Wydrukuj tę stronę

3 lata w tej samej klasie...

Oceń ten artykuł
(24 głosów)

Powakacyjna sesja Rady Miejskiej w porządku obrad była klasyczna. Na uwagę zasługują podziękowania Przewodniczącego Rady Piotra Guza skierowane do byłego dyrektora GZS Jerzego Arbuza za wieloletnią pracę. Mój stosunek do merytorycznych działań Pana Arbuza w kwestii wybuchu i odbudowy szkoły pozostaje niezmienny. Jednak składanie podziękowań przez delegację Rady na tyłach audytorium, przy całkowitej objętości burmistrza było dalekim nietaktem. Dodam, że w sesji incognito uczestniczył nowy dyrektor szkoły, kolega burmistrza Pisuli z okresu studiów. Nie wiedzieć czemu burmistrz nie przedstawił go mieszkańcom.

Niezależnie od mojej oceny działań Pana Arbuza, które sprowadzały się do całkowitego podporządkowania burmistrzowi Dunii, chcę podkreślić jego dbałość o rzetelne i trwałe przekazywanie młodzieży szkolnej wartości historycznych. Każdorazowe uczestnictwo młodzieży GZS w obchodach religijno-patriotycznych było zauważane i doceniane przez wszystkich, którym takie wartości leżą na sercu.

W czasie sprawozdania burmistrz poruszył kilka ważnych kwestii związanych z inwestycjami, zaspokajając zainteresowanie radnych kwestią budowy chodników i dróg. Aktywność w tej materii to synonim przyszłorocznych wyborów samorządowych. I choć cały czas projektujemy, a do realizacji długa droga, to wszyscy się cieszą.

Burmistrz poinformował, że skieruje wniosek do prokuratury dot. modernizacji oczyszczalni ścieków. Nie wiemy tak naprawdę przeciw komu kieruje wniosek. W mojej ocenie przeciw pracownikom kazimierskiego magistratu i inspektorowi nadzoru. Nie ma bowiem podstaw do czepiania się wykonawcy inwestycji, skoro została odebrana bez uwag, mimo, że tak naprawdę modernizacja oczyszczalni w dużej mierze była fikcją.

Na sesji przypomniałem, że w na początku lipca 2017 r. tematem zabezpieczenia skarpy przy szkole, na wniosek radnego Adama Gębala, miała zająć się Komisja Rewizyjna. Wówczas podczas obrad komisji przewodniczący Jakub Pruchniak poinformował, że sprawą zajmie się jednak Komisja Budżetu pod przewodnictwem radnego Stanisława Kusia. Minęło dwa miesiące i nic. Wczoraj dowiedzieliśmy się, że wniosek radnego Gębala został zignorowany, zarówno przez Pruchniaka jak i Kusia. Co więcej w protokole nr 12/17 ze wspomnianego posiedzenia Komisji Rewizyjnej mającego miejsce w dniu 6 lipca, nie ma wzmianki, że temat ten był w ogóle poruszany.

Brak zainteresowania Radnych budową szkoły przeraża. Oczywiste jest, że sprawa muru oporowego to wielki przekręt, w który zamieszanych jest wiele osób. Można było tego uniknąć, ale niestety nikogo z władz naszej Gminy to nie interesowało. Ostatecznie tematem muru oporowego zajmie się Komisja Rewizyjna. Postulat ten radni poparli jednogłośnie. Nie zmienia to faktu, że działania burmistrza i radnych w kwestii szkoły to dyletanctwo, skutkujące dla Gminy milionowymi stratami.

Na sesji było tez o „tajnym” zarządzeniu burmistrza dotyczącym zmiany regulaminy budżetu obywatelskiego. Liczę na komentarz Przewodniczącej Samorządu Mieszkańców.

Swą obecnością zaszczycili radnych mieszkańcy Albrechtówki. Ich wizyta związana była z planami budowy drogi Słoneczna – Mięćmierz. Reakcja radnych na głos mieszkańców przypominał sławetną scenę z „Misia”, z prezesem Jarząbkiem w roli głównej.

