Raz monstrancją,raz.....

Oceń ten artykuł
(9 głosów)

Nie wiem, czy coś się ostatnio zmieniło w naszym kraju, jeśli chodzi o obowiązek członkostwa w kościołach i partiach politycznych, ale do tej pory wydawało mi się, że jest to dobrowolne, z wyjątkiem członkostwa w PSL, które jest dziedziczne. Z powyższego powodu ze zdziwieniem odebrałem mało elegancki i uderzający w moją osobistą wolność pomysł towarzyszy z SLD, wygłoszony ustami pana Leszka Millera, żeby zakazać w kościołach agitacji politycznej.

Towarzyszu Miller, jeśli nie będzie mi się podobało to co głoszą w moim kościele, to zwyczajnie powiem to księdzu. Jeśli nie zmieni on swojego postępowania, to przestanę łożyć na jego utrzymanie. A jeśli to nie pomoże, to nie będę przychodził do budynku kościoła, bo chodzenie lub nie chodzenie jest dobrowolne. Dziś jednak mam w sobie na tyle rozumu i zdrowego rozsądku, aby samodzielnie ocenić to, czego chcę słuchać i nie potrzebuję, żeby ktokolwiek  mi układał życie. Ja nie chodzę na spotkania lewackich formacji, bo mnie to nie interesuje. Mam w głębokim poszanowaniu, co się mówi na wewnętrznych zebraniach i jakie plany mają przeróżne czerwone formacje. Jeśli chce ktoś tego słuchać, to jego sprawa oraz tych, którzy głoszą te poglądy i jeśli nie nawołują do łamania prawa, to mi nic do tego. Mogą sobie wyznawcy Lenina i Marksa robić, co im się w lewackich głowach roi, ale pod jednym warunkiem, że nie będą chcieli ustawiać życia mojego i moich bliskich. Niech pan Miller odda swoje wnuki na wychowanie gejowskiej parze, niech nie posyła ich na religię, niech robi, co tam chce - jego sprawa, jego wybór.

Proponuję panu Millerowi, żeby zamiast szukać źdźbła w cudzym oku, poszukał belki we własnym i wreszcie zrobił porządek w swojej formacji, bo w Puławach zbyt często widzę lokalnych komuszków przed ołtarzem. Menażeria im starsza, tym bardziej pobożna. Przychodzą na opłatki, chrzczą dzieci i nawet grama antyklerykalizmu w nich nie widać, gdy się ściskają z proboszczami. Towarzyszu Miller, do roboty, no chyba, że oni przychodzą służbowo, aby zdawać relacje.

No i na koniec jeszcze muszę zakablować lokalnych czerwonych baronów. Jest niezaprzeczalnym faktem, że za Pańskiej kadencji, jako premiera, zapadły decyzje dotyczące budowy mostu na Wiśle w Puławach, dlatego po tym jak władze miasta przyznały honorowe obywatelstwo Wałęsie i Buzkowi (którego formacja, czyli PO nie potrafi tej inwestycji dokończyć), zaproponowałem Pana towarzyszom  partyjnym, żeby wystawili  Pańską kandydaturę na honorowego obywatela, bo uczciwie należy powiedzieć, że coś Pan dla  Puław zrobił, a już na pewno więcej niż tamci obaj razem wzięciu. No i co?? Ano nic!! Wstydają się Pana, Panie Miller. A jeśli chodzi o przynależność, przypomniał mi się góralski dowcip, który zamyka temat:

 

Baca chciał się zapisać do PZPR. Przychodzi do komitetu i sekretarz mówi:

- Baco, najpierw musisz mi odpowiedzieć na kilka pytań.

Pokazuje mu zdjęcie Lenina i pyta:

- Baco, wiecie kto to jest?

Baca patrzy i mówi:

- Nie wiem.

Na to sekretarz mówi:

- Baco, wy chcecie do partii, a takiego wielkiego człowieka nie znacie?

Baca wyjmuje portfel, otwiera i pyta sekretarza:

- Panocku, a tego znocie?

Sekretarz patrzy na zdjęcie i mówi:

- Nie znam.

- No widzicie sekretarzu, wy mocie swoich znajomych, a jo mom swoich!

Sławomir Kamiński – radny Powiatu Puławskiego, Starosta Puławski w latach 2006-2010, prezes Stowarzyszenia Inicjatyw Społecznych TERAZ

Czytany 3816 razy

Komentarze

0
#19 grymas50 19-09-2013 12:20
Pomidor – popularna gra dziecięca, znana jako gra w pomidora. Biorą w niej udział co najmniej 2 osoby. Spośród wszystkich grających wybierana jest jedna – zwana pomidorem – której pozostali zadają pytania, próbując ją rozśmieszyć. Pomidor musi na wszystkie pytania odpowiadać "pomidor". Gra kończy się, gdy pomidor pomyli się, zaśmieje się lub pozostali uczestnicy poddadzą się.

