Zniszczyć Radnego.

Oceń ten artykuł
(19 głosów)

Mija blisko rok od czasu kiedy mam przyjemność być członkiem Komisji Planistycznej działającej w ramach Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym. Mała rocznica  jest doskonałą okazją do refleksji i  podstawą do formułowania opinii, w oparciu o wydarzenia i fakty jakich byłem świadkiem w toku pracy wspomnianej  Komisji.  W obszarze, którym chcę się z Państwem podzielić,  nie są one niestety optymistyczne i nie wróżą dobrze na przyszłość, nie tylko w sferze samego planowania, ale również całościowego funkcjonowania Naszej Gminy.

Niewątpliwa atrakcyjność Kazimierza Dolnego, a tym samym astronomiczne ceny metra ziemi w samym Miasteczku i okolicy, które przeciętnego zjadacza chleba przyprawiają o zawrót głowy, sprawiają ogromne zainteresowania, oraz budzą duże emocje sprawami przekształcenia ziemi rolnej, na budowlaną. Trudno się temu dziwić, w sytuacji, kiedy rozbieżność w cenie między ziemią orną, a budowlaną jest olbrzymia, a posiadany kawałek ziemi często  jest jedynym kapitałem. Jednak nie tylko samo przekształcenie ziemi budzi  emocje. Znacznie bardziej na wyobraźnię, a tym samym na poziom emocji działa, to, komu, ta ziemia jest przekształcana.  W historii, którą chcę Państwu przybliżyć zostało to skrzętnie i po mistrzowsku wykorzystane…

Początek wydarzeniom, które opiszę, sięga kilka lat wstecz do 2004r i dotyczy słynnej Uchwały Nr 105/04, która miała na celu przekształcenia gruntów dla pięciu podmiotów.  Z całej piątki objętej wspomnianą  Uchwałą, tylko właściciele  Króla Kazimierza  i Pensjonatu Kazimierzówka na Górach mogą cieszyć się z przekształcenia. Jest to  doskonale widoczne po wystawionych w ostatnich latach obiektach pensjonatowo-hotelarskich.. Niestety Kazimierzacy, w tym obecny Radny Janusz Kowalski oraz właściciel największej floty śródlądowej w Polsce Pan Henryk Skoczek, Stanisław Pieklik ,właściciel gondoli, jak również Pani ubiegająca się o przekwalifikowanie działki na Czerniawach, zostali pominięci. Cóż, widać taki los Kazimierzaka, gdzie przywilej przekwalifikowania ziemi jest zastrzeżony tylko dla wybrańców z zewnątrz... Nie wszyscy jednak się z tym pogodzili. Jednym z nich był Janusz Kowalski, który o swoje prawa postanowił walczyć od 204 roku. Wynikiem tej nierównej i pozbawionej wszelkich zasad walki z kazimierskim magistratem jest gruby segregator dokumentów, który został zebrany w ciąg 7 lat. Nie będę się jednak zagłębiał w szczegóły ( to wkrótce opublikuje Janusz Kowalski) tego kilku letniego i pasjonującego boju o swoje prawa na linii obywatel- urząd, z uwagi, iż nie byłem wówczas radnym i nie znam wszystkich  okoliczności. Skoncentruję się tylko i wyłącznie na wydarzeniach jakie rozegrały się w ciągu ostatniego roku, w toku prac Komisji Planistycznej.    

Inspiracją do podjęcia działań naprawczych w sferze planowania, będących wynikiem  popełnionych przez kazimierski magistrat błędów, zaniechań lub też innych… pozamerytorycznych względów, stała się dla Komisji 3 lub nawet 4 krotna wizyta Pana Ireneusza Haczewskiego. Człowiek ten został poważnie skrzywdzony mówiąc ogólnie przez kazimierskich urzędników w trakcie opracowywania zmian w Studium i Planie dla działek należących do Pana Janusza Palikota, w 2007r. W wyniku tych zmian działka należąca do Pana Ireneusza stała się po części zapleczem dla planowanego wyciągu,(oczywiście  bez wiedzy i zgody właściciela działki) jak również zmieniła  zapisy w Planie Szczegółowym dotyczące minimalnej powierzchni działki budowlanej, tym samym uniemożliwiając budowę wymarzonego domu. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż nikt o wprowadzonych zmianach nie poinformował Pana Ireneusza, zaś tajemnicza Uchwała Nr 100 regulująca owe zmiany, o dziwo, nie była zamieszczona na BiPie kazimierskiego urzędu i pojawiła się dopiero kilka lat po jej uchwaleniu, w wyniku interwencji Radnego Kowalskiego i Pana Haczewskiego…   

Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom pokrzywdzonego Pana Ireneusza, który domagał się powrotu do stanu pierwotnego zapisów w Planie, Komisja pochyliła się również nad „ofiarami” wcześniejszej Uchwały Nr. 105 z 2004r, w tym też siłą rzeczy nad sprawą Radnego Kowalskiego. Czy Państwa zdaniem nie należało naprawić krzywdy Pana Skoczka, czy Pana Kowalskiego, tylko dlatego, że ten ostatni został w 2010r Radnym? W moim przekonaniu wyrządzone krzywdy należy naprawić i to nie dlatego, że ktoś zasiada w Radzie lub piastuje inną ważną funkcję, tylko z uwagi na elementarną przyzwoitość.  Tym bardziej ,ze w 2010 roku burmistrz Dunia przyrzekł adwokatowi reprezentującego  rodzinę Kowalskich naprawienie  szkody i to  jak się okazuje, kilkakrotnie w ciągu ostatnich kilku lat.

