Głupie pytania, czy też głupie odpowiedzi?

Oceń ten artykuł
(30 głosów)

 

Do czasu ostatniej Sesji Rady Miejskiej w Kazimierzu Dolnym, jaka miała miejsce w dniu 30 kwietnia bieżącego roku, byłem przekonany, że głupie pytania nie istnieją, co najwyżej głupie odpowiedzi. Okazuje się, że myliłem się i to bardzo… W swojej naiwności wierzyłem dotychczas, iż samo  sformułowanie merytorycznego, a tym samym zasadnego i odpowiadającego randze wydarzenia, jakim jest Sesja RM  pytania wymaga od pytającego odrobiny wiedzy i samodzielnego myślenia. Niestety, w ostatnim czasie zarówno  na szczeblu krajowym, jak i lokalnym nie są to uznawane i szanowane wartości.

Wręcz przeciwnie-ludzi światłych, potrafiących i mających odwagę samodzielnie myśleć, szkaluje się i wyśmiewa w najlepszym wypadku, zaś w bardziej skrajnych scenariuszach stosuje się bardziej prymitywne metody obrzucania błotem,  w myśl zasady- zawsze się coś przyklei.Swego czasu otrzymałem nawet bardzo interesującego sms-a  od znanej szerokiej publiczności osoby- „pomówieniem można zniszczyć wizerunek najuczciwszego” Nie wiem, co owa osoba miała na myśli, ale z całą pewnością nie wpłynęło to na moją aktywność w kazimierskiej Radzie Miejskiej. Jak zadawałem pytania, tak je zadaję… , co najwyżej mogę  usłyszeć, że są głupie… O tym, że taki jest poziom mojego pytania miałem okazję  dowiedzieć się nie od byle kogo, ale od doświadczonego i zaprawionego w bojach samorządowca, w osobie samego pana burmistrza Grzegorza Duni.

Czy pytanie dotyczące ważnej materii finansów, jakie zadałem na ostatniej Sesji RM było głupie-oceńcie Państwo sami:

Jakie byłyby krótkookresowe skutki dla gminnego budżetu, gdyby nie doszło do wybuchu gazu w GZS i tym samym gmina nie otrzymałaby 2,5 miliona zł z tytułu odszkodowania? Uwzględniając, że około 700 tys. zostało wydane na projekt nowej szkoły (całkowity koszt dokumentacji technicznej to ok. 1.5 miliona złotych), reszta kwoty, czyli ok. 1.8 miliona,  zasilając gminny budżet została wykorzystana na przewidziane ustawowo zadania gminne nie związane z realizacją szkolnej inwestycji. Czy gmina musiałaby w takim wypadku zaciągać kredyty, pożyczki, lub też wstrzymać dotychczas realizowane inwestycje, a może pan burmistrz  przewidywał inne rozwiązania? Oczywiście było to pytanie czysto hipotetyczne, gdyż wybuch miał miejsce, jak również określona kwota pieniędzy została wypłacona, ale w moim przekonaniu było to pytanie bardzo ważne z uwagi, iż oddaje ono stan gminnych finansów…

W odpowiedzi, od osoby kreującej się na specjalistę w dziedzinie pozyskiwania funduszy nie tylko unijnych, usłyszałem- panie radny zadaje pan głupie pytania, wiele razy było panu tłumaczone, że pieniądze nie są przypisane do konkretnych zadań, tylko wrzuca się je do wspólnego worka, a później wydaje na zapisane w budżecie zadania.Oczywiście doskonale zdaje sobie sprawę, że tylko pieniądze z dotacji celowych muszą być wydawane na ściśle określony cel, w innych wypadkach, również dotyczących pieniędzy z ubezpieczenia, to nie dotyczy.  Nie pytałem przecież o to na co zostały wykorzystane pieniądze z ubezpieczenia, tylko o to jakie byłyby skutki dla gminnego budżetu gdyby nie doszło do wybuchu gazu w GZS i  nie wpłynęło  z  tytułu ubezpieczenia 2.5 miliona zł. Może dla osób nie mających żadnej wiedzy w finansach udzielona nie na temat przez włodarza odpowiedź,  to subtelna różnica, ale dla mnie jest ona znacząca, jak również znaczące są z wypływające z tej różnicy skutki…Nie jest to pierwsza, a pewnie i nie ostatnia na tym poziomie odpowiedź  na pytania dotyczące spraw gminnych finansów, jaka została udzielona przez wybitnego specjalistę w pozyskiwaniu milionów złotych z funduszy unijnych.