Była też bardzo nieprzyjemna sytuacja. Otóż jeden z mieszkańców Parchatki skierował pod adresem radnego Gębala szereg zarzutów w kwestii lokalu dawnej szkoły w Parchatce, w której mieści się siedziba stowarzyszenia na czele którego stoi Pan Gębal. Głos burmistrza w tej sprawie przypomniał mi sytuację jaka miała miejsce na sesji w marcu 2013 roku, kiedy to mieszkaniec Rzeczycy kierował pod moim adresem (jako radnego) zarzuty dotyczące mojej służby w Policji. Władza inna metody te same.

Na uwagę zasługuje świetne wystąpienie sołtysa Parchatki, który w niezwykle trafny, ironiczny sposób podsumował dotychczasową pracę burmistrza. Niestety część osób, na czele z głównym zainteresowanym, nie zrozumiała intencji sołtysa Rybczyńskiego. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że burmistrz wszystkie klasy szkół i lata studiów ukończył terminowo.

Przygotowane na sesję uchwały zostały przyjęte jednogłośnie, poza jedną dotyczącą zmiany statutu. Chodziło o kosmetyczną zmianę dającą możliwość mieszkańcom zapoznania się z protokołem przebiegu sesji przed jego formalnym przyjęciem przez Radę. Niestety radni niemal jednogłośnie odrzucili projekt uchwały złożonej przez radnego Gębala. Za jej przyjęciem głosował sam wnioskodawca oraz radny Kamil Kubiś.

Aspekt uporządkowania sprawy rzetelności przy sporządzaniu protokołów jest kluczową sprawą, co najważniejsze nic nie kosztującą. Oczywiście zarówno dla radnych jak i burmistrza wygodnie jest, aby z protokołów „ginęły” wypowiedzi krytyczne wobec samorządowej rzeczywistości.

Radni nie umieli odpowiedzieć na pytanie, dlaczego są przeciw przejrzystości i transparentności działań magistratu. Temat ten jak się wydaje został dobrze przedyskutowany, i to nie tylko w zaciszach pomieszczeń magistratu. Wiele wskazuje na to, że zachowanie radnych jest wynikiem towarzyskich relacji, nie tylko z burmistrzem ale także z poszczególnymi pracownikami magistratu.

W sprawę „zaangażował” się radca prawny Gminy Jarosław Nogalski, który w sprawie uchwały wydał opinię pozytywną. Nie przekonało to jednak radnych. Swoją drogą angażowanie prawnika w tak banalne i oczywiste sprawy jest bardzo symptomatyczne w kontekście chociażby umowy na budowę szkoły, gdzie jak stwierdził sam burmistrzPisula, brak jest podpisów prawników. Komentarz jest chyba zbędny.

Z perspektywy kilkugodzinnych obrad można powiedzieć, że kierunek w którym zmierza Rada i burmistrz, to otchłań kompromitacji, bezradności i jak się okazuje bezwzględnego podporządkowania Rady burmistrzowi. Fasadowa opozycja totalnie się pogubiła i stała się bladym tłem. Rada jako całość (z wyjątkami potwierdzającymi regułę) obecnie jest jednomyślna – myśli i czuje tak jak burmistrz.

Podczas sesji padło stwierdzenie, że burmistrz zachowuje się tak, jakby powtarzał trzy lata tę samą klasę. To nie jest prawda. Burmistrz w ciągu niespełna trzech lat swego urzędowania osiągnął to, na co były burmistrz potrzebował lat osiem. Oczywiście mam na myśli arogancję i przejawy zwykłego chamstwa.

 

J.K

O oczyszczalni ścieków, protokole i prokuraturze

Pytanie radnego Jakuba Pruchniaka o raport NIK

Co można było zrobić ze skarpą

Trzy lata w tej samej klasie...

O ściekach i szkole

Czytany 3516 razy