Szkoła do rozbiórki, dzieci do Puław, nauczyciele na bruk.
Jest decyzja w sprawie rozbiórki Szkoły. Decyzja została wydana w kwietniu przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Puławach. Podstawą takiej decyzji była kolejna ekspertyza ,którą zlecił burmistrz. Wykonana ekspertyza stwierdzała, że budynek szkoły jest w złym stanie technicznym i zagraża bezpieczeństwu zdrowia i życia ludzi .Przypomnijmy,pierwsza ekspertyza wykonana jesienią 2011 r przez inż. Stanisława Mazura jednoznacznie stwierdzała ,że szkoła po remoncie nadaje się na cele oświatowe, nie było także zalecała rozbiórki szkoły, poza skrzydłem wschodnim. Zatem co stało się ze szkołą przez dwa lata . Jak zabezpieczono szkołę, że teraz grozi zawaleniem. Pytań w tej sprawie jest wiele, miedzy innymi należy pytać w jaki sposób zabezpieczono szkołę po wybuchu (wydając dziesiątki jak nie setki tysięcy złotych) i kto był wykonawcą ambitnego projektu zabezpieczenia szkoły, że teraz należy ją rozebrać bo grozi zawaleniem. Czy ktoś w tym dopomógł? Moje pytanie jest tym bardziej zasadne, że w dziwnych i nadal nie wyjaśnionych okolicznościach zostały skradzione z miejsca katastrofy dowody rzeczowe w postaci urządzeń gazowych. Zniszczono dowody po co? Po to, aby zatrzeć ślady przestępstwa?! Prokuratura po zażaleniu Grupy Radnych na umorzenie śledztwa nadal je prowadzi, oczywiście pod nadzorem prokuratury Okręgowej w Lublinie. Czyli coś na rzeczy było panie burmistrzu. Jest zupełnie inaczej niż pan to przedstawiał . Jeśli śledztwo w sprawie wybuchu gazu w szkole prowadzone było rzetelnie, to postanowienie o umorzeniu śledztwa zostałoby utrzymane w mocy. Znaczy to również, że nasza skarga i zawarte w niej tezy i pytania były jak najbardziej zasadne. Jeszcze istotniejszym pytaniem, które należałoby zadać Panu burmistrzowi, to pytanie dlaczego Pan burmistrz Grzegorz Dunia nie poinformował radnych o decyzji zezwalającej na rozbiórkę szkoły. Pytania o losy szkoły zadawane były na ostatnich komisjach i na sesji w czasie kiedy decyzja była już w magistracie. Czyżby pan burmistrz nie przywiązywał wagi do historycznej decyzji? Decyzji której skutkiem będzie zniszczenie szkolnictwa gminnego. A może Pan Burmistrz obawiał się reakcji radnych i sprawę decyzji PINB-u trzymał w tajemnicy do czasu ostatecznego uprawomocnienia się decyzji, po to, aby radni nie mogli skutecznie wnieść zażalenia? Jak wszyscy wiemy to nie pierwszy przypadek ,że mienie gminne warte miliony popada w ruinę. Podobnie było z Łaźnią i Amfibarem. Doprowadzono obiekty do fatalnego stanu technicznego, a następnie wystawiono na sprzedaż, po minimalnych cenach, czy plac po szkole podzieli ten sam los? Tego nie wiem .Wiem jedno, jak na razie 30% stanu dzieci z przed wybuchu zmieniło szkołę, ponieważ nie chce uczyć się w dusznych kontenerach, a perspektywa edukacji w puławskich placówkach daje nieporównanie większe możliwości edukacyjne. Inny problem, to masowo zwalniani nauczyciele i jak się wydaje ostatnie słowo w tej sprawie nie jest powiedziane. Pytanie tylko kto następny.
J.K
Komentarze
A co dopiero mówić o inteligencie z AWF-u,
który tak jak baby, tak i szkoły nie potrafił dopilnować.
Baby nie wybuchają z powodu gazów.
Szkoły- tak.
@ktoś nie pleć zatem bzdur mówiąc że to wszystko wina demografii!!!
Ślepe podążanie za CHORYMI WIZJAMI Duni
i paniczny lęk przed zmianą lukratywnej pracy ( mało godzin, 3 miesiące wakacji 2x po 10 dni ferii, 3 letni płatny urlop zdrowotny, brak możliwości zwolnienia
z pracy plus status społeczny)na jakąś inną jak musi to robić tysiące innych polaków,
doprowadził ich stadnie pod nóż twardych zasad ekonomii.
Tych nawet Dunia nie zaczaruje.
Pusta kasa- to plajta gminy.
No chyba, że bracia starsi w wierze niebezinteresownie pomogą oprocentowaną pożyczką, albo zakupem terenu po zburzonej szkole. Kawałek kirkuta już tam jest.
Może o to właśnie chodziło naszemu picusiowi i Dołów.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.