„Ożywić trójkąt turystyczny”

Oceń ten artykuł
(7 głosów)

Trójkąt w potocznym rozumieniu to obszar figura geometryczna wyznaczona liniami łączącymi trzy punkty. Trójkąt przeniesiony na jakąś dziedzinę naszego życia nie jest już tylko przestrzenią, płaszczyzną, zbiorem punktów, ale wypełniany jest treścią relacji, działań, czynności. Trójkąt turystyczny jest zatem szczególną kumulacją ofert, atrakcji o charakterze turystycznym zlokalizowanych w przestrzeni wydzielonej umownymi liniami między trzema punktami. Tak też zaistniał trójkąt turystyczny Kazimierz Dolny – Nałęczów – Puławy.

Walory naszego trójkąta i bogactwo atrakcji, z jakich mogą korzystać przybywający turyści są niepowtarzalne w skali całego kraju. Jeżeli spróbujemy przeanalizować niemal dowolny rodzaj turystyki, a następnie wskazać atrakcje mogące go wypełnić, to znalezienie konkretnych przykładów w naszym najbliższym otoczeniu nie będzie trudne. Warunki do uprawiania turystyki poznawczej, przyrodniczej, ekoturystyki, wypoczynkowej, kulturowej, aktywnej, kwalifikowanej, religijnej, zdrowotnej, uzdrowiskowej i wielu innych wyodrębnianych bardziej lub mniej szczegółowo zaistniały tu w sposób naturalny. Dzięki determinacji i kreatywności mieszkańców i ich reprezentantów samorządowych potencjał regionu był właściwie dostrzegany i ujmowany w stosowne formy produktów turystycznych. Zapoznając się z informacjami zamieszczanymi w lokalnych mediach, przeglądając foldery reklamowe, oferty biur turystycznych, lokalnych biur promocji, a także nawet pobieżnie analizując treści projektów unijnych podejmowanych przez lokalne grupy działania widzimy jak wielkie zasoby tkwią w tak niewielkim obszarze.

My mieszkańcy trójkąta znamy piękno naszych okolic, jesteśmy świadomi wartości krainy, w której żyjemy. Nawet gdy podróżujemy po świecie, trudno jest nam się oprzeć chęci porównywania z ofertami, które istnieją na rynku dość długo i określane są mianem profesjonalnie i kompleksowo przygotowanych produktów. Jestem pewien, że zdarzyło się Państwu wypowiedzieć lub usłyszeć od kogoś opinię „u nas robimy to lepiej” albo „u nas też jest tak pięknie”, co prawidłowo oddaje rangę naszej oferty.

Co zatem jest jeszcze nie tak jak należy, że mimo tak wielkiej atrakcyjności trójkąta w ciągu roku, a także nawet u progu sezonu wypoczynkowego, parkingi przy pensjonatach świecą pustkami, restauracje żyją jedynie weekendowo i właściwie tylko w trzech punktach trójkąta. Przecież wszyscy w Polsce wiedzą, jak tu nad Wisłą jest pięknie i ciekawie. Oczywiście wina może leżeć po stronie turysty, który niejednokrotnie woli jednak tradycyjny wyjazd nad morze, jezioro lub w góry, albo pobyt za granicą, gdzie znajdzie większą gwarancję słonecznej pogody i skomercjalizowane atrakcje światowego formatu. Problem może też jednak tkwić w niewłaściwych działaniach promocyjnych.

Chciałbym zwrócić uwagę na jedną kwestię związaną z ofertą turystyczną trójkąta. Jeżeli na chwilę postawimy się w sytuacji statystycznego Polaka – turysty wyjeżdżającego ze swojej miejscowości na wypoczynek, to ilość propozycji jakie dostępne są za pośrednictwem powszechnie dostępnych źródeł, jest olbrzymia. O wyborze konkretnej oferty decyduje czasem nie faktyczny stan, ale atrakcyjność, kompleksowość i profesjonalizm przygotowanej informacji reklamowej. Z podziwem obserwuję działania gmin o skromnym potencjale turystycznym, ale umiejętnie potrafiących wzbudzić ogromne zainteresowanie gości. Zestawienie działalności promocyjnej dotyczącej naszego trójkąta i samodzielnie działających gmin, nawet przeciętnie atrakcyjnych turystycznie jednoznacznie wskazuje różnice.