Obok „działań naprawczych” jak zostały one nazwane przez Komisję i Burmistrza  dotyczące Panów: Haczewskiego, Skoczka i Kowalskiego zostały przez Komisję Planistyczną z inicjatywy Radnego Kowalskiego podjęte również sprawy rozszerzenia zapisów działek gminnych w Parchatce (była zlewnia mleka) i Bochotnicy (obok Biedronki). Opisane powyżej wydarzenia miały miejsce jeszcze w miesiącach zimowych 2011r.

Jakież było moje zdziwienie i pozostałych członków Komisji, kiedy pomimo szeroko zakrojonych dyskusji o wprowadzeniu zmian w zapisach dla działek należących do osób prywatnych, oraz dla działek będących własnością Gminy, zostały przygotowane przez kazimierski magistrat tylko projekty Uchwał dotyczące Pana Kowalskiego i Haczewskiego, które następnie zostały przegłosowane na czerwcowej Sesji Rady Miejskej… Pan Burmistrz tłumaczył takie zachowanie faktem podjęcia po raz kolejny (podajże 3) próby sprzedaży gminnych działek w Parchatce i Bochotnicy. Pomimo, iż od tamtej chwili upłynęło już kilka miesięcy i zbliżamy się do końca roku, to wspomniane działki nie zostały wystawione przez Burmistrza do sprzedaży… Dlaczego tak się stało? Jeszcze na wiosnę nie za bardzo wiedziałem jaki był prawdziwy motyw działania Burmistrza. Dziś bogatszy o wiedzę i doświadczenia jakich mogłem być świadkiem po podjęciu przez Radę czerwcowych Uchwał będących wstępem do wprowadzenie zmian w MPZP, mogę jednoznacznie stwierdzić, iż było to celowe i w pełni świadome działanie Włodarza. Nie jest przypadkiem, iż Pan Burmistrz zrezygnował z rozszerzenia zapisów dla kilku działek gminnych położonych w Parchatce i Bochotnicy. Dzięki temu zabiegowi doszło do wyeksponowania przeprowadzonych zmian w zapisach MPZP dla Radnego Kowalskiego. Tym samym osobiste potyczki Burmistrza z Radnym wzięły górę nad interesem społecznym. Na tego typu działania nie trzeba było długo czekać. Pomimo, iż informacja o tym kto jest właścicielem działki/ek jest informacją poufną, to tuż po podjęciu Uchwały Gminę lotem błyskawicy obiegła informacja o tym jak to Radny Kowalski „załatwił” sobie rozszerzenie zapisów swoich działek. Nie ważne było, że sprawa toczy się od 2004r, a podjęte działania są działaniami naprawczymi, nie ważne było, iż prowadzone były dyskusje na temat rozszerzenia zapisów dla innych działek pokrzywdzonych osób fizycznych, czy też działek gminnych, nie ważne było również to, że podjęta Uchwała jeszcze o niczym nie świadczy i jeszcze długa droga do wprowadzenia stosownych zapisów w MPZP. Ważne było jedno: Radny Kowalski załatwił sobie przekształcenie działek.  

Względy osobiste i chęć wzięcia rewanżu na niepokornym Radnym wzięły górę nad interesem społecznym, do którego reprezentowania Pan Burmistrz jest powołany. Czy tak zachowuje się prawdziwy Gospodarz? Czy tak działa Burmistrz, który nie radzi sobie z merytorycznymi wypowiedziami Radnego.? Pan Burmistrz mógł tryumfować, po tym jak  osiągnął swój cel dyskredytując w oczach opinii społecznej Radnego. Czy aby jednak na pewno?  Sprawnie wyreżyserowany i odegrany spektakl względem Radnego Kowalskiego jest kolejnym przedstawieniem Włodarza, obok działań względem Pana Godziwszewskiego, które pokazują prawdziwą twarz i motywy działania Burmistrza i Jego dworu.

Kolejnym aktem przedstawienia jest sprawa kosztów przeprowadzanych zmian dla działek Pana Haczewskiego i Radnego Kowalskiego w Studium i Planie, które zdaniem Pana Burmistrza wyniosą ponad 50 tys. PLN. Zastanawiam się skąd ta kwota się wzięła, skoro w BIPie nie ma mowy o żadnym przetargu w tej sprawie. Nawet w przypadku zapytania o cenę, kieruje się dla zachowania konkurencji, zapytanie do co najmniej 5 podmiotów. Czyżby zatem cena była wzięta z sufitu dla podkręcenia emocji? Wszystko na to wskazuje. To między innymi sprawa kosztów była powodem dla którego Komisja Planistyczna chciała przeprowadzenia zmian w Studium i Planie dla pakietu działek, a nie dla działek pojedynczych.  Niestety stało się inaczej.