W innej odmianie gry "pomidor" zadaje pytania pozostałym uczestnikom, którzy muszą zawsze odpowiadać "pomidor". Jeśli ktoś się pomyli lub zaśmieje, daje pomidorowi jakiegoś fanta. Na końcu gry wszyscy uczestnicy wykupują swoje fanty w zamian za wykonanie jakiegoś zadania, np. zaśpiewanie piosenki lub wykonanie prostych ćwiczeń gimnastycznych.

Gra w pomidora występuje w różnych odmianach. Jedną z bardziej rozpowszechnionych są tzw. dziadka kalesony, które różnią się od gry w pomidora jedynie tym, że pytany ma zawsze odpowiadać "dziadka kalesony".
0
#18 grymas50 19-09-2013 12:18
do dam za specem.
I dlaczego na tle POMIDORów?. Czyżby były pan Starosta, chciał przypomnieć zabawę - grę: "pomidor"?
Wprawdzie pomidor to również boży owoc, ale postać księdza, jeśli już, to zawsze była w zestawieniu z ziarnem zboża lub z owieczkami.
Tak. NOWE idzie.
0
#17 spec od wszystkiego 19-09-2013 11:35
A co na to ksiądz widoczny na zdjęciu?
Czy ktoś go zapytał, czy chce być ilustracją dziwnych wypowiedzi byłego starosty?
"...jeżeli nie będzie mi się podobało, to zwyczajnie powiem to księdzu.Jeżeli nie zmieni swojego postępowania to przestanę łożyć na jego utrzymanie.A jeśli to nie pomoże, to nie będę przychodził do budynku kościoła..."
Brawo Panie Kamiński, trafna decyzja.
Tylko komu zrobi Pan na złość?
Kto zauważy Pańska nieobecność, a kto na dodatek będzie wiedział dlaczego.
A jeżeli zacznie Pan głośno o tym mówić, to już ma Pan łatkę antyklerykała i lewaka, co walczy z KK.Bo jednym się podoba to ,a innym tamto kazanie.
0
#16 grymas50 15-09-2013 19:43
Cytuję xxx:
@Grymas50 znasz powiedzenie- przebrał się diabeł w ornaty i na Msze dzwoni...?

Ja znam, ale Ty -nie znasz. Prawidłowa forma to " ...... w ornat ..... " , a nie ornaty. Ucz się, a ponadto słuchaj co mówi papież Franciszek
0
#15 xxx 15-09-2013 18:59
@Grymas50 znasz powiedzenie- przebrał się diabeł w ornaty i na Msze dzwoni...?
+2
#14 Tej 15-09-2013 18:49
Obecnie w Polsce jest największa nagonka na KK od czasów tow. Bieruta.
0
#13 grymas50 15-09-2013 13:14
Edi. Czytaj i zpamietaj.
"
"Jakie jest niebezpieczeństwo? Takie, że twierdzimy, że jesteśmy sprawiedliwi i osądzamy innych. Oceniamy także Boga, ponieważ myślimy, że powinien karać grzeszników, skazać ich na śmierć zamiast im przebaczać" - podkreślił Franciszek.

Następnie stwierdził: "Jeśli w naszym sercu nie ma miłosierdzia, radości przebaczenia, nie jesteśmy w jedności z Bogiem, nawet jeśli przestrzegamy wszystkich przykazań, bo to miłość nas ratuje, a nie wyłącznie przykazania".

Papież powiedział: "Miłosierdzie jest prawdziwą siłą, która może ocalić człowieka i świat przed +rakiem+, jakim jest grzech, zło moralne, duchowe".

Przypomniał: "Tylko miłość wypełnia pustkę, negatywną otchłań, którą zło otwiera w sercach i w historii".

Franciszek zachęcił wiernych: "niech każdy z nas w ciszy pomodli się za kogoś, na kogo jesteśmy wściekli, kogo nie lubimy". Na placu Świętego Piotra zapanowała cisza. "
Zapanowała cisza.
+1
#12 grymas50 15-09-2013 13:10
Dotyczy też p. Kamińskiego.
"
Papież Franciszek powiedział, że ludzkości nie uratuje się zgodnie z zasadą "oko za oko, ząb za ząb". "W ten sposób nie wyjdziemy ze spirali zła"- dodał podczas spotkania z wiernymi w niedzielę na modlitwie Anioł Pański."
Zło Pan sieje p. Kamiński
-1
#11 grymas50 15-09-2013 08:33
Skąd tyle MINUSÓW mi się zebrało. hmm
Czyżby Edi zorganizował jakaś akcję NAJPAWDZIWSZYCH ......... . ?
/ w miejsce kropek można wpisywać wszystkie ZNAMIENITE środowiska/
+5
#10 Edi 14-09-2013 21:17
Co komuchom do tego o czym się mówi w kościele?

Dodaj komentarz