliście ze mnie szefa, podaliście ustawy które dotyczą organizatorów wycieczek a nie wiecie kto to jest, mylicie podstawowe pojęcia i po prostu nie mam o czym z wami dyskutować
. Idźcie zapytać radcy prawnego a nie chodzicie to jakiegoś szamana i potem gadacie takie głupoty że aż wstyd po prostu. Dwudziestoparo letnie osoby to dla was dzieci. Rzucacie ustawami które nie mówią nic na temat naszej usługi, podajesz ustawy a ciężko Ci jest je samemu przeczytać. Chyba sami jesteście dziećmi że piszecie takie brednie. Zostawiam was samych sobie, podeślijcie tu sobie paru fanów teorii płaskiej ziemi, oni lubią takie nie poparte niczym brednie, pasowali by do was.

Cytuję z miasta:

youtu.be/53Gs0_hlK-Y czerwone meleksy w ilości kilkudziesięciu sztuk zapewnią ci doskonałą zabawę .

Zapewne za kilka chwil wjadą do zatoczki coby O*****>

ps. Sorry za to " o ........ lić", ale inaczej sie nie da, bo beztroska PRZEWOŻNIKA aż nadto widoczna. Nie kieruję tym racem pretensji do kierowcy, bo prawdopodobnie on byłby o ........... ny przez szefa, że opóznia kurs i niepotrzebnie wyczerpuje BATERIĘ.