Merida Mazovia MTB – Kazimierz wycował się z finansowania. Impreza jednak się odbędzie.

Na dwa tygodnie przed planowym goszczeniem na kazimierskiej ziemi największej masowej imprezy rowerowej w Polsce-Merida Mazovia MTB, władze Kazimierza wycofały się z finansowania. Powód? Przeznaczone na ten cel w tegorocznym budżecie pieniądze w kwocie 10 tys. PLN poszły na… zainicjowane przez Grzegorza Dunię czerwcowe Mistrzostwa Polski w Plażowej Piłce Ręcznej-o czym dowiedziałem się w trakcie   odbytej w dniu dzisiejszym rozmowie z Panią Burmistrz Cendrowską. I nie był to jedyny powód! W ostatnim czasie nikt się z nami nie kontaktował w tej sprawie –konkludowała Pani Burmistrz. W tym miejscu pojawia się  fundamentalne dla obecnej władzy pytanie- ile razy   nażeży  się  przypominać,aby otrzymać obiecane pieniądze. Pięć? Dziesięć? Piętnaście? W cywilizowanym świecie poważni partnerzy przestrzegają starej łacińskiej zasady-pacta sunt servanda (umów należy dotrzymywać) Nie ważne czy zostały zawarte pisemnie, czy ustnie.

O wrześniowym maratonie było wiadomo już w roku ubiegłym, kiedy był konstruowany budżet gminy na 2014r. Wówczas to wpłynęło od głównego organizatora maratonów rowerowych-Cezarego Zamany pismo z prośbą o zabezpieczenie na ten cel pieniędzy. Samorządy Puław i Nałęczowa, gdzie w tym roku już po raz drugi odbyły się maratony rowerowe zabezpieczyły po 30 tys- czyli standardową kwotę, jaką władze poszczególnych miast i miejscowości, zainteresowane ściągnięciem ludzi aktywnych na swój teren, płacą za to wydarzenie. W przypadku Kazimierza zabezpieczono w budżecie skromne 10 tys PLN. (Piszę skromne, gdyż swego czasu gmina wydatkowała bez widocznych efektów na promocję w radio czy prasie około 300 tys PLN.) Pomimo, że kwota była daleka od standardowej, to Cezary urzeczony terenem wręcz stworzonym dla rowerów górskich, jak również z uwagi na moją pomoc przy imprezach w Puławach i Nałęczowie, za moją namową przystał na zaproponowaną w styczniu 2014r kwotę. Kropką nad i była przeprowadzona na początku roku  rozmowa pomiędzy Cezarym, a Burmistrzem Dunią. Zwieńczeniem było wpisanie wiosną tego roku Kazimierza do widniejącego na stronie internetowej Mazovi kalendarza imprez rowerowych planowanych w roku bieżącym. Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Nawet w czerwcu bieżącego roku, kiedy pytałem, jak to się stało, że nagle znalazły się pieniądze na imprezę plażową, choć dla amatorów rowerów ich wcześniej w wyższej kwocie nie było, nic nie wskazywało, że gmina wycofa się z finansowania.

Nie wiem co myślał Burmistrz informując na dwa tygodnie przed imprezą, kiedy wszystko jest podopinane na ostatni guzik,  głównego organizatora o wycofaniu się z finansowania. Co w ten sposób chciał pokazać i udowodnić? Czyżby gminna kasa świeciła pustkami? A może po raz kolejny mamy do czynienia z sytuacją, gdzie Włodarz zapominając Kto i po co go powołał, wykorzystuje swój urząd do osobistych rozgrywek? Małostkowy nie jestem. Nie wnikam zatem, co legło u podstaw takiej decyzji. Wiem jedno – zważywszy, że podobna sytuacja w 10 letniej historii Mazovii ma miejsce dopiero po raz drugi, z pewnością chluby Kazimierzowi nie przyniesie, a i nie najlepiej świadczy o władzach.

Mimo wszystko, zaplanowany na 21 września w Kazimierzu  maraton rowerowy odbędzie się. Renoma oraz zdobyty wytężoną i długoletnią pracą autorytet  Cezarego Zamany nie pozwala, aby zawieść szerokie grono kolarzy, którzy wybierają się do pięknego Miasteczka nad Wisłą. Mam nadzieję, że będzie to rekordowa liczba, która sprawi, iż o Kazimierzu w świecie rowerowym będzie głośno… oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Korzystając zaś z okazji, co prawda niezbyt miłej, już dziś zapraszam wszystkich Państwa do wzięcia udziału w tym największym w Polsce wydarzeniu rowerowym, jeśli nie na rowerze, to choćby w roli kibica. Pokażmy, że w przeciwieństwie do pozbawionego wyobraźni pana w krótkich spodenkach, w Miasteczku żyjącym z turystyki, Nam na turystach zależy.

Rafał Suszek