 Zbiór ofert, spis produktów turystycznych, choćby najlepiej dobranych, jest ciągle jedynie rodzajem zinwentaryzowanego wykazu, który nie zachęci do wyboru i aktywnego uczestnictwa, tak jak żywy przykład działania, będący niemal instrukcją, jak z danej propozycji korzystać.

Czy w świadomości Polaków nie jest tak, że Kazimierz Dolny to jedynie piękne miasto z zabytkami, Nałęczów to urocze uzdrowisko o korzystnych dla zdrowia walorach, a Puławy to nowoczesne miasto z bogatą ofertą turystyczną ? Wyznaczone szlaki nordic walking, są tylko kolejnymi szlakami na mapie Polski, a maraton MTB, Tour de Pologne lub zawody balonowe to ciekawe wydarzenia, które miło się ogląda przez …kilkanaście godzin. Nie są to jednak informacje, które są w stanie przekonać turystę zainteresowanego aktywnym spędzaniem czasu do przyjazdu na dłużej w nasze strony.

Relacja młodego małżeństwa z dzieckiem z wyprawy rowerowej będzie o wiele bardziej ciekawa, niż najpiękniejsze zdjęcia i najbardziej zachęcający tekst. Blog odchudzającego się 40-latka lub opowiadanie pełnego energii emeryta o jego wyprawie z kijkami nordic walking będzie w stanie przekonać innych skuteczniej, niż najbardziej precyzyjna mapa szlaków, bo pokaże odbiorcy, że dana oferta jest dla niego osiągalna i wskaże na żywym przykładzie, jakie korzyści i wrażenia może przynieść.

Zachęcam wszystkich stanowiących o ofercie trójkąta turystycznego Kazimierz Dolny – Nałęczów – Puławy, aby razem przystąpili do podejmowania akcji o charakterze promocyjnym ożywiającym trójkąt, a nie jedynie jego trzy punkty. Nie skupiajmy się jednak już na przekazie informacji dotyczących wykonanych inwestycji, nowych pensjonatów, szlaków, pomników, zabytków i.t.d., ale na tym, jak z tej oferty można skorzystać. Każdy z nas może być autorem przedsięwzięcia wykorzystującego walory naszego magicznego trójkąta, ale w taki sposób w jaki my sami chcielibyśmy ich doświadczyć, aby wypocząć, dostarczyć rozrywki lub zaspokoić swoje pasje.

Działania promocyjne również powinny pójść w stronę ułatwień organizacyjnych i finansowych, dla tych gości, którzy planują dłuższy, niż jednodniowy pobyt. Konieczne jest ożywienie trójkąta turystycznego w każdym okresie. Mamy pod dostatkiem gości weekendowych, którzy jak widzimy co sobotę lub niedzielę tłumnie odwiedzają nasze miasta na spacer, na kawę, na lody, na piwo, albo posłuchać muzyki podczas festiwalu, popatrzeć na przejeżdżających kolarzy lub latające balony,… o ile oczywiście pozwoli na to pogoda. Przynoszą oni zysk jedynie właścicielom parkingów, restauracji, drobnej gastronomii, toalet i sprzedawcom pamiątek nie zwracając uwagi na tak pięknie eksponowane walory trójkąta turystycznego. Dodatkowo sytuacja ta jest niebezpieczna w dłuższej perspektywie czasowej, gdyż kształtuje opinię o całym trójkącie przez pryzmat doświadczeń z krótkiego spaceru, wizyty na parkingu lub w restauracji.