Mogę ubolewać jedynie, że w dziedzinie finansów nie są przyznawane odpowiedniki filmowych Antyoskarów- Złote Maliny, gdyż tak merytoryczne wypowiedzi na takowe nagrody z całą pewnością zasługują.Na tym miałem zakończyć swój artykuł, ale w ostatniej  chwili  otrzymałem od osób znających temat bardzo interesującą informację, z którą chcę się z Państwem podzielić. Sprawa dotyczy decyzji wydanej przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego ws. wyburzenia pozostałej po wybuchu gazu części GZS. Co ciekawe owa decyzja została wydane na kilka dnia przed ostatnią  Sesją RM, ale pan burmistrz Grzegorz Dunia mimo pytań ws. szkoły zadawanych przez radnego Kamila Wydrę i przeze mnie  nie wspomniał o tym nawet słowem. Ciekawe dlaczego?Nie chciałbym być złym prorokiem , ale po tym jak do dnia dzisiejszego w kazimierskim magistracie, pomimo, iż przedstawiałem jednoznaczne pisma z Ministerstwa Finansów nadal nie wiadomo, czy inwestycja szkolnych obiektów szacowanych na 26 milionów zł może liczyć na wsparcie z budżetu państwa w wysokości 50, czy też 80%, to wszystko wskazuje na to, że szkolne blaszaki na długo zagoszczą w kazimierskim krajobrazie. Niestety dzieje się tak w dużej mierze dzięki społecznej obojętności zarówno ze strony grona pedagogicznego, rodziców, jak i samych radnych.  

Doskonale rozumiem Państwa obawy dotyczące publicznego zabierania głosu w sprawie szkoły, który  odbiega od linii wyznaczonej przez kazimierski magistrat. Wiem, że wśród grona pedagogicznego jest duży niepokój dotyczący zwolnień, jak również wiele osób nie chce narazić się kazimierskiej władzy, ale czas najwyższy żeby przestać siedzieć cicho z „podkulonym ogonem”, na kolanach. To jest nasza gmina i od nas wszystkich, bez wyjątku zależy, jak będzie ona wyglądać.  Wierzę w mądrość i przyzwoitość zwykłych ludzi, którzy ciężko pracują każdego dnia na chleb.  Głęboko wierzę też w wartość jaką jest dobro wspólne. Nie pozwólmy zrobić z siebie przestraszonych niewolników, na czym wielu osobom zależy. 

Tym samym mam nadzieję, że na następnym spotkaniu ws. szkoły będę mógł przedstawić merytoryczne argumenty z których wynika, że naszej gminy nie stać na budowę nowej szkoły. Tylko od Państwa zależy, czy będziemy dyskutować poważnie i rzetelnie, czy też z uwagi na paniczny strach zostanę wytupany i wygwizdany, ku uciesze zainteresowanych takim stanem rzeczy…

Rafał Suszek

Czytany 6922 razy

Komentarze

+12
#10 2+1 05-05-2013 16:07
Rafale.Czy masz info na tematy...
Czyją lub jaką ekspertyzą kierował się PINB przed wydaniem decyzji i jak się to ma do ekspertyzy p.Mazura?
Kto jest w posiadaniu ekspertyzy p.Mazura?
Jakie uprawnienia ma p.Mazur?
+24
#9 kazimierzak 03-05-2013 18:43
Wydra do zwolniwnia
+23
#8 Piotr 03-05-2013 16:27
@Kat-całkowicie się z tobą zgadzam tego szkodnika,który w stu procentach geny odziedziczył po wujku Starku należy odwołać nie czekając na wybory nawet ci opozycyjni radni nie są za tak radykalnym rozwiązaniem,mówię o tym od trzech lat ,chętnie poświęcę swój czas i zaangażuję się w odwołanie tego szkodnika ,ale sam tego nie zrobię.
+27
#7 Kat 03-05-2013 09:49
Panie Rafale, jak zwykle zwiężle i na temat.

