Czy przewodniczący Jakub Pruchniak świadom jest swej nikczemności ?
Jak pamiętamy Rada Miejska, na mój wniosek, w czerwcu 2020 roku zobowiązała Komisję Rewizyjną Rady Miejskiej do zbadania procedury planistycznej w latach 2004- 2020.
Wówczas przewodniczącym Komisji Rewizyjnej był radny Ryszard Rybczyński. Komisja natychmiast podjęła działania kontrolne. W miedzy czasie burmistrz Pomianowski zlikwidował stanowisko kierownicze w Referacie Planowania Przestrzennego kazimierskiego magistratu . W mojej ocenie – ale nie tylko – stało się tak aby Pan Marcin Markowski , doświadczony samorządowiec, nie mógł współpracować z Komisją Rewizyjną do czego się zobowiązał na jednej z komisji .
Radni Dobrej Alternatywy oraz renegaci… bojkotowali pracę komisji od samego początku, w każdy możliwy sposób, nie przychodzili na posiedzenia , stosowali obstrukcję. Zachowanie malkontentów czy zaprzańców sparaliżowało niemal całkowicie prace Komisji Rewizyjnej. Dlaczego tak postępowali chyba było jasne.
W kwietniu tego roku Ryszard Rybczyński zrezygnował z funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej. Od maja funkcję tą „sprawuje” Jakub Pruchniak najbardziej ortodoksyjny, jak się wydaje, radny wspierający środowisko lokalnej koterii. Jak można było się spodziewać od maja do tej pory "nowy" przewodniczący, nie przeprowadził żadnego merytorycznego posiedzenia komisji w przedmiocie kontroli z zakresu planowania przestrzennego.
Niewtajemniczonym przypomnę ,że Pruchniak ma na swym koncie podobną „kontrolę” , a mianowicie w zakresie prawidłowości wykonania modernizacji oczyszczalni ścieków. Mimo uchwały Rady Miejskiej z grudnia 2016 r, ten pan jako przewodniczący KR , przez 2 lata ( słownie: dwa lata ) nie sporządził żadnego konkretnego dokumentu z kontroli.
Jedynie w czym się wsławił, to tropienie ( z radną Magdaleną Grabczak ) faktury ówczesnego burmistrza na kwotę 450 zł (sic) .
Obecnie, chyba można mu przypisać, co najmniej w części, intrygę na linii , przedsiębiorca M. Piskorek ,sołtys R. Rybczyński.
Niestety nie ma pomostu do dialogu z tym człowiekiem. Przekonał się o tym chyba nie jeden. Obecnie kontrola dot. planu przestrzennego podzieli zapewne los, tej dot. oczyszczalni. Zachowanie przewodniczącego może być spowodowane stanami lękowymi, po ujawnieniu – swojego czasu – sytuacji , gdzie żona Pruchniaka pretendowała do „przytulenia ” intratnego stanowiska w kazimierskim MOP-sie. Ale może się mylę. W załączeniu mejl do radnych w przedmiocie kontroli. Prawda ,że cynicznie fajny?
Nietuzinkowy ,chyba, jest także końcowy akapit…
J.K