Radni Dobrej Alternatywy "zatroskani" Parchatką
Wiodącym tematem dzisiejszego posiedzenia połączonych komisji było zapoznanie opinii publicznej dot. planów przyłączenia Parchatki do Puław oraz programu „Rower gminny w Kazimierzu Dolnym”. Pierwszy temat zreferował radny R. Rybczyński oraz Pan Adam Gębal , prezesa Stowarzyszenia Rozwoju Parchatki. Drugi zaś Rafał Suszek.
Dzisiejsze posiedzenie nie było tuzinkowe. A to za sprawą radnych skupionych wokół „komitetu” Dobra Alternatywa ,czy jak kto woli ‘rodziny i znajomych królika .
Radni E. Wolna, J. Pruchniak ,M. Sapała,K. Seroka, J.Olejarz,P.Guz i K. Nieradka mieli – jak się wydaje - uwiarygodnić troskę o losy gminy, tudzież mieszkańców. Kierując sugestywne, wręcz obrażające mieszkańców Parchatki pytania, z jednej strony mieli ośmieszyć inicjatywę Parchatki , z drugiej zaś sugerowali szantaż emocjonalny, pytając wprost jak mają głosować w sprawie planowanych inwestycji w Parchatce.
Chciałbym przypomnieć „zatroskanym” radnym, że jak do tej pory nie tylko nie przejawiali troski o losy Parchatki ale wręcz torpedowali każdą inicjatywę zgłaszaną przez radnego Ryszarda Rybczyńskiego. Apogeum stanowiło przeniesienie dziennego Domu Seniora do Okala.
Wspomniani radni zajmowali się natomiast, i to skutecznie , intensywnym uprawianiem hejtu ,szydząc z radnego Rybczyńskiego, a także inicjując intrygi – patrz sprawa biznesmena M. Piskorka, któremu miał być coś winien radny Rybczyński.
Sytuacja dojrzała do tego, że wiosną tego roku radny Rybczyński zrezygnował z pełnienia funkcji przewodniczącego Komisji Rewizyjnej.
Tak wiec po raz kolejny zorganizowana koteria pokazała na co ją stać i jakich wymyślnych metod może użyć aby osiągnąć swój cel . W tym przypadku skutecznie sparaliżować aktywność społeczną mieszkańców Parchatki.
Nie byłoby to możliwe ,gdyby nie pomoc Guza i Nieradki. Przypomnijmy Piotr Guz zradykalizował się w ataku na uczciwych radnych, subtelnie, po tym jak Pomianowski przyjął jego córkę do magistratu.
Radny K. Nieradka po tym jak zmieniono Plan (MPZP) dla planowanego cmentarza.
J.K