JUZ TRZECI BURMISTRZ NA TERENIE NASZEGO KRAJU w ostatnich miesiącach zostaje usunięty ze stanowiska z powodu braku współpracy z Radą Miasta i szkodliwego samowładztwa.

A MY CO ? GORSI i GŁUPSI,
mamy czekać aż nasz Król Słońce zrujnuje nam Gminę do końca i odejdzie z sowitą finansową odprawą ? pozostawiając po sobie:

KIBEL za 1,5 mln a'la Dunia

SZKOŁĘ a'la Biedronka za 1,2 mln rocznie

drogę na ZAMEK i BASZTĘ a'la DISNEYLAND
za jedyne 11 mln

oraz zaniedbane kamienice drogi,krzywe chodniki
i wszechogarniający SYF a'la podwórko Duniów na Dołach ??

PANIE RAFALE,JANUSZU i PIOTRZE procedurę odwołania burmistrza czas zacząć !!
Ojczyzna tego zaniechania nie daruje.
Mieszkańcy Kazimierza Dolnego też !!!
RADNI DO DZIEŁA !!!
+21
#6 J.K 03-05-2013 07:26
Niestety pijany.... Cwaniactwo zdaniem niektórych, to synonim zdolności bycia politykiem, samorządowcem Graczem..... Nie inaczej jest i u Nas.Gracze z Rady zajmują się ( zgrozo)brudnymi koszami na śmieci,nieposprzątanymi ulicami,krzywo wiszącymi reklamami,zapominając o najważniejszym, komu i po co wyborcy powierzyli troskę o dobro wspólne.Jakie obowiązki należą do radnych,a jakie do urzędników.Ale może i o to chodzi, aby to wszytko wymieszać i pogmatwać tak aby stracić punkt odniesienia ,kto za co odpowiada.
+16
#5 pijany znad Grodarza 03-05-2013 06:59
Konsekwencje urzedniczego CWANIACTWA.
"Komisja Europejska zażąda od Polski zwrotu 79,9 mln euro z funduszy na rozwój obszarów wiejskich. To konsekwencja niewystarczających kontroli wniosków o unijne wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. "To nie pierwszy kosztowny błąd naszych poprzedników, za który zapłaci polski podatnik. Kara za lata 2004-06" - napisał na Twitterze premier Donald Tusk. Tymczasem, jak twierdzi rzecznik KE ds. rolnictwa, kara dotyczy pomocy udzielanej w latach 2007-2010, czyli za rządów PO-PSL"
+20
#4 kaya 03-05-2013 06:38
Szkołę rozbiorą za projekt podzielą się kasą i stanie na tym samym na jakim stanęła wizja Grzesia i Marcinka jak prężyli muskuły na szkolne obiekty sportowe.Tyle będzie a nauczyciele na bruk,również ci co teraz jeszcze szczątkowo wychwalają Narcyza....wieszając psy na Furtasie, kowalskim,Guzie Suszku
+21
#3 iwona 02-05-2013 21:15
Przepraszam,ale chciałabym sprostować,ponieważ w ostatnim zdaniu użyłam sformułowania "burmistrz lubi poruszać problemy" błędnie,ponieważ burmistrz ,odnoszę wrażenie nie lubi poruszać żadnych problemów,ale cyfry działają mu na nerwy.A ,kiedy Pan Wydra rozpoczął z niewieścią delikatnością,pytać o losy szkoły p.burmistrz p.burmistrz bardzo ,ale to bardzo miał mu za złe ......no ciekawe ?
+23
#2 iwona 02-05-2013 20:38
brawo Panie Rafale!!! pytania jakie pan zadaje burmistrzowi są niewygodne,trudne i zbyt przeładowane istotą i konkretem,sądzę że często nie potrafi odpowiedzieć-bo nie ma pojęcia o czym pan mówi [niestety brak wiedzy]dlatego atakuje.Atak jest jego jedyną obroną,ale cóż za prostacki styl . Odnoszę wrażenie,że pan burmistrz bardzo lubi poruszać problemy o których można lać wodę,ale cyfry już działają mu na nerwy.
+22
#1 kazimierzak 02-05-2013 19:04
brawo panie Rafale widzę że twardo stąpa pan po ziemi raz jeszcze brawo

Dodaj komentarz