Wprowadzony przez Pana Burmistrza pomimo pierwotnych rozmów Komisji Planistycznej celowy podział i wyeksponowanie przeprowadzonych zmian dla działek Radnego Kowalskiego, to również doskonała pożywka nie tylko do anonimowych komentarzy w Internecie, ale również do formułowania wypowiedzi na forum publicznym. Próbkę takiej wypowiedzi mieliśmy na jednej z ostatnich Komisji, kiedy to Pan Pniewski oczywiści nie wprost, ale z kontekstu wypowiedzi jednoznacznie wynikało, jak to Radny Kowalski wykorzystał funkcję do rozszerzenia zapisów dla swoich działek. Kiedy w toku dalszej dyskusji padła propozycja Radnego Kowalskiego o zbadaniu przez Komisję Rewizyjną okoliczności związanych z przekwalifikowaniem Jego działek począwszy od 2004r Pan Burmistrz ostro oponował. A dokumenty zebrane przez Radnego w ciągu 7 lat boju z Urzędem są naprawdę  bardzo ciekawe, co mogę stwierdzić tylko po przejrzeniu zaledwie ułamka z nich.  Po tym jak przychyliłem się do propozycji Radnego o zbadanie całej sprawy przez Komisję Rewizyjną wychodząc z założenia przerwania niegodziwych wypowiedzi w stylu Prezesa Stowarzyszenia Przyjaciół Kazimierza Dolnego, zostałem poinstruowany przez Panią Przewodniczącą Wolną, iż to co mówię jest nadinterpretacją. Skoro moje rozumowanie wypowiedzi Pana Pniewskiego jest nadinterpretacją, to czym zatem jest zapis w wydawanej przez Urząd  Gazecie Kazimierskiej powielony na zaprzyjaźnionym blogu Pani Gałuszewskiej, gdzie czytamy:

„W ostatnim czasie radni wyszli naprzeciw wnioskom dwóch właścicieli działek i podjęli uchwałę w sprawie indywidualnych zmian w studium i planie zagospodarowania. Jedna z nich jest naprawieniem błędu sprzed kilku lat - działka przy ul. Puławskiej nr ewid. 274 , druga zaś dotyczy nieruchomości przy ul. Góry (nr ewid. 655/4, 655/5, 655/6), a zmiana polegać będzie na powiększeniu terenów inwestycyjnych."

Czy to też jest nadinterpretacja, czy może skrzętnie i metodycznie realizowany plan zniszczenia Radnego, który ma odwagę dbać o interes Gminy i upominać się o pokrzywdzonych Mieszkańców? Wnioski nasuwają się same…

Mając na względzie powyższe należy stwierdzić, iż nawet rewelacyjny pijar oraz wszechstronna znajomość i umiejętność zastosowania w praktyce sztuczek socjotechnicznych pomyślności Gminy i dobrobytu Mieszkańców nie zbuduje. A czasy idą naprawdę trudne,  gdzie umiejętności aktorskie nie tylko nie pomagają, ale wręcz szkodzą…

 

Rafał Suszek  

 

 
Bartłomiej Pniewski - mówi

 

Czytany 4286 razy

Komentarze

+5
#8 Hania 19-12-2011 20:49
Panie Rafale a nie wie Pan w jakiej formie (jaki rodzaj przetargu, jeśli było) został wyłoniony wykonawca zmian w Studium i Planie dla 2 Panów?
+5
#7 Alka 17-12-2011 14:01
No tak, po 7 latach użerania się z kazim. urzędnikami coś radni załatwili Kowalskiemu. Brzmi optymistycznie, tylko szkoda że niektórym coś załatwia się nomen omen od ręki, za jej podniesienie na głosowaniu...
+3
#6 ali 16-12-2011 14:18
subiektywnym zdaniem myślę że w tej całej naszej rzeczywistości przejawiają się trzy oblicza prawdy święta prawda też prawda i... prawda mam nadzieję że z czasem któraś z tych trzech prawd się objawi i miejmy nadzieję że da się ją przeżyć
+4
#5 z Puławskiej 16-12-2011 03:33
Jest niemalże pewne ,ze w przypadku Pana Ireneusza,działanie było celowe.Miało na celu zmuszenie właściciela do sprzedaży za przysłowiowy grosz całej pięknej nieruchomości.
+7
#4 gadu gadu 15-12-2011 22:16
PZPN w Kazimierzu czyli Grzesiu i sfora
+6
#3 xyz 15-12-2011 21:33
Barek raz mówi tak drugi raz śmak.Ogólnie wszyscy wiedzą, co znają tego gościa,że człek jest obłudny.
+7
#2 małojec 15-12-2011 20:52
Od dawna było wiadomo,że ta "banda" przy burmistrzu nie odpuści Kowalskiemu.
+8
#1 fankowala 15-12-2011 20:33
Grzesiu, Grzesiu jak tak dalej będziesz robił, to długo nie pociągniesz na burmistrzowskim stołku.

Dodaj komentarz