Od wielu lat obserwuję promocję oferty turystycznej naszego regionu i widzę, że początkowo ubolewaliśmy, że jesienią lub u schyłku zimy pustoszeją nasze perły turystyczne. Potem dotkliwe były pustki wczesną wiosną, a teraz nawet podczas wakacyjnego sezonu urlopowego w dni powszednie ilość gości mocno nas rozczarowuje. Sytuacja ta jednoznacznie powinna skłonić do refleksji, czy kosztowne działania promocyjne są wystarczające i właściwe.

Celowo w tytule niniejszego tekstu użyłem określenia wskazującego na konieczność „ożywienia trójkąta turystycznego”, a zatem do tchnięcia życia, uaktywnienia drzemiącego w nim potencjału.   Konkurencja w turystyce z każdym rokiem jest coraz większa i wymaga wyjątkowej czujności i sprawności w działaniu. Sukcesu nie można osiągnąć już tylko przez spełnianie norm, realizację unijnie sterowanych projektów lub perfekcyjne naśladowanie wzorców, ale poprzez nietuzinkowość, rozpoznanie i wyprzedzenie oczekiwań rynku.

 

Radosław Kisielewski

Czytany 7606 razy
Więcej w tej kategorii: « Chodnikowy absurd. Bez Komentarza »

Komentarze

+2
#4 Korytko 24-07-2014 23:49
Polecam przykład Uniejowa i wszystko będzie jasne. 10 lat temu nikt nie słyszał o tej miejscowości a teraz tłumy. Proszę mi pokazać przynajmniej jedną znaczącą inwestycję/atrakcję turystyczną, która powstała w ciągu ostatnich 10 lat w tym trójkąncie. Nic nie powstało, tylko dalej jest przekonanie, że są super walory turystyczne i turyści maja przyjeźdzać. Mamy nowe pokolenia, nowe oczekiwania turystów i już im nie wystarczają małe pensjonaciki w Kazimierzu. Dalej niech będzie blokada nowych inwestycji to będzie super - jeszcze mniej turystów i skansen. Kolejny przykład to Kamieniołomy - super wykorzystane i zagospodarowane. Centrum Sztuki Audiwizualnej - bardzo ciekawe i orginalne podejścia do inwestora. Skopać, zniechęcić, zablokować, utrudnić.
+2
#3 Korytko 24-07-2014 23:34
Jak czytam takie teksty to mnie coś trafia. Pieprzenie kotka przy pomocy młotka. Bez pojęcia i wyobraźni. Takie zachowanie przypomina górali z Zakopanego, którzy blokowali inwestycje i dzięki temu powstałą Białka Tatrzańska. 95 proc turystów przyjeżdża do Kazimierza max na 2-3 godziny. Dlaczego? Bo nie ma więcej co robić. Pensjonatów i hoteli pełno ale nie ma nawet jednego kina, basenu, plaży itp. Biznes konferencyjny również się nie rozwija. Niby jak? Największa sala (i jedyna) sala konferencyjna to 400 mkw w Królu Kazimierzu. Ludzi wybierają lepszą bazę turystyczną, która w ostatnich latach powstała w wielu miejscowościach a Kazimierz w tym czasie został skutecznie zakonserwowany. Ten tekst to relikt komuny. Niby co turysta ma się dostosować do Kazimierza, czy też oferta ma być dostosowana do turysty.
0
#2 ? 18-07-2014 12:46
Kim jest Pan Radosław Kisielewski?
Czy to ten sam,który wynajmuje turystom domek 2 km od Nałęczowa?
+3
#1 grymas50 17-07-2014 07:19
"

Celowo w tytule niniejszego tekstu użyłem określenia wskazującego na konieczność „ożywienia trójkąta turystycznego”, a zatem do tchnięcia życia, uaktywnienia drzemiącego w nim potencjału."
Drogi Panie
W przypadku Kazimierza Dolnego to " tchnięcie" skierowane jest do miasteczka w Niemczech / nazwy nie pomnę/, a dlaczego?. Tego to ja nie wiem. Sam zastanawiam się, po kiego licha właśnie tam, jakie płyna z tego korzyści itp.

Dodaj komentarz